Wyniki ostatniej trójki EPL vs TOP6? Dno i metr mułu…
W każdej poważnej piłkarskiej lidze stawka co roku jest inna. Najlepsi mogą pokazać się w europie, natomiast najsłabsze 2-3 drużyny muszą godzić się ze spadkiem. Czasem biją się do końca, czasem tak odstają, że swój los przesądzają dużo wcześniej. Warto zerknąć na zespoły, które zamykają tegoroczną stawkę w Premier League.
Do końca sezonu EPL zostało jeszcze dość dużo kolejek, a my już znamy dwóch spadkowiczów. Zupełnie nie podołało Huddersfield, zawiodło także wyglądające na mocne Fulham. Sprawą otwartą pozostaje kwestia trzeciej drużyny, która pożegna się z ligą, jednak i w tym przypadku mamy faworyta w postaci Cardiff. Walijska drużyna traci pięć oczek do Burnley i Southampton – odrobienie takiej straty może być trudne.
Czy obecność wspomnianej trójki na dnie tabeli może dziwić? Absolutnie nie. By zapewnić ligowy byt, trzeba przede wszystkim punktować z równymi sobie. Mimo tego czasem przydałaby się niespodzianka w postaci zaskoczenia najmocniejszych zespołów i urwania choćby punkciku. Nie w tym przypadku…
Huddersfield, Fulham i Cardiff rozegrały do tej pory łącznie 31 spotkań z drużynami z TOP6. Ich bilans? ZERO zwycięstw, ZERO remisów, 31 porażek… Do tego 17 bramek zdobytych i aż 91 straconych. Odstając tak znacznie, nie można marzyć o pozostaniu w Premier League.
Często mówi się, że EPL jest najmocniejszą ligą na świecie, bo drużyny są najbardziej wyrównane i „każdy może wygrać z każdym”. Cóż – jak widać jest to kolejny mit, który można schować na półce między innymi bajkami. Przynajmniej w obecnym sezonie.
