Kuriozum w B-klasie. Musieli dograć mecz przy wyniku… 21:0

20.09.2024

Po dziesięciu dniach musiał zostać dograny mecz w dolnośląskiej B-klasie. 8 września rezerwy Górnika Polkowice rozbiły u siebie Kalinę Sobin 21:0. Później okazało się jednak, że sędzia… zakończył mecz w 80. minucie. Spotkanie zostało dokończone 18 września w Sobinie, a rezerwy Górnika wbiły jeszcze pięć bramek.

Mecz B-klasy zakończony… w 80. minucie

Absurdalną sytuację, która miała miejsce na Dolnym Śląsku opisał portal ”sport.tvp.pl”. W legnickiej grupie II klasy B rywalizują m.in. rezerwy Górnika Polkowice i zespół Kaliny Sobin. 8 września w Polkowicach doszło do starcia tych drużyn. Już do przerwy rezerwy Górnika prowadziły 9:0, a w drugiej połowie wbiły Kalinie kolejne 12 bramek.

Ostatecznie przy wyniku 21:0 sędzia zagwizdał po raz ostatni. Obie drużyny zeszły z boiska i rozjechały się do domów, ale okazało się, że… arbiter zakończył mecz w 80. minucie. Górnik dopatrzył się tej nieprawidłowości, a Dolnośląski Związek Piłki Nożnej uznał, że procedury nie zostały zachowane. Na stronie klubowej Górnika z przekąsem napisano:

Do dziś nie wiadomo, dlaczego arbiter zakończył spotkanie – które rozegrano w Polkowicach – dziesięć minut wcześniej. Być może prosili o to zawodnicy Kaliny Sobin.

Kalina twierdziła zaś, że Górnik wystawił na ten mecz występujących w III lidze zawodników pierwszej drużyny. Ostatecznie DZPN zadecydował o dograniu pozostałych dziesięciu minut, a termin dokończenia spotkania wyznaczono na godzinę 17:00 w środę 18 września. Taka data nie spodobała się drużynie Kaliny, której wielu piłkarzy miało być o tej porze w pracy, o czym klub poinformował na Facebooku:

Termin nie sprzyja, ponieważ wielu naszych zawodników będzie w tym czasie w pracy. Zapraszamy wszystkich sympatyków Kaliny Sobin. Jeżeli masz wolny kwadrans w środę to spokojnie wystarczy na zobaczenie widowiska.

Sędzia uległ naciskom

Dyrektor legnickiego biura Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej Adam Michalik w rozmowie z portalem ”sport.tvp.pl” ujawnił, że trener rezerw Górnika namówił trenera Kaliny oraz młodego sędziego, by niezgodnie z przepisami przedwcześnie zakończono mecz. Niedoświadczony arbiter uległ naciskom i zakończył spotkanie już w 80. minucie.

Trener rezerw Górnika Ariel Sworacki namówił najpierw trenera Kaliny Sobin, a następnie sędziów, by mecz zakończono niezgodnie z przepisami. Trafili na młodego sędziego, który poddał się naciskom, za co także został ukarany.

W ciągu zaległych dziesięciu minut piłkarze Górnika zdołali jeszcze wbić kolejne pięć bramek i ostatecznie wygrali ten mecz 26:0. Dodajmy, że zaległości nadrobiono już nie w Polkowicach, a w Sobinie. Górnik wygrał wszystkie trzy dotychczasowe mecze tego sezonu i prowadzi w tabeli legnickiej grupy II klasy B z bilansem… 49:0. Co więcej, klub z Polkowic ma jeden mecz rozegrany mniej. W poprzedni weekend miał zmierzyć się na wyjeździe z rezerwami Iskry Księginice, ale mecz został przełożony na październik z powodu zalania murawy.

Z kolei Kalina Sobin przegrała wszystkie cztery dotychczasowe mecze, a jej bilans bramkowy wynosi… 4:50. Sześć bramek w pierwszej kolejce wpakowała im Victoria Niemstów, w drugiej kolejce ulegli Iskrze Księginice aż 1:11, a w poprzedni weekend przegrali z Kuprytem Sucha Górna 1:7. W najbliższy weekend Kalina podejmie u siebie Kryształ Chocianowiec, który w trzech meczach zdobył sześć punktów i znajduje się w górnej części tabeli. Wobec tego bilans bramkowy klubu z Sobina po tym meczu może być jeszcze gorszy…

_____

Dwa lata temu zespół Kaliny Sobin zasłynął także ze skandalu z wystawieniem zagranicznego zawodnika na polskie dane „na lewo”. W Łagoszovii Łagoszów poznali, że w protokole wpisany jest ich były gracz, którego na murawie w rzeczywistości nie było. Sprawa zakończyła się walkowerem, sześcioma ujemnymi punktami oraz karą finansową.

fot. PressFocus