Villarreal remisuje z Atletico w hicie 1. kolejki La Liga

19.08.2024

Villarreal zmierzył się z Atletico w hicie 1. kolejki La Liga na otwarcie sezonu. Ten mecz nie zawiódł. W szczególności byliśmy świadkami świetnej pierwszej połowy. Na Estadio de la Ceramica widzieliśmy aż 4 bramki. Ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami. 

Znakomita 1. połowa

Mogliśmy się trochę obawiać jak ten mecz będzie wyglądać. Oba zespoły dokonały sporych zmian w składach. Na dodatek to był pierwszy mecz nowego sezonu i nikt nie chciał już na początku stracić ważnych punktów. Co więcej, Atletico chciało wykorzystać potknięcie Realu Madryt z Mallorką.

Na początku byliśmy świadkami typowych piłkarskich szachów. Drużyny docierały się jeszcze i badały teren. Dopiero po upływie pierwszego kwadransa ten hit się rozkręcił. W 18. minucie przypomniał o sobie kibicom w La Liga Arnaut Danjuma. Holender w fenomenalny sposób zakręcił Axelem Witselem i pokonał jako pierwszy tego wieczoru Jana Oblaka.

Tylko dwóch minut potrzebowali „Los Colchoneros” na odpowiedź. W 20. minucie Marcos Llorente dopełnił swój znakomity początek tego meczu. Hiszpan sam wbiegł w pole karne rywala i sam pokonał bramkarza gospodarzy. To była znakomita i błyskawiczna zarazem odpowiedź podopiecznych Cholo Simeone.

Jan Oblak ma pewne miejsce od lat w bramce Atletico Madryt. Dziś jednak nawet jemu przytrafił się poważny błąd. Słoweniec nie porozumiał się ze swoimi kolegami i Koke przypadkowo wpakował w tej sytuacji samobója.

Atletico umiało dziś skutecznie odpowiadać na zaczepki rywala. Tak zwanego gola do szatni strzelił dziś Alexander Sorloth, który jeszcze w poprzednim sezonie strzelał mnóstwo goli dla Villarrealu. Tym razem skarcił swój były klub. Do przerwy mieliśmy grad bramek i remis 2:2.

Tylko remis w hicie 1. kolejki La Liga

Pierwsza połowa była znakomita. Wysokie tempo, szybkie konstruowanie akcji i przede wszystkim aż cztery zdobyte bramki. Kibice ostrzyli sobie zęby na drugą część. Ta jednak kompletnie zawiodła. Padło zero celnych strzałów na bramkę. Dla porównania, w pierwszej części było ich aż osiem. W związku z tym spadł też wskaźnik xG (expected hoals) oraz całe tempo gry. Drugą połowę moglibyśmy całkowicie wykreślić.

Obaj trenerzy próbowali ratować sytuację zmianami. Najszybciej reagował Diego Simeone, który już w przerwie zdjął Alexa Sorlotha, mimo że ten strzelił gola. Norweg może i wpisał się na listę strzelców, ale poza tym był niewidoczny, nie zdał tzw. eye-testu. Zagrał naprawdę słabe spotkanie. Inny nowy nabytek „Atleti” Julian Alvarez również niewiele dziś pokazał na Estadio de la Ceramica.

Mimo wszystko to gospodarze mogą być zadowoleni z wyniku. Remis na początek z tak trudnym rywalem może dużo dać w dalszej części sezonu. Tym bardziej że „Żółta Łódź Podwodna” w ostatnich latach przeżywała ciężkie chwile naprzeciw Atletico. W następnym meczu w ramach 2. kolejki La Liga Villarreal zmierzy się z Sevillą. Z kolei Atletico podejmie u siebie Gironę.

fot. screen Eleven Sports