Pierwsze domowe zwycięstwo Widzewa nad Lechem od niemal 20 lat!
W hicie drugiej kolejki sezonu 2024/25 PKO BP Ekstraklasy Widzew Łódź pokonał Lecha Poznań 2:1. Gospodarze już po dziesięciu minutach prowadzili 2:0 po bramkach Jakuba Sypka i Frana Alvareza. ”Kolejorz” wpakował piłkę do siatki nawet trzykrotnie, ale tylko trafienie Mikaela Ishaka zostało uznane. Po raz pierwszy od niemal 18 lat Widzew pokonał u siebie Lecha Poznań.
Lech bez Marchwińskiego i Velde
Równo dobę przed rozpoczęciem meczu Lecha z Widzewem ”Kolejorz” oficjalnie ogłosił odejście do Lecce Filipa Marchwińskiego. Z kolei w dniu meczu Maksymilian Dyśko z ”Głosu Wielkopolskiego” informował, że w ”Sercu Łodzi” nie zagra Kristoffer Velde. Niedługo później Tomasz Włodarczyk z portalu ”Meczyki.pl” dodał, że Norweg jeszcze w ten weekend dołączy do Olympiakosu Pireus, który wraca do Grecji z przedsezonowego obozu w Holandii.
Kristoffer Velde zawodnikiem Olympiakosu Pireus. Zespół wraca w niedzielę z przedsezonowego obozu w Holandii i Velde dołączy do niego już na miejscu w Grecji. @Meczykipl pic.twitter.com/2HbS6BaW4A
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) July 27, 2024
Dwa szybkie ciosy Widzewa
Widzowie przed telewizorem nie zdążyli nawet na dobre zasiąść w fotelach, a Widzew już wyszedł na prowadzenie. Gospodarze wygrali przebitkę w środku pola, następnie Imad Rondić dograł do Jakuba Łukowskiego, a ten wypuścił prawą stroną Jakuba Sypka. Sypek wpadł z piłką w pole karne i z bliskiej odległości pokonał Bartosza Mrozka.
W 8. minucie Antonio Milić zbyt lekko zagrał do Alexa Douglasa, w efekcie czego piłkę przechwycił Kamil Cybulski. Chorwat ratował się faulem, za co obejrzał żółtą kartkę. Był to jednak dla Lecha najmniejszy wymiar kary, bo piłka po uderzeniu z rzutu wolnego Frana Alvareza odbiła się od ustawionego w murze Afonso Sousy i wpadła do bramki.
Kapitalny początek meczu w wykonaniu @RTS_Widzew_Lodz! 💥🔝 Najpierw trafił Jakub Sypek, chwilę później Fran Alvarez i Lech jest w poważnych tarapatach! 🚨
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/LrK3rlrlEG pic.twitter.com/5IGAs22jAD
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 27, 2024
Widzewiacy robili ze swoich rywali prawdziwy ”wiatrak”, bo kilkanaście minut później mogło być już 3:0. Najpierw Fran Alvarez idealnie przymierzył z rzutu wolnego, ale piłkę nad poprzeczkę sparował Bartosz Mrozek. Następnie Hiszpan posłał dośrodkowanie z rzutu rożnego, a jego rodak – Juan Ibiza – oddał uderzenie głową, po którym piłka znów przeleciała tuż nad poprzeczką. A w 25. minucie Łukowski zabrał wręcz gola Cybulskiemu, gdy kapitalne dośrodkowanie w jego kierunku posłał Lirim Kastrati, ale były piłkarz Korony Kielce zdjął mu piłkę sprzed nosa i oddał niedokładny strzał.
W 30. minucie Joel Pereira dobił piłkę do pustej bramki po dośrodkowaniu Filipa Szymczaka, ale jego trafienie nie zostało uznane z powodu faulu Mikaela Ishaka na Rafale Gikiewiczu. Pod koniec pierwszej połowy kapitan ”Kolejorza” tchnął wiarę w swój zespół, gdy z lewej strony pola karnego ”płaskim” strzałem wpakował piłkę do siatki. Cała akcja narodziła się dzięki wysokiemu podejściu Lechitów pod rozgrywających od własnej bramki piłkę gospodarzy.
𝐌𝐈𝐊𝐀𝐄𝐋 𝐈𝐒𝐇𝐀𝐊! 👏🔥 Kapitan @LechPoznan trafia do siatki i Kolejorz nawiązuje kontakt z Widzewem! 👊
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/LrK3rlrlEG pic.twitter.com/QQ7BLE8v7N
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 27, 2024
W 51. minucie Adriel La Boua mógł zreflektować się za kuriozalne pudło z początku pierwszej połowy, ale Rafał Gikiewicz nie miał większych problemów z uderzeniem Iworyjczyka z woleja. W 64. minucie Iworyjczyka zmienił Dino Hotić, a kwadrans później mógł pierwszy raz w barwach Lecha strzelić gola w drugim meczu z rzędu. Właściwie to strzelił, ale sędziowie VAR uznali, że Mikael Ishak chwilę wcześniej znajdował się na pozycji spalonej w momencie zagrania od Joela Pereiry. Choć linia spalonego była wyrysowana… od ręki Szweda.
Linia rysowana od ręki? pic.twitter.com/Rgy4kNea7k
— Krzysztof Marciniak (@Marciniak_k) July 27, 2024
Widzew przełamał niechlubną serię
W listopadzie ubiegłego roku Widzew odniósł pierwsze od 11 lat zwycięstwo nad Lechem. Wtedy łodzianie przełamali serię dwóch remisów i pięciu porażek z ”Kolejorzem”. Teraz Widzew po raz pierwszy od niemal 18 lat pokonał Lecha przed własną publicznością. Od czasu domowego zwycięstwa 3:2 z 20 października 2006 roku aż do teraz bilans Widzewa przeciwko Lechowi u siebie wynosił pięć remisów i dwie porażki. Także pierwszy raz od 12 lat nie przegrał dwóch pierwszych meczów nowego sezonu Ekstraklasy.
fot. PressFocus