Liga Europy: Vitesse wcale nie stoi na straconej pozycji

Vitesse Arnhem w pierwszym spotkaniu 3. rundy kwalifikacji Ligi Europy zaprezentowało się z dobrej strony, co nie przełożyło się na końcowy rezultat. Holendrzy przegrali u siebie 0:1 i w rewanżu muszą odrabiać straty. FC Basel wydaje się bliżej awansu, ale goście nie stoją na straconej pozycji.

Szwajcarzy pierwsze starcie wygrali po golu strzelonym w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Gospodarze w tym spotkaniu stworzyli wiele sytuacji, ale byli nieskuteczni. Mecz mógł się podobać. Obie drużyny nastawiły się na atak, nie przejmując się zbytnio defensywą. Końcowy rezultat nie oddaje tego, co działo się na boisku. Tim Matavz mógł zdobyć przynajmniej dwie bramki dla Vitesse.

W weekend obie drużyny popisały się skutecznością strzelecką. Vitesse pokonało u siebie 5:1 FC Groningen, natomiast FC Basel przed własną publicznością 3:2 Sion. Jak widać, piłkarze obu drużyn preferują ofensywny styl gry. Wcale byśmy się nie zdziwili, gdyby zespół z Holandii wygrał drugie spotkanie. Basel w eliminacjach Europy znalazło się po odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Szwajcarzy przegrali dwa mecze z PAOK Saloniki, u siebie 0:3, a na wyjeździe 1:2. Co ciekawe klub z Arnhem jeszcze nigdy w rozgrywkach pucharowych nie toczył batalii z rywalem ze Szwajcarii.

Bukmachery w rewanżu spodziewają się sporo goli. Kurs na powyżej 2.5 w Etoto wynosi zaledwie 1.64. Według analityków tego bukmachera FC Basel jest wyraźnym faworytem do końcowego sukcesu. Stawka na zespół z Szwajcarii wynosi 1.57, a na Vitesse 4.95. Nie ma czemu się zbyto dziwić. Ostatnie 10 meczów wyjazdowych Vitesse to 2 wygrane, 3 remisy oraz 5 porażek. Na dodatek Basel jest zdecydowanie bardziej ograny na międzynarodowej arenie, od rywala.

My jednak lubimy ryzyko i stawiamy na gości. O ile w piłce nie ma pewniaków, to wydaje się, że takim jest wydarzenie, że obie drużyny strzelą gole (kurs 1.71). Szwajcarzy w defensywie mają spore problemy. Czwartkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 20.00.