Kacper Przybyłko: Obawiam się zmutowanego koronawirusa
W Stanach Zjednoczonych wykryto już ponad 3,5 mln potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. W statystykach został odnotowany polski piłkarz. Postanowił podzielić się swoimi odczuciami.
Zawodnik Philadelphii Union, Kacper Przybyłko, ciężko przeszedł przez chorobę. O swoich objawach oraz ówczesnym stanie zdrowia wypowiedział się w wywiadzie dla „Super Expressu”.
Kacper Przybyłko:
Najbardziej obawiam się zmutowanego koronawirusa. Co roku przechodzę grypę i przez kilka dni leżę w łóżku z gorączką. Było jednak kilka różnic. Spodziewałem się, że objawy koronawirusa pojawiają się stopniowo. Jednak nagle poczułem wyraźne osłabienie. Wieczorem dostałem wysokiej gorączki i pojechałem do szpitala. Tam okazało się, że test jest pozytywny. Bardzo ciężko przeszedłem przez tę chorobę, przez cztery dni leżałem w łóżku z wysoką gorączką. Nie rozróżniałem dnia od nocy. A najgorsze, że przez cały czas było mi zimno, mimo że leżałem w dresie pod trzema kołdrami!
Ważny zawodnik Union
Napastnik przeszedł do zespołu z Philadelphii we wrześniu 2018 roku. Od początku swojego pobytu spisuje się lepiej, niż można się było tego spodziewać. 27-latek odnotował swoją obecność już w 2. meczu po wznowieniu rozgrywek MLS. Przed 2 dniami trafił do siatki w rywalizacji z Interem Miami. Jego kontrakt obowiązuje jeszcze przez 3 lata.