II liga: Widzewiacy jadą na trudny egzamin do Radomia

05.10.2018
kurs 1.83
II liga
Radomiak Radom - Widzew Łódź (poniżej 2.5 gola)
-

Remis i cztery kolejne zwycięstwa bez straty gola – tak wygląda bilans pięciu ostatnich domowych meczów Radomiaka. Podopieczni trenera Dariusza Banasika od połowy sierpnia są nieomylni na własnym stadionie, o czym boleśnie przekonały się drużyny Olimpii Elbląg (wygrana Radomiaka 5:0), Znicza Pruszków (4:0), Gryfa Wejherowo (3:0) i Resovii (5:0). Teraz do Radomia przyjeżdża lider II ligi. Widzewiacy ostatnio też punktują regularnie (cztery zwycięstwa z rzędu), ale na boisku Zielonych czeka ich trudny egzamin.

Bo piłkarze trenera Radosława Mroczkowskiego grają efektownie i skutecznie, ale przede wszystkim na swoim stadionie, gdy są co mecz wspierani przez ponad 16 tysięcy kibiców. Na obcych boiskach widzewiacy już tak efektowni nie są. Wprawdzie ostatni wyjazdowy mecz wygrali (1:0 z Pogonią w Siedlcach po golu Dario Kristo), ale to nie było spotkanie, które kibice łódzkiego klubu będą długo pamiętać. Widzew po raz pierwszy od końcówki lipca wywalczył komplet punktów na obcym terenie i to było najważniejsze.

Wcześniej widzewiacy poza Łodzią zaliczyli remisy 0:0 z Elaną w Toruniu i 2:2 z ROW w Rybniku. Na pewno warto zwrócić uwagę na dobrą postawę defensywy lidera II ligi, która w pięciu ostatnich kolejkach w aż czterech meczach zachowała czyste konto i tylko piłkarzom Błękitnych Stargard Szczeciński udało się dwukrotnie pokonać Patryka Wolańskiego, ale gdy już Widzew prowadził 4:0.

Niewykluczone, że ta dobra postawa obrońców drużyn z Radomia i Łodzi zostanie podtrzymana również w ich bezpośrednim spotkaniu. Radomiak do tego meczu przystąpi osłabiony, bo z powodu żółtych kartek otrzymanych we wcześniejszych kolejkach nie zagra prawy obrońca Zielonych, Damian Jakubik. To jeden z siedmiu zawodników radomskiej drużyny, który od początku sezonu zaliczył występy we wszystkich spotkaniach.

Do dyspozycji trenera będzie za to między innymi Patryk Mikita. Ten napastnik ponad cztery lata temu zaliczył rundę wiosenną w barwach Widzewa, ale łodzianie wtedy spadli z Ekstraklasy, a Mikita wrócił do… Legii Warszawa, skąd był wypożyczony do łódzkiego klubu. Zresztą wcześniej, jako legionista, strzelił gola widzewiakom w Ekstraklasie. Do bramki Widzewa trafiał też później, jako napastnik Dolcanu Ząbki.

– Powiem tak, dobrze idzie nam na naszym stadionie. Na wyjazdach mamy problem, bo nie możemy wygrać. Trener cały czas nas uczula, że jak chcemy zrobić ten awans to musimy przywozić punkty z obcych boisk. Teraz jednak skupiamy się na meczu w sobotę, bo przyjeżdża fajny rywal – powiedział Mikita w przedmeczowym wywiadzie dla portalu widzewiak.pl.

W tym sezonie ten napastnik strzelił dla Radomiaka dwa gole w lidze i jednego w Pucharze Polski. – Gram na pozycji napastnika i jestem rozliczany z bramek. W meczu z Widzewem również chciałbym ją strzelić. Myślę, że nie muszę nikomu nic udowadniać i skupiam się tylko na tym, by wykonać moją robotę jako napastnik – dodał piłkarz.

Bukmacherzy nie mają zdecydowanego faworyta tego spotkania. Tak wyglądają notowania firmy Etoto na zakłady 1-X-2 na mecz Radomiak – Widzew: 2.45-3.15-2.70. Eksperci nie są też przekonani co do tego, ile goli mogą obejrzeć kibice w tym spotkaniu. Różnice w kursach na typy poniżej i powyżej 2.5 gola są kosmetyczne (1.83 – 1.86). Naszym zdaniem mecz na stadionie w Radomiu zapowiada się na wyrównane widowisko. Najbliżej nam do typu na wynik z jedną lub dwoma bramkami, dlatego stawiamy na zakład poniżej 2.5 gola po kursie 1.83 z oferty bukmachera Etoto. Ten typ możecie zagrać TUTAJ.