Była szansa. Reprezentacja Polski przegrywa z Anglią!

31.03.2021

W związku z nieobecnością Roberta Lewandowskiego, raczej żaden kibic nie miał większych oczekiwań w kontekście środowego starcia z Anglią. Choć pierwsza połowa w wykonaniu „Biało-Czerwonych” była fatalna, to kompletnie inne nastawienie w drugiej części spotkania sprawiło, iż zobaczyliśmy emocjonujące starcie. Ostatecznie z trzech punktów cieszą się „Synowie Albionu”. 

Paulo Sousa wybrał optymalny skład na mecz z Anglikami. W wyjściowej jedenastce znalazło się pięciu defensorów. Środek pola stworzyli Krychowiak, Moder i Zieliński. Z kolei w ataku pojawił się duet Piątek-Świderski. To wybór napastnika PAKO-u wydawał się największym zaskoczeniem.

Początek spotkania nie zaskoczył. Anglicy od pierwszego gwizdka sędziego przejęli inicjatywę i konsekwentnie budowali przewagę. Zaangażowanie gospodarzy przyniosło skutek w 19. minucie. Michał Helik sfaulował Sterlinga w polu karnym, a arbiter wskazał na wapno. Jedenastkę wykorzystał Harry Kane.

Przez całą pierwszą połowę reprezentacja Anglii miała gigantyczną przewagę w posiadaniu piłki. W 31. minucie Kane mógł podwyższyć wynik spotkania, ale bardzo dobrze między słupkami naszej bramki zachował się Wojciech Szczęsny.

Brak VAR-u

Od początku drugiej połowy na murawie pojawił się Arkadiusz Milik, który zmienił Karola Świderskiego. W pierwszym kwadransie reprezentacja Polski mogła otrzymać jedenastkę. Ręką w polu zagrał Harry Maguire, jednakże arbiter spotkania nie zauważył sytuacji. Jak wiadomo, przy meczach eliminacyjnych nie ma systemu VAR, więc pierwsza decyzja sędziego była ostateczna.

Gol Modera

Na drugą część rywalizacji nasza reprezentacja wyszła z zupełnie innym nastawieniem. Przewaga optyczna Anglików nie była tak widoczna. Upór Polaków przyniósł efekt w 58. minucie rywalizacji. Fatalny błąd popełnił Stones, a ostatecznie wykorzystał go Jakub Moder, który otrzymał świetne podanie od Milika.

Po strzelonej bramce reprezentacja Polski złapała wiatr w żagle. Mecz stał się otwarty i obie ekipy miały swoje szanse. Ponownie bardzo dobrą zmianę zrobił Kamil Jóźwiak, który był bardzo aktywny na murawie.

Decydujące słowo należało do Anglików. Zrekompensował się John Stones, który otrzymał futbolówkę po rzucie rożnym i dostarczył piłkę do Harry’ego Maguir’ea. Defensor Manchesteru United pewnym strzał umieścił piłkę w siatce.

Tuż po pierwszej połowie rywalizacji, taki wynik polscy kibice wzięliby w ciemno. Druga część meczu wyglądała jednak zupełnie inaczej i boiskowe zdarzenia sprawiają, iż można czuć pewien niedosyt.

Anglia 2:1 Polska

Harry Kane (19′); Jakub Moder (58′), Harry Maguire (85′)