Raków wywozi trzy punkty ze stolicy. Wynik ustalony jeszcze przed przerwą

15.09.2024

W ósmej kolejce PKO BP Ekstraklasy Raków Częstochowa mierzył się na wyjeździe z Legią Warszawa. Drugi z hitów tej serii gier kompletnie nie dorównał rozegranemu w Poznaniu starciu Lecha z Jagiellonią (5:0). Zamiast wymiany ciosów pod obiema bramkami oglądaliśmy faul za faulem i żółte kartki rozdawane niczym cukierki dzieciom. Przynajmniej choć raz piłka wylądowała w siatce – tuż przed przerwą umieścił ją w niej Jean Carlos.

Dwóch dobrych znajomych

Po raz drugi w historii doszło do starcia Goncalo Feio z Markiem Papszunem. Papszun ze swoim byłym asystentem po raz pierwszy zmierzył się 1 marca 2023 roku w ćwierćfinale Pucharu Polski. Wówczas drugoligowy jeszcze Motor Lublin został rozbity przed własną publicznością przez zmierzający po mistrzostwo kraju Raków 3:0. Wcześniej – przez 2,5 roku – panowie pracowali ze sobą w Rakowie i wspólnie poprowadzili ”Medaliki” w równo stu meczach.

”Cierpliwy to i kamień ugotuje”

Od pierwszych minut starcie Legii z Rakowem stało pod znakiem agresywnej gry. Już na początku tego meczu ostrym wślizgiem w nogę Jeana Carlosa ”popisał się” Rafał Augustyniak, lecz sędzia Jarosław Przybył nie pokazał mu nawet żółtej kartki. Gdyby Augustyniak został napomniany za to wejście, obejrzałby już czwartą żółtą kartkę w tym sezonie Ekstraklasy i nie zagrałby w wyjazdowym meczu z Pogonią.

Dopiero w 30. minucie sędzia Przybył po raz pierwszy wyjął z kieszeni żółty kartonik i pokazał go aż dwóm piłkarzom. Najpierw do piłki na wślizgu ruszyli Luquinhas i Stratos Svarnas, a Brazylijczyk wszedł w nogi swojemu rywalowi. Kilka sekund później Matej Rodin wygrał pojedynek fizyczny z Miguelem Alfarelą we własnym polu karnym i kiedy Rodin odegrał już piłkę do Frana Tudora, Francuz złośliwie wjechał w nogi swojego przeciwnika. W tej sytuacji również nie szokowałoby pokazanie piłkarzowi Legii czerwonej kartki.

Po 35 minutach wreszcie doczekaliśmy się pierwszego w tym meczu strzału. Jean-Pierre Nsame wygrał walkę o piłkę w powietrzu i ta wylądowała pod nogami Rafała Augustyniaka. Ten jednak nie zdecydował się na strzał w pierwszym tempie i dopiero po dwukrotnym przełożeniu piłki oddał uderzenie, które za linię końcową odbił Kacper Trelowski. Pierwsza próba Legii z rzutu rożnego nie była udana, ale po ponownym dośrodkowaniu Bartosza Kapustki Nsame skierował piłkę głową na spojenie słupka z poprzeczką.

Pięć minut później niespodziewanie Raków wyszedł na prowadzenie. Choć najpierw kapitalną sytuację po prostopadłym podaniu Michaela Ameyawa zepsuł Lazaros Lamprou, Raków utrzymał się przy piłce i po chwili wpakował ją do siatki. Tudor zacentrował na pole karne, Ameyaw na wysokości linii końcowej wstrzelił piłkę do środka, następnie skiksował Władysław Koczergin, ale do futbolówki dopadł Jean Carlos i umieścił ją tuż przy słupku. To drugi gol Brazylijczyka w tym sezonie Ekstraklasy. Oba strzelił na wyjeździe.

Kartek więcej niż sytuacji podbramkowych

Choć Marek Papszun nie dokonał w przerwie żadnych zmian, już minutę po rozpoczęciu drugiej połowy kontuzji przy doskoku do Juergena Celhaki doznał Patryk Makuch. Wyraźnie załamany musiał opuścić murawę, a w jego miejsce pojawił się Jonatan Braut Brunes. Goncalo Feio przeprowadził zaś w przerwie dwie roszady. Na drugą połowę nie wybiegli już Sergio Barcia i Claude Goncalves, a w ich miejsce Feio postawił właśnie na Celhakę, a także na Steve’a Kapuadiego.

W 65. minucie debiut w barwach Rakowa zaliczył Ariel Mosór, dla którego mecz z Legią był sentymentalny. Reprezentant Polski do lat 21 jest bowiem wychowankiem tego klubu, ale nigdy nie otrzymał szansy w pierwszym zespole i w 2021 roku bez żalu został oddany do Piasta Gliwice. Tymczasem po trzech latach Piast miał zainkasować za jego sprzedaż do Rakowa nawet milion euro.

Kilka minut później Bartosz Kapustka trafił łokciem w twarz Stratosa Svarnasa, za co obejrzał żółtą kartkę. Ta decyzja sędziego Przybyła rozsierdziła sztab Legii, więc arbiter wyciągnął czerwoną kartkę do jednego z jego członków. Dodajmy, że już po 20 minutach żółtą kartką ukarany został stojący na czele sztabu Legii trener Goncalo Feio. Podczas rozmowy z Przybyłem w pewnym momencie wykonał gest trzymania kartki, więc jego cwaniakowanie zakończyło się karą.

Dopiero w 82. minucie Legia stworzyła sobie najlepszą okazję na doprowadzenie do wyrównania, ale po dośrodkowaniu z lewego sektora Morishity nieczysto w piłkę głową trafił Kapuadi. Chwilę później Raków mógł wbić gwóźdź do trumny gospodarzu, lecz ”patelnię” po dograniu Jeana Carlosa zmarnował Koczergin. Ukrainiec miał przed sobą pustą bramkę, ale piłka po jego strzale z odległości kilku metrów powędrowała obok niej.

Brak w tym meczu żółtej kartki dla Rafała Augustyniaka kwalifikuje się pod cykl ”Sensacje XXI wieku”. W 86. minucie postawił ”stempel” na nodze Jeana Carlosa, ale sędzia Przybył pozostał niewzruszony. Później jeszcze czterokrotnie wyciągał kartkę z kieszeni. Napomnienie otrzymało po dwóch piłkarzy Legii i Rakowa – Juergen Celhaka i Steve Kapuadi oraz Jonathan Braut Brunes i Jean Carlos Silva.

Drugie w historii starcie Feio z Papszunem zakończyło się porażką Portugalczyka i to bez strzelonego gola. To także trzecia domowa porażka Legii na cztery ostatnie rywalizacje z Rakowem. ”Medaliki” odniosły czwarte zwycięstwo w tym sezonie Ekstraklasy i wszystkie na wyjeździe. Podopieczni Papszuna mają na koncie 14 punktów po ośmiu meczach i zrównali się pod tym względem z Legią.

fot. screen Canal+