Paul Pogba i jego przyszłość w piłce

15.02.2024

Niemal pół roku temu Paul Pogba trafił na nagłówki na całym świecie. Kilka dni po sierpniowym meczu z Udinese, próbka A testu antydopingowego wykazała u niego zawartość w organizmie niedozwolonej substancji DHEA. Zgodnie z przewidywaniami, próbka B również wykazała pozytywny wynik. Antydopingowa agencja żądała czteroletniego zawieszenia, jednak mimo upływu czasu, ostateczny wyrok wciąż nie zapadł.

Pogba milczy

Zgodnie z protokołem, Francuz został tymczasowo zawieszony i od tamtego momentu nie ma nawet wstępu do klubowej siedziby Juventusu. Choć datę rozpoczęcia jego procesu zaplanowano na 18 stycznia, Włoska Agencja Antydopingowa odroczyła jednak termin pierwszego posiedzenia na 15 lutego. W międzyczasie, w laboratoriach Centrum Olimpijskiego Acqua Acetosa w Rzymie, zlecona przez zawodnika kontrekspertyza potwierdziła obecność metabolitów testosteronu w jego organizmie. Potwierdziło się tym samym przedostanie się do jego organizmu nielegalnego środka.

Prawnicy pomocnika na wszelkie sposoby starają się zaprzeczać spekulacjom nt. stosowania przez Pogbę niedozwolonych substancji. Sam zainteresowany zaś – przynajmniej publicznie – w tej kwestii milczy. Od momentu wybuchu afery nie udzielił żadnej rozmowy, a jego profile w mediach społecznościowych nie są aktywne.

Indywidualna praca

Według informacji „La Gazetta Dello Sport”, Pogba trenuje indywidualnie ze swoim sztabem. Dziennik donosi, że Francuz w tym czasie zwiększył swoją pracę nad motoryką. Zauważono także, że Pogba często odwiedza pływalnię, co wiąże się z chęcią poprawy przez niego kondycji.

Choć Francuz nie może korzystać z obiektów treningowych Juventusu, regularnie pojawia się on na meczach „Bianconerich” i pozostaje w stałym kontakcie z kolegami z drużyny. Jeżeli Włoska Agencja Antydopingowa skaże Pogbę na oczekiwany początkowo wyrok czterech lat zawieszenia, to do gry będzie mógł wrócić dopiero w wieku 34 lat. Może to więc oznaczać dla niego koniec poważnej kariery.

Fot. PressFocus