Feio znów zagrzał się na konferencji. ”Nie widzisz nic?”

21.09.2024

Goncalo Feio znów nie wytrzymał ciśnienia po porażce swojego zespołu. Po drugiej z rzędu przegranej 0:1, która tym razem przypadła w Szczecinie przeciwko Pogoni, szkoleniowiec Legii na pomeczowej konferencji wdał się w polemikę z byłym zawodnikiem ”Wojskowych”, a obecnie dziennikarzem „Radia dla Ciebie” Tomaszem Sokołowskim. Portugalczyk na pytanie o pomysł na grę swojego zespołu odparł w stronę dziennikarza, czy ten naprawdę nic nie widzi?.

Druga porażka z rzędu zespołu Feio

W jednym z dwóch hitów (obok starcia Lech – Śląsk) dziewiątej kolejki PKO BP Ekstraklasy Legia Warszawa przegrała w Szczecinie z Pogonią 0:1. To przegrana całkowicie zasłużenie, bowiem w pierwszej połowie dosłownie nie stworzyła sobie żadnej sytuacji pod bramką ”Portowców”, a w drugiej odsłonie tej rywalizacji okazje podopiecznych Goncalo Feio nie były w stanie specjalnie zagrozić drużynie prowadzonej przez Roberta Kolendowicza.

W przeciwieństwie do porażki w poprzedniej kolejce z Rakowem 0:1, trener Legii na pomeczowej konferencji nie był już skłonny mówić, że znów przegrała lepsza drużyna. Po raz pierwszy za kadencji Portugalczyka Legia poniosła drugą porażkę z rzędu i do tego pierwszy raz pod jego wodzą w drugim kolejnym meczu nie strzeliła gola. Na pomeczowej konferencji przedstawił swój punkt widzenia na słabą postawę jego zespołu:

Nasz problem jest wielowarstwowy. Zagrażaliśmy Pogoni tylko poprzez stałe fragmenty gry. Kłopot polega na tym, że nie jesteśmy w stanie przenieść poziomu z treningów na spotkania ligowe – mówił.

Polemika z zasłużonym piłkarzem Legii

Tomasz Sokołowski występował w Legii w latach 1996-05 z przerwą na półroczny pobyt w izraelskim Maccabi Netanja. Jego debiut w barwach ”Wojskowych” przypadł akurat na ćwierćfinał Ligi Mistrzów z Panathinaikosem (0:0). W ciągu 8,5 roku Sokołowski rozegrał dla Legii 291 meczów i strzelił 42 gole. W 1997 roku zdobył z nią Puchar i Superpuchar Polski, a w 2002 roku mistrzostwo Polski. Do tego dołożył trzy wicemistrzostwa kraju i trzy brązowe medale mistrzostw Polski. Ma także 12 występów w reprezentacji Polski.

Ten zasłużony dla klubu zawodnik współpracuje ze stacją należącą do Polskiego Radia ”Radio dla Ciebie”. Na pomeczowej konferencji zapytał Feio o pomysł na grę Legii w meczu z Pogonią, a Portugalczyk wdał się w polemikę z byłym zawodnikiem ”Wojskowych”:

Żeby troszeczkę Panu pomóc. Jaki był plan na dzisiejsze spotkanie? Pomysł na to, żeby to spotkanie wygrać? Co zawodnicy ofensywni mieli grać? Żebyśmy np. wiedzieli my dziennikarze… – zapytał Sokołowski.

Tomek, półtorej godziny musiałbym mówić o tym – odpowiedział Feio.

– Chociaż zalążek bym zobaczył, bo ja oglądam dzisiaj 15. spotkanie Legii – w Ekstraklasie plus to, co w Lidze Konferencji – na żywo. Może jest jakiś automatyzm? Chciałbym się od Pana dowiedzieć, bo to jest moje spostrzeżenie… – mówił Sokołowski.

Nie widzisz nic? Nie widzisz nic? Nie widzisz żadnego automatyzmu? Przekażę jutro na odprawie pomeczowej piłkarzom, że były wyróżniający się piłkarz i reprezentant Polski ogląda wszystkie nasze mecze, bo pewnie jest naszym kibicem i nie widzi żadnej powtarzalności – przerwał pytanie Feio.

Nie pierwszy taki ”odpał” Feio

To nie pierwszy w ostatnim czasie przypadek, gdy Feio nie wytrzymał ciśnienia na pomeczowej konferencji. Gdy po awansie do fazy play-off Ligi Konferencji pokazał środkowe palce kibicom Brondby, dziennikarz ”Sport.pl” Jakub Seweryn powiedział mu wprost, że zachował się jak gówniarz z blokowiska. Feio uznał to za obrazę i stwierdził, że już więcej nie będzie odpowiadał na pytania tego dziennikarza.

Z kolei po porażce z Rakowem twierdził, że nie wie, kim jest prezes tego klubu Piotr Obidziński. Wcześniej zarzucał Rakowowi szpiegowanie dronami treningów jego zespołu. Klub z Częstochowy odpowiedział na te oskarżenia drwiącą promocją na drony w sklepie ”x-kom”, w której kodem promocyjnym było ”FLYFE10”. Prezes Rakowa Piotr Obidziński skomentował wypowiedź Feio stwierdzeniem, że ten w pewnym sensie nie minął się prawdą, bowiem nigdy nie przecięli się osobiście (…) abstrahując od zdrowego rozsądku.

Jeśli Lech Poznań w niedzielę 22 sierpnia pokona u siebie Śląsk Wrocław, strata Legii do pierwszego miejsca zwiększy się już do ośmiu punktów. Jeśli zaś po komplet punktów sięgną Widzew i Jagiellonia, a Raków co najmniej zremisuje, Legia osunie się nawet na 8. miejsce w tabeli. W następnej serii gier – w sobotę 28 września o godz. 20:15 – ”Wojskowi” podejmą u siebie Górnik Zabrze. Kilka dni później, w czwartek 3 października domowym meczem z Betisem rozpoczną zmagania w fazie ligowej Ligi Konferencji.

fot. PogonSzczecinSA / YouTube