Wielki powrót Mateusza Borka do Polsatu? Nic z tych rzecz, ponieważ komentator dzisiejszy mecz pomiędzy Lechem Poznań, a Standardem Liege relacjonował na antenie TVP. Co ciekawe było go jednak słychać w trakcie transmisji na Polsacie do czego przyczyniły się puste trybuny na arenie przy Bułgarskiej.
Po raz kolejny przekonujemy się co znaczy futbol w czasach pandemii koroanwirusa. Na trybunach pustki, a to oznacza, że w odbiornikach słyszymy nie tylko głosy piłkarzy, czy trenerów, ale także komentatorów z innych telewizji.
Symboliczny powrót Mateusza Borka do Polsatu
Tak jak wyżej wspomnieliśmy w niektórych momentach na antenie Polsatu w trakcie transmisji meczu Lecha Poznań ze Standardem Liege było słychać Mateusza Borka. Oczywiście tylko wtedy, gdy komentatorzy telewizji należącej do Zygmunta Solorza-Żaka milczeli.
Sytuacja niecodzienna i pewnie nie zwrócilibyśmy na nią uwagi, ale trzeba przyznać, że w tym przypadku jest to dość komiczna sprawa. W końcu Borek rozstał się z Polsatem w tym roku po 20 latach pracy. I trudno powiedzieć, by rozstanie to przebiegło w miłej atmosferze. Było wręcz przeciwnie, a najlepiej świadczy o tym fakt, że obie strony rozdzierają szaty z tego powodu do dziś. Co rusz jedna lub druga strona wbija sobie szpileczkę.
Borek nie tylko w TVP
W połowie sierpnia na swoich mediach społecznościowych Canal+ Sport poinformował o tym, że Mateusz Borek i Michał Żewłakow związali się ze stacją.
– Kto powiedział, że okienko transferowe dotyczy tylko piłkarzy? Mateusz, Michał – cieszymy się, że do nas dołączacie. Mateusz Borek będzie komentował jeden mecz w każdej kolejce Bundesligi, a Michał Żewłakow został naszym stałym ekspertem – mogliśmy wówczas przeczytać we wpisie Canal+ Sport na Twitterze.
Mateusz Borek komentuje też mecze na antenie Eurosportu.