Tragiczny wypadek młodej drużyny piłkarskiej – trener ocalił życie wielu podopiecznych
To wiadomość z gatunku takich, których nie chcielibyśmy za często podawać na łamach naszego portalu. W województwie świętokrzyskim doszło do wypadku z udziałem drużyny młodych piłkarzy Alitu Ożarów. Młodzi zawodnicy wraz z trenerem wracali z zawodów i wypadli z drogi. Zginęły dwie osoby – kierowca i trener. Gdyby jednak nie bohaterstwo opiekuna drużyny, mogło skończyć się jeszcze gorszym bilansem.
Tragiczny wypadek drużyny – trener ocalił życie wielu podopiecznych
Całe zdarzenie miało miejsce w miejscowości Lechów, niedaleko Kielc. Według tego co przekazali chłopcy, którzy przeżyli ten wypadek, kierowca autobusu (65-latek) zasłabł za kółkiem – jako, że bus jechał centralnie na pobliskie drzewo, trener Damian Jędrzejewski (43-latek) zauważył to i rzucił się na ratunek. W ostatnim momencie zmienił on tor jazdy pojazdu. Zadziałał u niego instynkt.
To trener uratował swoich młodych zawodników od śmierci. To był akt heroizmu, interesowało go tylko to, aby każdy z nich mógł wrócić do domu. Trener tej grupy Alitu Ożarów (juniorzy starsi) zmarł po reanimacji. Wypadek wydarzył się 21 września w godzinach popołudniowych. Busem z Kielc podróżowała tego dnia głównie grupa wiekowa 16-18.
Młodzi piłkarze Alitu Ożarów wracali z meczu z Kielc. Bus wypadł z drogi. Kierowca zginął na miejscu, trener mimo reanimacji zmarł w szpitalu. 14-tu chłopaków rannych.
Kiedy jest się na dyżurze w redakcji informacyjnej, wiadomości o wypadkach są na porządku dziennym. Ta… pic.twitter.com/BZ6IUmZX9k
— Mateusz Żelazny (@mateuszzelazny) September 21, 2024
Według portalu „echodnia.eu” na pomoc poszkodowanym w wypadku ruszyły dziesiątki strażaków (według informacji Dominika Pasternaka z „TVP Sport” 10 zastępów straży pożarnej), osiem karetek i aż cztery śmigłowce. Według innych informacji trasa krajowa nr 74 na której doszło do feralnego zdarzenia, zablokowana była przez pięć godzin. W tym czasie trwał na niej ruch wahadłowy.
Dla „Radia Kielce” wypowiedziała się aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach:
Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 65-letni kierowca busa, z nieustalonych jeszcze przyczyn zjechał ze swojego pasa ruchu. Pojazd uderzył w drzewo i przewrócił się na prawy bok. Busem podróżowało 17 zawodników w wieku od 16 do 18 lat oraz ich trener. Na skutek tego zdarzenia śmierć poniósł kierowca busa, a kilkanaście osób zostało rannych.
Wypadek, a przede wszystkim jego ofiary, zostaną uczczone minutą ciszy podczas meczów 22 września pod egidą Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej. Zmarły trener, Damian Jędrzejewski, poza trzymaniem pieczy nad młodymi piłkarzami, był także samorządowcem. Na swoim koncie na portalu Twitter/X, reporter „TVP3” Kielce Mateusz Żelazny pisał: – Kierowca zginął na miejscu, trener mimo reanimacji zmarł. Czternastu chłopaków rannych (…) Dla tych chłopaków na zawsze trauma. Dla rodzin zmarłych tragedia.