W Kamerunie sfałszowali wiek 62 piłkarzy

13.03.2024

Afrykańska piłka nożna zaczyna znaczyć coraz więcej w światowej piłce nożnej. Ostatni Puchar Narodów Afryki rozgrywany w styczniu zgromadził przed telewizorami miliony fanów. Jak się jednak okazuje, niektóre metody działania krajów Trzeciego Świata wciąż mają niewiele wspólnego z prawem. W ostatnich dniach cała Afryka żyje aferą, w której zawodnicy reprezentacji Kamerunu fałszowali swój wiek. Niestety, nadal to dość popularny proceder w tej części globu.

Naprawdę duża grupa

Całe zamieszanie zostało wywołane przez dużą grupę kameruńskich piłkarzy, którzy od lat fałszowali swój wiek, by ułatwić sobie dostęp do gry w reprezentacji. Łatwiej przecież powołać utalentowanego i dobrze rokującego 17-latka niż gracza będącego mniej więcej na tym samym jakościowo poziomie, ale jednak starszego o parę lat. W Afryce te sytuacje są na porządku dziennym – takie fałszerstwa są jedną z największych plag w piłkarskim świecie.

Douala w roli głównej

Chociaż cała afera dotyczy aż 62 zawodników, to najgłośniej jest zdecydowanie o Nathanie Douali, który zdążył zadebiutować już w dorosłej reprezentacji Kamerunu i został nawet powołany na rozgrywki Pucharu Narodów Afryki. W sprawie Douali ogromne znaczenie miał także klub zawodnika – lokalna Victoria United, która w oficjalnych dokumentach podawała, że ich zawodnik ma zaledwie 17 lat i urodził się dokładnie 15 maja 2006 roku.

Po przeanalizowaniu zdjęcia zawodnika z Kamerunu od razu rzuca się w oczy, że po prostu nie wygląda na swój wiek. Podejrzenia wysunęła także kameruńska federacja i po weryfikacji udało się ustalić, że Douala jest… o sześć lat starszy niż podają papiery.

W mediach natychmiast wybuchła afera i pojawiły się nawet porównania do Jacka Soplicy i Księdza Robaka z „Pana Tadeusza”.

Wiadomo także, że oprócz wieku kameruński zawodnik sfałszował również swoje nazwisko, a Nathan Douala tak naprawdę nazywa się… Alexandre Bardelli. Nie tak dawno podejrzenia, co do wieku budził casus czy Josepha Minali z Lazio czy Silasa Katompy Mvompy ze Stuttgartu. W przypadku tego drugiego śledztwo rzeczywiście wykazało nieprawidłowości.

Priorytetowe zadanie dla prezesa-legendy

Od grudnia 2021 FECAFOOT, czyli Kameruńskim Związkiem Piłki Nożnej rządzi bezsprzecznie najlepszy piłkarz tego kraju w historii, czyli Sameul Eto’o. Były zawodnik FC Barcelony, Realu Madryt, czy Interu jasno określił swój priorytet – jest nim wyjaśnianie takich absurdalnych afer jak ta. Psują one obraz kameruńskiego futbolu za granicą, a także utrwalają stereotyp o afrykańskiej piłce jako peryferiach sportu. Eto’o szybko przeszedł od słów do czynów i od początku swojej kadencji w sprawie fałszowania wieku w sądzie znalazło się już ponad stu zawodników, praktycznie na każdym poziomie wiekowym.

Samuel Eto’o także ma swoje „za uszami”. Jest oskarżony m.in o korupcję czy też stosowanie różnych gróźb. Gdy pojawiły się te zarzuty w „The Athletic” i zrobiło się o tym głośno, to… podał się do dymisji. Ta nie została jednak przyjęta i pozostaje on na swoim stanowisku. Członkowie komitetu wyrazili pełne poparcie i zaufanie dla byłej gwiazdy futbolu.

fot. PressFocus