Liga Narodów: Czekają na wygraną od 67 lat!

10.09.2018
kurs 2.00
Liga Narodów
Szwecja - Turcja
1

Liczba numer jeden przed starciem Szwecji z Turcją to 67. Tyle lat czekają kibice „Trzech Koron” na domową wiktorię nad Turcją. Ta ostatni i jak na razie jedyna miała miejsce w towarzyskim starciu w czerwcu 1951 roku! Zresztą pomimo 9 późniejszych spotkań udało im się wygrać jeszcze tylko raz. Ten rywal wyraźnie im nie leży, ale wydaje się, że tym razem może nastąpić przełamanie. W końcu zmierzą się ze sobą jedna z rewelacji ostatniego mundialu oraz ekipa, która w eliminacjach do niego przepadła z kretesem.

 

Patrząc tylko na suche wyniki spotkań z ubiegłego tygodnia, to kibice w Szwecji nie mają powodów do zadowolenia. Porażka  w Austrii bez strzelonej bramki, chluby nie przynosi. Jednak warto zauważyć, że w tamtym spotkaniu Janne Andersson (na zdjęciu) wysłał do boju raczej rezerwowy skład. Teraz na mecz o punkty wybiegnie zapewne jedenastka zbliżona do tych, które tak dzielnie walczyły na rosyjskim mundialu. Zabraknie oczywiście Toivonena, który zakończył reprezentacyjną karierę oraz kontuzjowanego Emila Forsberga, ale obaj mają w kadrze godnych następców.

 

Turcy z kolei zawiedli samych siebie i także nas w meczu z Rosją. Znakomita postawa w tegorocznych meczach towarzyskich nie miała odzwierciedlenia w meczu o punkty. Wróciły demony z eliminacji Mistrzostw Świata, w których połowa wywalczonych zwycięstw to wiktorie z Kosowem. Turcy zawiedli zwłaszcza w środku pola gdzie nie potrafili zatrzymać Czeryszewa i spółki. Teraz Mircea Lucescu z pewnością wprowadzi zmiany. Według przewidywań  w środku pola powinien pojawić się Emre Akdaba, ale 25-letni pomocnik Galatasaray będzie lekiem na całe zło tej drużyny? Wątpliwe. On jest raczej gwiazdą na przyszłość.

 

Wydaje się, że wpadka z Austrią nieco zamydliła oczy oddsmakerom. W końcu reprezentacja Szwecji nie zmieniła się tak bardzo od mundialu gdzie wygrała dość mocną grupę i przeszła pierwszą fazę pucharową. Dlatego kurs 2.00 jaki wystawił Totolotek na ich wygraną uważamy za co najmniej zachęcający. Pora przełamać wieloletnią złą passę i w końcu wygrać z Turcją u siebie.