Juventus przedłuża umowę młodej sensacji i weterana

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 27 września 2024
Juventus

Juventus latem robił w składzie duże sprzątanie i udało się to w klubie całkiem nieźle. Pozostając w żargonie mycia samochodów – kadrę odkurzono, oczyszczono, więc teraz pora na ostatnie poprawki. Cristiano Giuntolemu nie uszło płazem to, jaki początek sezonu miał Samuel Mbangula i zaoferował Belgowi nową umowę. Młody skrzydłowy podpisał ją do 2028 roku. Nowy kontrakt dostał też dobry duch szatni – trzeci bramkarz Carlo Pinsoglio.

Juventus przedłuża umowę młodej sensacji i weterana

Juventus stawia na odmładzanie składu, a także na Włochów. Ten konkretny przypadek Włochem nie jest, ale już piłkarzem młodym tak. Do tego stopnia, że łapałby się w Polsce do wieku młodzieżowca. Samuel Mbangula latem potrenował co nieco z pierwszym zespołem Juventusu, sensacyjnie dostał szansę od pierwszej minuty w debiucie Juve w tym sezonie Serie A i otworzył wynik spotkania z Como po solowej akcji. Miał spektakularne wejście do składu.

Wyszedł też później w pierwszym składzie na Hellas Werona (asysta) oraz AS Romę (tu akurat średni występ i zmiana w przerwie). 20-letni Belg, mający na koncie mniej niż 20 meczów w trzecioligowych rezerwach zwanych Juve NextGen oraz cztery mecze w „jedynce” podpisał umowę do 2028 roku, co oznacza dużą wiarę w zawodnika ze strony Thiago Motty i kierownictwa klubu.

Juventus: Weteran też nagrodzony umową

Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale już teraz – pod koniec września 2024 – Juventus postanowił przedłużyć także… trzeciego bramkarza Carlo Pinsoglio. 34-letni zawodnik jest członkiem Juve z przerwami praktycznie od dziecka. Dołączył do klubu jako 10-latek i przebywał w nim do 2012 roku. Następnie w 2014 Juventus ponownie go pozyskał za 800 tysięcy euro i na dobrą sprawę od 2017 roku jest sobie trzecim golkiperem „Starej Damy”. Wojciech Szczęsny swego czasu ironizował, że ma więcej mistrzostw Włoch niż Francesco Totti (co jest prawdą, bo ma dwa, a legenda Romy jedno).

19 maja 2018 roku, w dzień 656. meczu Gianluigiego Buffona w barwach Juventusu, dostał on szansę debiutu w bramce „Bianconerich”. Golkiper wszedł na boisko w 64. minucie i wpuścił jedną bramkę. Do dziś Pinsoglio wygrał osiem trofeów, co daje mu imponującą średnią praktycznie jednego wygranego pucharu na mecz. Zna jednak swoją rolę i jest dobrym duchem szatni. Można go porównać na przykład ze Scottem Carsonem w Manchesterze City, którego każdy w zespole uwielbia.

Klub z Piemontu latem ściągnął do klubu nie tylko Thiago Mottę, ale także wielu znakomitych zawodników. Mowa choćby o Nico Gonzalezie, Francisco Conceicao, Khephrenie Thuramie, Michele Di Gregorio czy Pierre’rze Kalulu. „Bianconeri” jako jedyni w tym momencie sezonu (stan na 26 września) w ligach TOP 5 nie stracili bramki w krajowej lidze. Ich bilans to dwie wygrane (po 3:0) i trzy z rzędu remisy 0:0 – plasuje to podopiecznych Motty na miejscu numer cztery. Zmiana w bramce Wojciecha Szczęsnego przeszła zatem bezboleśnie. Kupiony z Monzy Michele Di Gregorio spisuje się świetnie.

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. To ten typ człowieka, który w aplikacji z wynikami na żywo ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji. Napędzany benzyną miłośnik ofensywnego futbolu Hansiego Flicka.

Betters baner na start