Mario Balotelli upada coraz niżej. Negocjuje z klubem z 28. ligi w Europie

27.09.2024

Mario Balotelli pozostaje wolnym agentem po zakończonej przygodzie w Turcji. Próbuje znaleźć nową drużynę z wyższej półki, lecz wszystko wskazuje na to, że wyląduje w lidze, która poziomem odstaje nawet od polskiej Ekstraklasy. Jak informuje „topsport.bg”, wicemistrz Europy z 2012 roku prowadzi zaawansowane negocjacje z CSKA Sofia, które w lidze bułgarskiej aktualnie zajmuje dopiero 10. pozycję w ligowej tabeli.  

Balotelli na równi pochyłej?

Raczej nie znajdziemy kibica, który nie kojarzyłby postaci Mario Balotellego. Niezwykle charakterystyczny włoski napastnik od lat regularnie obniża swoje loty, jeśli chodzi o formę czysto sportową. Występował w Interze Mediolan, w AC Milanie, czy na Wyspach, gdzie stanowił o sile ataku Manchesteru City, a potem zaliczył nieudaną przygodę z Liverpoolem, ale to jednak też wielki klub. W 2012 roku został wicemistrzem Europy i gwiazdą turnieju. Robił furorę po swojej celebracji po wyeliminowaniu Niemców w półfinale.

W pewnym momencie wszystko zaczęło się sypać, a z miana jednego z najlepiej zapowiadających się napastników został przeciętnym zawodnikiem. Jeszcze w Nicei prezentował swoją magię. Potrafił strzelić najpierw 17 goli (2016/17), a potem aż 26 goli w sezonie (2017/18). W Marsylii też mu poszło względnie nieźle, gdy chciał się odbudować po fatalnym pół roku w Nicei bez gola.

Próbował swoich sił w Monzy, zagrał także w Brescii, ale to już nie było „to”. Później jednak zaliczył fenomenalny powrót do formy w lidze tureckiej, gdzie w Adanie Demirspor zaczął zachwycać, ale tylko przez sezon. Wszyscy mogli się zdziwić, gdy dołączył do szwajcarskiego FC Sion. To był dziwny moment jego kariery. Strzelił sześć goli, grał jako kapitan. Spadł jednak do drugiej ligi szwajcarskiej, ale najgorszy był jego koniec… wdał się w konflikt z własnymi kibicami, a na jednej z imprez miał uderzyć Barthélémy’ego Constantina – dyrektora sportowego. Został odsunięty od zespołu i rozwiązano z nim przedwcześnie umowę.

Mario nie odwdzięczył się za zaufanie, jakie w nim pokładaliśmy. Nie nagrodził nas za ogromne wysiłki finansowe, jakie dla niego poczyniliśmy. Ten chłopak myśli, że zasady obowiązujące w drużynie są zrobione dla innych ludzi, a nie dla niego samego – wściekał się wówczas prezydent Sionu Christian Constantin. Powodów jego upadku jest dużo, lecz bez wątpienia styl życia, jaki prowadził, miał bardzo mocny wpływ na jego karierę. Niedawno na przykład dosłownie pijany leżał na ulicy.

Nie Włochy, a Bułgaria

Ostatni sezon spędził w Turcji, reprezentując barwy Adany Demirspor. Wrócił do klubu, gdzie szło mu wcześniej rewelacyjnie. Nie można powiedzieć, że 2023/24 to była udana kampania, lecz w 16 rozegranych spotkaniach zdobył siedem bramek. Warto jednak zaznaczyć, że dużą część sezonu leczył kontuzję kolana. A kiedy wrócił do gry po tej długiej pauzie, to… z wyraźnym brzuszkiem.

Turecki zespół nie przedłużył kontraktu z Włochem. W mediach przewijała się informacja o tym, że Balotelli usilnie chce wrócić do Serie A. Miał odrzucić kilka zagranicznych ofert tylko po to, by znaleźć się w upragnionej włoskiej ekstraklasie. Jednak zainteresowanie jego usługami było wręcz znikome, dlatego musiał nieco zmienić swoje cele. Jego ostatnie wybryki oraz podejście sprawiły, że możliwe kierunki zmiany klubu są bardzo nijakie.

Jak przekazał bułgarski „topsport.bg”, Balotelli jest bardzo blisko podpisania kontraktu z CSKA Sofia. Liga bułgarska, która zajmuje 28. miejsce w klubowym rankingu UEFA ma być kolejnym przystankiem w jego karierze. W tym kraju od lat rządzi Łudogorec Razgrad, gdzie aktualnie występuje polski reprezentant Jakub Piotrowski. Zdobył aż 13 mistrzostw z rzędu! Balotelli ma za to trafić do ekipy, która po ośmiu rozegranych spotkaniach ma na swoim koncie tylko dziewięć punktów i zajmuje dopiero 10. pozycję w tabeli.

Trzeba jednak oddać, że CSKA od lat kończy jako wicemistrz bądź brązowy medalista i dostaje się dzięki temu do europejskich eliminacji. CSKA w tym sezonie na przykład przegrało 2:5 w dwumeczu z greckim Pafos w III rundzie, dlatego w Europie nie zagra. Rok temu z kolei też odpadło w eliminacjach, ośmieszając się z rumuńskim Sepsi Sf. Gheorghe wynikiem 0:6 w dwumeczu. Klub ten ostatnie mistrzostwo kraju świętował lata temu (sezon 2007/08).

Fot. PressFocus