Z III ligi do Realu Madryt? Było blisko, ale zakończyło się fiaskiem

10.09.2024

Niecodziennie zdarza się awans z trzecioligowca do aktualnie najlepszego klubu świata. I bynajmniej nie chodzi tu o awans z trzecioligowych rezerw Realu Madryt do pierwszego zespołu, a o przenosiny z występującego w League One Stockport. Taką ofertę otrzymał asystent trenera Stockport Andy Mangan, ale na drodze stanął Brexit.

Z III ligi angielskiej do Realu Madryt?

Andy Mangan swoją przygodę z ”trenerką” rozpoczynał od pracy z grupami młodzieżowymi Fleetwood, po czym dołączył do sztabu słynnego Joey’a Bartona. Asystentem byłego piłkarza Manchesteru City, Newcastle, czy Marsylii Mangan był także w Bristol Rovers, a po jego zwolnieniu pod koniec października 2023 roku przez miesiąc pełnił nawet rolę tymczasowego trenera.

Wraz z początkiem tego sezonu dołączył do sztabu beniaminka League One – Stockport County. W sztabie Dave Challinora odpowiada za szkolenie napastników, bowiem on sam w trakcie piłkarskiej kariery występował na tej pozycji. 38-latkiem zainteresował się Real Madryt, a to dlatego, że uczęszczał na kurs trenerski z Davide Ancelottim – synem i asystentem Carlo Ancelottiego. Od tamtego czasu panowie pozostawali ze sobą w bliskim kontakcie.

Na przeszkodzie stanął Brexit

Mangan doszedł już z ”Królewskimi” do porozumienia, ale niestety nie będzie mógł przenieść się do stolicy Hiszpanii. 38-latek nie otrzymał pozwolenia na pracę, a ma to związek z Brexitem. Urodzony w Liverpoolu szkoleniowiec nie będzie więc kolejnym elementem odmłodzenia sztabu Realu Madryt. Niedawno ”Los Blancos” sprowadzili młodego dietetyka Alberto Valino, choć akurat na jego zatrudnienie nie miał wpływu Carlo Ancelotti. Patrząc jednak na jego miejsce urodzenia, wydaje się skazany na pracę w wielkim klubie.

Póki co jednak Mangan pozostanie w trzecioligowym Stockport County, które świetnie weszło w nowy sezon League One. Po pięciu kolejkach beniaminek pozostaje niepokonany. Podopieczni Dave’a Challinora z 10 punktami na koncie zajmują pozycję wicelidera, ale mają jeden mecz rozegrany mniej od prowadzącego w tabeli Wrexham. W czterech meczach stracili zaledwie jedną bramkę i na ten moment są najlepszą defensywą League One.

fot. Bristol Rovers F.C. / YouTube