Mauricio Pochettino ma zostać selekcjonerem

15.08.2024

Mauricio Pochettino jest na bezrobociu odkąd zupełnie niespodziewanie zwolniony został z Chelsea po tym, gdy wygrał pięć meczów z rzędu. Istnieje duża szansa, że Argentyńczyk wróci szybko do pracy. Świetnie zorientowany newsman David Ornstein z „The Athletic” podaje, że 52-latek jest blisko przyjęcia posady selekcjonera reprezentacji Stanów Zjednoczonych. 

Test oblany podwójnie: organizacyjnie i sportowo

Ten rok upłynął pod kątem EURO 2024 w Niemczech. Za dwa lata cały piłkarski świat będzie żył mistrzostwami świata, które zorganizują wspólnie Stany Zjednoczone, Meksyk i Kanada. Czas płynie nieubłaganie, a Amerykanie na razie nie prezentują się najlepiej.

USA w tym roku było gospodarzem Copa America. Dla podopiecznych Grega Berhaltera miał być to kolejny etap przygotowań do mundialu w 2026 roku. Niestety, ale drużyna oblała test i dostała jedynkę. Christian Pulisic i spółka odpadli z turnieju już po fazie grupowej. Wygrali tylko jedno spotkanie na otwarcie z Boliwią 2:0. Następnie sensacyjnie przegrali z Panamą 0:1. Na koniec rundy grupowej przyszła porażka z Urugwajem 0:1. Posadą za fatalny wynik zespołu zapłacił Greg Berhalter. Federacja… marzyła o Jurgenie Kloppie. Intensywnie szukała następcy 51-latka i ma nim być Pochettino.

Amerykanie oblali nie tylko test sportowy, ale także organizacyjny. Do skandalicznych scena doszło pod Hard Rock Stadium w Miami. Szturm na stadion rozpoczęli kibice Kolumbii, którzy nie posiadali wejściówek na finał. Co więcej, według informacji amerykańskich mediów części intruzów niestety udało się przedostać nielegalnie na trybuny. Jedną z metod było choćby przeciskanie się przez… szyby wentylacyjne. Służby podjęły decyzję o zamknięciu bram wejściowych, a kibice zaczęli tłoczyć się pod stadionem w 30-stopniowym upale. Ludzie mdleli. Był to ogromny skandal.

 

Mauricio Pochettino selekcjonerem USA

Argentyński menedżer Mauricio Pochettino ma być  kandydatem do pracy w Amerykańskiej federacji. Taką wiadomością podzielił się David Ornstein. Argentyńczyk już od tygodnia był faworytem do objęcia tej posady i trwały na ten temat rozmowy. Pochettino nigdy nie prowadził kadry narodowej, taka praca to dla niego absolutna nowość.

52-latek najpierw wybił się w Espanyolu, ale renomę zbudował dzięki świetnej pracy w Premier League. Potrafił z niczego zająć w sezonie 2013/14 8. miejsce w z Southampton. Potem zbudował Tottenham, z którym dwukrotnie został wicemistrzem kraju. W pamięci kibiców pozostają też występy Spurs w Lidze Mistrzów w sezonie 2018/19. Londyńczycy dotarli tam do samego finału, a półfinał z Ajaksem z hat-trickiem Lucasa Moury pozostaje jednym z najbardziej dramatycznych spotkań w historii tych rozgrywek.

Po odejściu z Tottenhamu Argentyńczyk zrobił sobie dwa lata przerwy. Został trenerem PSG, w którym to występował w przeszłości jako piłkarz. Miał jednak opinię bardzo uległego i mało stanowczego. Na Parc des Princes Pochettino był tylko przez rok, ale wywalczył mistrzostwo, Puchar Francji i Superpuchar Francji. Nie zdobył tylko Ligi Mistrzów. Rok temu rozzłościł fanów Spurs i został trenerem Chelsea. Mimo świetnej końcówki sezonu Todd Boehly postanowił zwolnić Argentyńczyka ze stanowiska. Zrobił to w momencie, gdy coś zaczynało się budować, a gracze pokroju Cucurelli, Chalobaha, Caicedo czy Jacksona zyskali świetną formę.

52-latek będzie miał okazję trenować wiele młodych i uznanych już zawodników USA. W tej kadrze grają już np. Christian Pulisic, Timothy Weah, Weston McKennie czy też Yunus Musah. To oni mają poprowadzić kadrę do dobrego wyniku na mistrzostwach świata w 2026 roku.

fot. PressFocus