Manchester United znowu walczy z kontuzjami

01.08.2024

Nowy sezon jeszcze się nawet nie rozpoczął, a Manchester United już ma spore problemy kadrowe. Wygląda na to, że wracają demony z minionych rozgrywek. Z najnowszych informacji wynika, że nowy nabytek – Leny Yoro oraz Rasmus Hojlund nabawili się poważnych urazów i mogą długo pauzować.

Manchester United – 2023/24 to plaga kontuzji… znowu

Manchester United w minionym sezonie miał poważne problemy z kontuzjami zwłaszcza w linii defensywy. Tyrell Malacia nie rozegrał nawet jednego meczu. Lisandro Martinez zanotował zaledwie 11 spotkań w Premier League. Raphael Varane, Victor Lindelof równie często bywali nieobecni. To spowodowało „odkurzenie” Harry’ego Maguire’a oraz występy 18-letniego Willy’ego Kambwali, który dość niespodziewanie odszedł do Villarrealu. Aż 1600 minut nazbierał już niemal emeryt Jonny Evans, a Sofyan Amrabat musiał czasami obstawiać lewą obronę.

W zasadzie jedynym dostępnym obrońcą był przez cały sezon Diogo Dalot. Pozostali zaliczali mniejsze lub większe absencje. Urazy oraz kiepska dyspozycja zwłaszcza w obronie spowodowały, że klub tego lata postanowił wzmocnić tę pozycję. Szokującą statystyką była ta, w której w pewnym momencie „Czerwone Diabły” dopuszczały do największej liczby strzałów ze wszystkich lig TOP5. Długo łączeni byli z zespołęm Jarrad Branthwaite oraz Matthijs de Ligt. Klub ostatecznie postawił na młodego Leny’ego Yoro i kupił go z Lille za około 60 milionów euro.

United znowu walczy z kontuzjami

Przygoda Yoro z United nie rozpoczyna się jednak najlepiej. Francuz wziął udział w dwóch meczach towarzyskich: z Rangers oraz z Arsenalem. Wygląda na to, że na oficjalny debiut przyjdzie mu jeszcze długo poczekać. W spotkaniu z „Kanonierami” opuścił boisko już pierwszej połowie. Jak się okazało, doznał złamania kości śródstopia. Oznacza to, że przegapi początek sezonu, a jego przerwa może wynosić nawet trzy miesiące. Podobna sytuacja spotkała Hirokiego Ito z Bayernu Monachium.

Równie niepokojąco wygląda sytuacja Rasmusa Hojlunda. Już na początku starcia z Arsenalem opuścił boisko. Duńczyk nabawił się urazu mięśniowego – w jego przypadku przerwa w grze powinna potrwać około sześć tygodni. 20-latek w zeszłym sezonie był najlepszym strzelcem w klubie. W sumie zdobył 16 goli i co najważniejsze dla ten Haga – był cały czas zdrowy. Od razu szansę powinien otrzymać Joshua Zirkzee sprowadzony z Bologni. „Czerwone Diabły” za piłkarza musiały zapłacić nieco ponad 40 milionów euro.

Jakby tego było mało, w ostatnim meczu przygotowawczym do nowych rozgrywek przeciwko Realowi Betis, powodów do niepokoju fanom dał również Marcus Rashford. Sergi Altimira nadepnął 26-latka na stopę i po starciu z przeciwnikiem poszkodowany Anglik wyraźnie utykał i opuścił boisko. Wydaje się jednak, że uraz nie powinien być tak poważny, jak w przypadku wspomnianych wcześniej piłkarzy. Na pewno przegapi jednak najbliższy mecz z San Diego.

Fot. PressFocus