Everton otrzyma kolejną karę?

11.08.2024

W ostatnich miesiącach Everton boryka się z poważnymi problemami natury organizacyjnej. Ciągle są im odejmowane kolejne punkty i nie mogą się skupić wyłącznie na sportowych aspektach funkcjonowania. Jak poinformował „The Sun”, ekipa z Goodison Park po raz kolejny może zostać ukarana stratą oczek w ligowej tabeli.

Everton ma kłopoty

Już w poprzednim sezonie klub z Liverpoolu musiał mierzyć się z poważnymi karami. Wszystko na skutek systemu obowiązującego w Premier League pod nazwą PSR. Ma on dpowiadać ma za w miarę zrównoważony rozwój wszystkich klubów występujących w rozgrywkach. W przeszłości Everton wielokrotnie naruszał przepisy, przez co praktycznie cały zeszły sezon na Goodison Park upłynął pod znakiem rozpraw i zamieszania związanego z… utratą punktów. Strataz trzech lat może wynosić maksymalnie 105 milionów funtów. Niezależna komisja ustaliła, że klub z Goodison Park stracił 124,5 miliona.

Dlatego przez cały sezon trwało zamieszanie związane z tym tematem:

  • w listopadzie odjęto im 10 punktów przez co spadł do strefy spadkowej – na 19. miejsce
  • Everton złożył odwołanie i trzy miesiące – w końcówce lutego – przywrócono im cztery oczka
  • w kwietniu Everton stracił kolejne dwa oczka, co w sumie dało osiem

Na tym się skończyło. Ostatecznie klub prowadzony przez charyzmatycznego Sean’a Dyche’a musiał przyjąć karę ujemnych ośmiu punktów, co na poziomie Premier League jest stratą nie do wyobrażenia. Poprzedni sezon „The Toffies” zakończyli na 15. miejscu. Gdyby nie nagana, Everton śmiało mógłby zakończyć poprzednią kampanię na dziewiątym/dziesiątym miejscu, co pozwoliłoby na walkę o grę w europejskich pucharach.

Historia się powtarza

Teraz zespół z miasta Beatelsów musi liczyć się z… trzecią karą oraz rozpoczynaniem sezonu na ujemnym bilansie punktowym. Oficjalnie kara nie jest jeszcze znana, natomiast Matt Hughes z „The Sun” potwierdził, iż w przeszłości (sezon 2022/23) klub znów przekroczył barierę PSR i wykorzystał o 6,5 miliona funtów za dużo, przez co konsekwencje mogą okazać się poważne. Chodzi o koszty związane z nowym obiektem. Jeśli już, to Everton otrzymałby dwa punkty ujemne, ale klub uważa, że w tej sprawie jest całkowicie niewinny. 

Premier League uważa, że sporne 6,5 mln funtów powinno zostać dodane do wydatków klubu, ponieważ zostało przeznaczone na koszty operacyjne. Everton jednak nalega, by z tego zrezygnować, ponieważ koszty stadionu nie są wliczane do obliczeń PSR. Niezależna komisja ma raz jeszcze przyjrzeć się tym płatnościom. Jeszcze nie wiadomo kiedy podjęta zostanie decyzja.

Całe zamieszanie i ewentualne kary spowodowały, że Everton jest niezwykle spokojny na rynku transferowym. Podczas gdy największe tuzy ligi, tacy jak Chelsea czy Manchester United robią wielomilionowe transfery, klub z prawie 150-letnią tradycją (powstał w 1888 roku) nie przeprowadził właściwie żadnego głośnego ruchu. Jedynymi „większymi” transferami w zespole Evertonu są Jake O’Brien (ex Olympique Lyon) oraz Iliman Ndiaye (ex Marsylia). Na Goodison Park trafili oni za kolejno 20 i 18 milionów euro.

Start sezonu Premier League już 16 sierpnia.