Odrodzenie Manchesteru United. Kto zostanie nowym napastnikiem?

03.07.2023

Manchester United od momentu zatrudnienia na stanowisko managera, Erika ten Haga poczynił olbrzymi progres. Drużyna z Old Trafford znów staje się topowym klubem Premier League. Po zażegnaniu wewnętrznych kryzysów, rozwinięciu umiejętności zawodników oraz zaszczepieniu mentalności zwycięzców, czas na uzupełnienie ostatniego elementu układanki, a mianowicie sprowadzenie klasowej dziewiątki.

Problemy z rolą snajpera

Od kilku dobrych lat w United brakowało topowego napastnika. Ostatnim snajperem, który zdobył tytuł króla strzelców w ekipie z Manchesteru był Robin van Persie. Były to sezony 2011/2012 oraz 2012/2013, tak więc minęło sporo czasu jak na klub z tak dużymi osiągnięciami. W międzyczasie kolejni managerowie Czerwonych Diabłów próbowali różnych opcji w ataku. Na pozycje środkowego napastnika byli sprowadzani piłkarze tacy jak: Radamel Falcao, Romelu Lukaku, Zlatan Ibrahimović czy Cristiano Ronaldo, tak więc światowa elita. Żaden z tych zawodników nie wszedł jednak na najwyższy pułap poziomu Premier League, zapewniając Manchesterowi United grad goli.

W ostatnim sezonie ciężar zdobywania bramek spoczywał na Marcusie Rashfordzie, który nie jest klasycznym środkowym napastnikiem, a piłkarzem bardziej o profilu skrzydłowego. Holenderski manager miał w swojej drużynie Anthonego Martiala, który z powodzeniem może grać na pozycji snajpera, świetnie potrafi zastawiać piłkę oraz grać tyłem do bramki co doceniał Erik ten Hag.

Głównym problemem francuskiego napastnika były częste kontuzje. Warto zaznaczyć, że Martial w ostatnim sezonie z powodu urazów opuścił 28 spotkań z 57 możliwych do rozegrania. Nic dziwnego, że cierpliwość Erika ten Haga się skończyła. Do United w styczniowym okienku transferowym, aby załatać dziurę w ataku, trafił wypożyczony Wout Weghorst. Holenderski napastnik nie jest piłkarzem na poziomie Manchesteru United. W 31 spotkaniach zdobył tylko 2 trafienia. W dalszej części sezonu grywał bardziej na pozycji nr 10 rozgrywając piłkę, niż tak jak było to w początkowych planach, skupiać się na strzelaniu goli. Nic dziwnego, że ten Hag szuka napastnika z prawdziwego zdarzenia, który zapewni bramki na Old Trafford.

Niepewna sytuacja właścicieli United

Rok temu do Manchesteru trafić miał Darwin Nunez. Właściciele klubu okazali się mało konkretni w negocjacjach i sytuacje wykorzystał Liverpool, kupując Urugwajczyka. W tym roku na domiar złego nie jest jasna przyszłość United, bowiem zarządzająca klubem, amerykańska rodzina Glazerów wystawiła go na sprzedaż. Głównymi chętnymi na kupno Manchesteru United jak podawały media byli, brytyjski miliarder Jim Ratcliff i katarski szejk Sheikh Jassim. Według nieoficjalnych ustaleń to właśnie oferta szejka Jassima przekonała obecnych właścicieli do sprzedaży klubu w jego ręce. Długotrwały proces przejęcia i papierologia sprawiają, że Erik ten Hag nie wie jakim budżetem transferowym dysponuje. Glazerowie bowiem niechętnie zainwestują w klub na skraju sprzedaży, a to właśnie oni są jeszcze odpowiedzialni za transfery.

Kto zostanie nowym napastnikiem?

Od roku z Manchesterem United łączonych było wielu napastników. W mediach najczęściej przewijali się, Marcus Thuram, Jonathan David, Joao Felix, Lautaro Martinez, czy Goncalo Ramos. Były to jednak tylko spekulacje. Bardziej prawdopodobne byłoby sprowadzenie Victora Osimhena, który to miał kapitalny sezon w Napoli, gdzie w 39 występach zdobył 31 bramek  nie ukrywa, że chętnie zmieniłby barwy. Przedstawiciele United kontaktowali się nawet z Napoli, ale mistrz Włoch chciał za swojego napastnika 150 mln euro, czym odstraszył zainteresowanych.

Kolejnym zawodnikiem który nieustannie jest łączony z United jest Harry Kane. Anglika nikomu przedstawiać nie trzeba. Sam napastnik rozważa odejście z klubu, którego jest wychowankiem. Znając prezesa Totenhamu, Daniela Levego, oddanie swojego snajpera nie będzie łatwe. Daniel Levy słynie ze sztywnych negocjacji oraz z tego, że nie sprzedaje swoich zawodników do rywalizujących z Totenhamem zespołów. Mimo, iż Harry Kane ma kontrakt ważny jeszcze rok, angielski biznesmen żąda od United kwoty między 150, a 200 mln funtów.

Najnowsze doniesienia medialnie mówią nam, że United rozważa sprowadzenie 20-letniego napastnika z Atalanty, Rasmusa Hojlunda. Duńczyk byłby na pewno ciekawą opcją. Jest młody, zbiera świetne recenzję za swoje występy w Serie A oraz pasuje do Premier League pod względem fizycznym. Jest silny, szybki i wysoki, mierzy bowiem 191-cm. Na warunki ligi angielskiej pasuje idealnie. Jeżeli United zdecydują się na 20-latka, powinni kupić jeszcze napastnika światowej klasy, który już teraz będzie gotowy na zdobywanie sporej ilości bramek.

Fot. Pressfocus