Słonie celują w szybki powrót do Ekstraklasy. Czy Bruk-Bet stać na ponowny awans?

02.07.2022

Po spadku z Ekstraklasy w klubach bardzo często należy zadać sobie pytanie – ile czasu powinien zająć powrót do elity? W Niecieczy chcieliby, aby Bruk-Bet ponownie zameldował się w najwyższej klasie rozgrywkowej jak najszybciej. Czy w rzeczywistości będzie to możliwe? Jak wygląda sytuacja Słoni na dwa tygodnie przed startem sezonu?

W klubie niespokojnie

Pomimo spadku, w Niecieczy doceniono pracę Radoslava Latala, który objął zespół w zimowej przerwie i piętnastu meczach zdobył dwadzieścia punktów. Czeski szkoleniowiec pozostała na swoim stanowisku, chociaż do pewnego momentu nie było to takie oczywiste. Z różnych źródeł słychać, że atmosfera w klubie nie jest najlepsza i porozumienie się z trenerem nie należało do najprostszych.

Zresztą mini-konflikt, jeżeli tak można to nazwać, przeciąga się przy okazji okienka transferowego. Latal chciałby w klubie swoich zawodników, innych widzi w nim Artur Płatek (doradca ds. transferów), a jeszcze inne zdanie dokłada do tego Krzysztof Witkowski (dyrektor sportowy). Panowie poróżnili się już o niejedną kwestię także dotyczących odejść czy pozostań poszczególnych piłkarzy w Bruk-Becie.

Pomimo tego, że wiosną zespół punktował całkiem dobrze, to nie najlepsza atmosfera panowała także w szatni. Polskim piłkarzom nie do końca miało spodobać się ściąganie piłkarzy spoza naszego kraju właśnie przez Radoslava Latala. Udział w tym mieli mieć agenci, którzy są powiązani z czeskim szkoleniowcem. Latem klub pożegnał się chociażby z Piotrem Wlazło, a więc kapitanem zespołu. Pomocnika nie chciał zatrzymać właśnie Latal, co również zostało bardzo źle odebrane.

Bruk-Bet przez lata przyzwyczaił nas do tego, że w klubie bywa niespokojnie. Zwolnienie Czesława Michniewicza czy przyjście Michała Probierza tylko na kilka godzin to tylko dwa przypadki pokazujące dość specyficzne działanie ludzi zarządzających klubem z Niecieczy. Sami ciekawi jesteśmy jak będzie tym razem, bo jeżeli do całej otoczki dojdą przeciętne wyniki, to nikogo nie powinno zdziwić przykładowe zwolnienie Radoslava Latala. Droga do tego wcale nie wydaje się być daleka.

Cel – szybki powrót

Niemniej jednak, celem Bruk-Betu jest szybki powrót do Ekstraklasy. Najlepiej, gdyby wydarzył się on już w tym sezonie. Pomóc mają w tym transfery do klubu, chociaż wiele z nich – głównie poprzez wcześniej opisane względy – nadal pozostają niedopięte. Ciekawie zapowiada się przyjście Tarasa Zawijśkyjego z ukraińskiej Desny. Niewykluczone, że będzie on stanowił duet pomocników z Andryiem Dombrovskym, którego po dobrej wiośnie udało się zatrzymać w Niecieczy.

Nowym lewym defensorem ma być wypożyczony z Wisły Płock Marcel Błachewicz. Jego rywalizacja na tamtej flance z Marcinem Grabowskim zapowiada się bardzo interesująco. Środek pola został wzmocniony także innym młodzieżowcem, Łukaszem Gajdą, który z dobrej strony prezentował się w barwach GKS-u Jastrzębie. Z kolei jednym z nowych napastników ma być Kacper Karasek z Widzewa Łódź. 20-latek może występować także na pozycji skrzydłowego.

Gdy przyjrzymy się kadrze Bruk-Betu, to słabszy punkt z pewnością widzimy pomiędzy słupkami. Jeżeli potwierdzi się odejście Tomasza Loski, to jedynką w bramce prawdopodobnie będzie Pavel Pawliuczenko, którego finisz sezonu w Ekstraklasie wyglądał wręcz dramatycznie. W Niecieczy z pewnością odczuwalne będzie także odejście Mateusza Grzybka do Radomiaka, który na bardzo dobrym poziomie potrafił zagrać zarówno jako prawy obrońca oraz stoper. W klubie nie udało się także wywalczyć pozostania na dłużej Dawida Kocyły, który był wypożyczony z Wisły Płock.

***

Do startu Fortuna 1 Ligi pozostało czternaście dni, ale trudno jednoznacznie przewidywać czego można spodziewać się po Bruk-Becie. Kadra i ambicje zespołu są na tyle duże, że Słonie zapewne będą znajdować się w szerokiej czołówce tabeli, ale to wcale nie musi wystarczyć, by w Niecieczy obyło się bez zawirowań. Możemy z pewnością stwierdzić za to, że w klubie znów brakuje spokoju i stabilizacji, a to nie pomaga nikomu ani w gabinetach, ani na boisku.