Jan Tomaszewski w 1973 roku zatrzymał Anglików w pamiętnym meczu na Wembley. Po losowaniu Mistrzostw Świata, podczas których Polska ponownie zagra z Anglią, zapytaliśmy byłego reprezentanta Polski o wrażenia na temat grupy.
Jan Tomaszewski to postać, która do dziś kojarzy się z polsko-angielskimi pojedynkami. Legendarny bramkarz miał duży wpływ na awans drużyny Kazimierza Górskiego na turniej w 1974 roku, gdyż w decydującym meczu z Anglią dokonywał cudów w bramce, dając się pokonać tylko raz, z rzutu karnego. To właśnie podczas tych mistrzostw reprezentacja Polski zdobyła swój pierwszy brązowy medal podczas piłkarskiego mundialu.
“Jeśli wygramy z Węgrami, to będzie cud”
Po losowaniu zapytaliśmy Jana Tomaszewskiego o wrażenia na temat wylosowanej grupy najbliższych Mistrzostw Świata.
– Uważam, że mamy reprezentantów na tyle dobrych, by wygrać tę grupę. Ale tylko zawodników, drużyny niestety nie mamy. Moim zdaniem będziemy jednak walczyć z Węgrami o zajęcie miejsca barażowego. Na dzień dzisiejszy, jeśli wygramy z Węgrami, to będzie cud. Cud nad Wisłą – stwierdził Jan Tomaszewski w rozmowie z “FutbolNews”.
Piłkarze nie spełniają oczekiwań w barwach narodowych
Bohater meczu na Wembley dodał również, że polscy piłkarze spisują się poniżej oczekiwań w narodowych barwach. Nawet pomimo tego, że do realiów najlepszych drużyn klubowych Europy potrafią się przystosować.
– Mamy zawodników światowej klasy, którzy grają w mocnych europejskich klubach i spełniają wymogi nowoczesnej piłki. Niestety w reprezentacji tego nie pokazują – dodał były bramkarz reprezentacji Polski.