15 lat, pięć miesięcy i 12 dni – oto najmłodszy piłkarz w historii europejskich pucharów
Trudno sięgnąć mi pamięcią do czasów, gdy miałem 15 lat, pięć miesięcy i 12 dni. Wielu z nas nie potrafiłoby sobie przypomnieć co wówczas robiło, Levente Bősze z DAC Dunajská Streda z pewnością nie będzie miał takiego problemu. Węgierski środkowy pomocnik w czwartek zadebiutował w eliminacjach Ligi Konferencji Europy przeciwko azerskiemu Zira FK stając się najmłodszym piłkarzem w historii, który wystąpił w rozgrywkach pod egidą UEFA.
15 lat – wielka kariera przed nim
Drużyna z Azerbejdżanu zwyciężyła w pierwszym spotkaniu drugiej rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy aż 4:0. W rewanżu Zira FK dopełniła formalności wygrywając 2:1 i eliminując słowacką DAC Dunajská Streda z europejskich rozgrywek. Pomimo niesatysfakcjonującego wyniku młody pomocnik zapamięta na długo ten dzień, bo dostąpił zaszczytu debiutu w dorosłym zespole.
The only positive moment of the evening is Levente Bősze. He is the youngest player in UEFA Conference League.🇭🇺 ✨ pic.twitter.com/Ra8qOyTrGo
— Máté75 (@Mt7513) August 1, 2024
Levente Bősze pojawił się na boisku w 74. minucie spotkania. Niewiele zdążył pokazać, bo jego klub grał w osłabieniu po czerwonej kartce na początku drugiej połowy. Z związku z tym, że rezultat dwumeczu był znany trener Xisco (którego starsi fani mogą kojarzyć z występów dla Valencii czy Realu Betis) postanowił wynagrodzić młodzieńca za zaangażowanie podczas treningów. Debiutant zanotował tylko kilka kontaktów z piłką i nie popisał się niczym spektakularnym.
Występ w czwartkowym meczu sprawił, że Levente Bősze stał się najmłodszym zawodnikiem w historii europejskich pucharów. Dotychczas rekord ten należał do Martina Ødegaarda, który zadebiutował w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów w wieku 15 lat, sześciu miesięcy i 29 dni. Wydarzyło się to w 2014 roku kiedy był jeszcze zawodnikiem norweskiego Strømsgodset IF.
🇭🇺 At 15 years, 5 months and 14 days Levente Bősze has become the YOUNGEST player in the 21st century to appear in a UEFA club competition.
He beat Martin Odegaard’s record, who was 15 years, 6 months and 29 days old when he made his debut in UEFA club qualifying.
Incredibly… pic.twitter.com/jp9TMqU7qF
— Bence Bocsák (@BenBocsak) August 1, 2024
Dunajska Streda to sól w oku Słowaków
Pomimo, że klub występuje w lidze słowackiej uważany jest za… klub węgierski. Dunajska Streda do miasto położone bardzo blisko granicy z Węgrami, gdzie znaczna większość mieszkańców ma narodowość węgierską. Aby zrozumieć dlaczego należy cofnąć się do 1920 roku. Wówczas na mocy traktatu z Trianon doszło do rozpadu Królestwa Węgier, w trakcie którego Węgry straciły 2/3 swoich terenów – w tym fragment obecnej Słowacji z Dunajską Stredą na czele.
Klub od lat wspierany jest przez premiera Węgier Viktora Orbana i prawdopodobnie gdyby nie jego wsparcie nie przetrwałby do dziś. W sezonie 2022/2023 klub sięgnął nawet po upragnione mistrzostwo Słowacji czym utarł nosa wszystkim innym zespołom – DAC Dunajská Streda, która w tym sezonie świętuje 120-lecie identyfikuje się z Węgrami a nie Słowacją wobec czego mistrzem kraju został „obcy”. Szkoleniowcem klubu był wówczas Adrian Gula, były już szkoleniowiec Wisły Kraków.
Drużyna opiera się głównej mierze na Węgrach oraz obcokrajowcach – Słowaków w klubie jest zaledwie kilku, część z nich jest wychowankami klubu lub potomkami węgierskich rodzin. Jednym z nich jest mający 15 lat Levente Bősze. W barwach tego klubu występuje obecnie wychowanek „Białej Gwiazdy” – Konrad Gruszkowski.
fot. grafika klubowa DAC Dunajská Streda