U siebie jesteśmy lepsi! Polsko-angielskie starcia w europejskich pucharach
Za kilka godzin Legia Warszawa powalczy o… utrzymanie fotela lidera w tabeli grupy C. Do stolicy przyjeżdża Leicester City, który będzie zdecydowanym faworytem tego spotkania. Jednak historia pokazuje, że Anglikom wcale nie gra się łatwo na polskiej ziemi. To może być dla drużyny Czesława Michniewicza spory atut w kontekście dzisiejszej rywalizacji.
Wbrew pozorom statystyki polskich klubów przeciwko Anglikom nie są takie tragiczne. Oczywiście przegraliśmy połowę meczów przeciwko angielskim drużynom – 19 na 38. Jednak zanotowaliśmy sporo remisów. Bez porównanie, znacznie lepiej szło polskim ekipom przeciwko angielskim klubom, niż w przypadku Niemców czy Hiszpanów, gdzie procentowo jest dużo gorzej.
Zresztą u siebie bilans jest dodatni i wynosi 8 zwycięstw, 6 remisów i 5 porażek. Pod tym względem aż trudno uwierzyć, że tak to wygląda. Oczywiście najwięcej zrobiła bardzo odległa historia. Jednak ta nowsza też nie jest brutalna dla nas. W XXI wieku pięć razy kluby z Premier League przyjeżdżały do Polski i tylko raz wywiozły zwycięstwo. Mowa o triumfie Blackburn Rovers nad Wisłą Kraków w Pucharze UEFA. Od tamtej pory jesteśmy… niepokonani.
Najbardziej pamiętny? Manchester City
Jedną z tych drużyn, którą najbardziej mogli zapamiętać polscy kibice jest Manchester City. Oczywiście w dużej mierze mowa o czasach sprzed petrodolarów z Bliskiego Wschodu. Pierwszy kontakt to oczywiście finał Pucharu Zdobywców Pucharów w Wiedniu z 1970 roku. Wtedy Górnik Zabrze awansował do najważniejszego meczu po trzech spotkaniach z Romą. Remisy padały w Chorzowie, Rzymie oraz… Strasbourgu. Wówczas nie było dogrywek, tylko trzeci mecz na neutralnym gruncie. Wobec braku rozstrzygnięcia, decydujący okazał się być rzut monetą! Zabrzanie awansowali do finału, w którym lepsi okazali się Anglicy. Na gole Neila Younga i Francisa Lee odpowiedział tylko Stanisław Oślizło. Po chwili te ekipy spotkały się w kolejnym sezonie. Znowu lepsi – po trzech meczach – okazali się The Citizens.
Wielkopolskie skalpy
Wszyscy jednak dobrze pamiętają triumfy drużyn z Wielkopolski nad Manchesterem City. Jako pierwsza do boju poszła Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski. Gwoli ścisłości drużyna Dusana Radolskiego nie wygrała ani razu z Manchesterem City. Jednak dwa remisy – w tym bramkowy na wyjeździe – dały przepustkę do kolejnej rundy rozgrywek. Nie sposób nie przypomnieć gola Sebastiana Mili z City of Manchester Stadium.
Jednak to, co się stało kilka lat później, jesienią 2010 roku, trudno będzie powtórzyć. Wówczas Manchester City już korzystał z ogromnych pieniędzy. Nie był taką potęgą, jak dzisiaj, ale nazwiska robiły wrażenie. Adebayor czy David Silva z przodu robili kapitalną robotę. Na Bułgarskiej jednak to lechici wygrali. Mieli furę szczęścia, wszak takie strzały jakie zaprezentowali Dmitrije Injac oraz Mateusz Możdżeń to były pojedyncze wystrzały. Do tego absolutnie przypadkowego gola strzelił Manuel Arboleda. Lech wygrał i m.in. dzięki tej wygranej awansował do wiosennych meczów w Lidze Europy.
Dwa klasyki
Oczywiście klasykami były wygrane w dawnych latach. Mowa tutaj o triumfie Widzewa Łódź z 1982 roku. Wówczas pokonali wielki Liverpool. Najpierw 2:0 przy Piłsudskiego, a później 2:3 na Anfield. Fani The Reds na stojąco oklaskiwali piłkarzy Widzewa, którzy zaprezentowali słynny widzewski charakter.
Kilkanaście lat później Legia Warszawa w Lidze Mistrzów podejmowała przy Łazienkowskiej Blackburn Rovers. Z dzisiejszej perspektywy trudno mówić o wielkim klubie, ale wówczas to był… mistrz Anglii. Wtedy po golu Jerzego Podbrożnego legioniści okazali się lepsi. Ta wygrana pomogła w awansie do 1/4 finału Ligi Mistrzów. Co ciekawe tamtą sytuację z obecną łączy fakt, że jednym z grupowych rywali warszawian był Spartak Moskwa.
Polsko-angielskie pojedynki w europejskich pucharach:
1961/1962
Górnik Zabrze – Tottenham 4:2(dom) i 1:8(wyjazd)
1967/1968
Górnik Zabrze – Manchester United 0:2(w) i 1:0(d)
1969/1970
Górnik Zabrze – Manchester City 1:2 – finał PZP w Wiedniu
1970/1971
Górnik Zabrze – Manchester City 2:0(d), 0:2(w) i 1:3w Kopenhadze na neutralnym gruncie
1975/1976
Śląsk Wrocław – Liverpool 1:2(d) i 0:3(w)
1977/1978
Górnik Zabrze – Aston Villa 0:2(w) i 1:1(d)
Widzew – Manchester City 2:2(w) i 0:0(d)
1980/1981
Widzew – Manchester United 1:1(w) i 0:0(d)
Widzew – Ipswich Town 0:5(w) i 1:0(d)
1982/1983
Widzew – Liverpool 2:0(d) i 2:3(w)
1984/1985
Lech Poznań – Liverpool 0:1(d) i 0:4(w)
1990/1991
Legia – Manchester United 1:3(d) i 1:1(w)
1995/1996
Legia – Blackburn 1:0(d) i 0:0(w)
Górnik Zabrze – Sheffield Wednesday 2:3(d)
1998/1999
ŁKS – Manchester United 0:2(w) i 0:0(d)
2003/2004
Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski – Manchester City 1:1(w) i 0:0(d)
2006/2007
Wisła Kraków – Blackburn 1:2(d)
2008/2009
Wisła Kraków – Tottenham 1:2(w) i 1:1(d)
2010/2011
Lech Poznań – Manchester City 1:3(w) i 3:1(d)
2011/2012
Wisła Kraków – Fulham 1:0(d) i 1:4(w)