Czerczesow straci posadę? Idzie mu fatalnie

14.10.2024

Stanisław Czerczesow kompletnie nie odnajduje się w nowym miejscu pracy. Prowadzona przez niego reprezentacja Kazachstanu przegrała kolejny mecz z rzędu w Lidze Narodów, tym razem 0:1 ze Słowenią. Wyniki tej drużyny pod wodzą byłego trenera m.in. Legii Warszawa, czy też Ferencvarosu, są po prostu fatalne. Aktualnie Kazachowie są na dobrej drodze, by zaliczyć szybki spadek z dywizji B. 

Czerczesow niewypałem?

W czerwcu Rosjanin wrócił na ławkę trenerską i ponownie do piłki reprezentacyjnej. Po tym, jak zakończył pracę w węgierskim Ferencvarosu, prawie rok pozostawał bez pracy. W międzyczasie odrzucił bardzo lukratywne oferty z Arabii Saudyjskiej i nie ma co ukrywać, trochę zaskoczył swoim wyborem. Mówimy oczywiście o bardzo doświadczonym szkoleniowcu, który aktywnie w swojej profesji pracuje od 20 lat.

Kazachstan miał swoje problemy, lecz był w stanie awansować w 2023 roku do dywizji B w Lidze Narodów. Świetnie poszło im też w kwalifikacjach do mistrzostw Europy. Cały ten opisywany okres selekcjonerem reprezentacji był Magomed Adiev, lecz w pewnym momencie federacja stwierdziła, iż ta drużyna wymaga zmian. Takowe miał wprowadzić właśnie Stanisław Czerczesow, lecz chyba nikt nie przewidział, że będzie aż tak fatalnie.

Niedawno Kazachstan potrafił zadziwić i pokonał na przykład w eliminacjach do EURO 2024 Duńczyków 3:2, robiąc come back od stanu 0:2. Zatem był w stanie strzelić aż trzy gole silnemu rywalowi. W tej samej grupie ograł też dwukrotnie Irlandię Północną czy raz Finlandię. Zdobył aż 18 punktów i do ostatniego meczu eliminacyjnego ze Słowenią bił się o bezpośredni awans do turnieju. Ostatecznie jednak musiał wziąć udział w barażach (za zwycięstwo w Lidze Narodów C), lecz tam uległ odbudowującej się Grecji aż 0:5.

Tragiczna forma Kazachstanu

Oczywiście wiadomym było, że w wyższej dywizji o zwycięstwa nie będzie łatwo, tym bardziej, że w grupie są Austria czy też Norwegia. Pierwsze spotkanie początkiem września było można powiedzieć – obiecujące. Wówczas na własnym stadionie Kazachowie zremisowali z Erlingiem Haalandem i jego Norwegią 0:0. Głównie bronili wyniku, a sami nie mieli akcji, lecz zrobili to bardzo dobrze. Norwegowie na 19 strzałów mieli… tylko jeden celny. Później na drodze Kazachów stanęła dwukrotnie Słowenia oraz Austria.

Ze Słoweńcami Kazachstan mógł liczyć na więcej, lecz przegrał 0:3 i 0:1. Mniej optymistycznie zerkano na pojedynek z Austrią. Wszystkie trzy mecze zostały przegrane z kretesem, a podopieczni Czerczesowa zawiedli. Na cztery rozegrane spotkania w Lidze Narodów nie strzelili żadnego gola, tracąc przy tym aż osiem.

Powoli realizujemy to, co sobie założyliśmy. Zaczynamy kreować sobie szanse. Niestety mamy naprawdę mocnych przeciwników w grupie. Chcemy doskonalić grę zespołową i dzięki temu osiągać wyniki. Zespołu nie tworzy się w jeden dzień, a tej drużyny, która była tutaj sześć miesięcy temu, już nie ma.

W taki sposób rosyjski trener skomentował swoją czwartą porażkę. Tym razem przegrał 0:1 z reprezentacją Słowenii na własnym terenie. Fakt faktem nie da się zbudować i przebudować zespołu w tak krótkim czasie, lecz cztery mecze bez zdobytej bramki to katastrofalna statystyka. Najbliższe mecze nie wyglądają zbyt optymistycznie, ponieważ przed Czerczesowem i jego ekipą pozostają pojedynki z Austrią i Norwegią – dodajmy, że podrażnioną Norwegią po klęsce w Linzu (1:5). Kazachowie najpewniej zaliczą szybki powrót do niższej dywizji. To było spodziewane, ale już poziom gry? Ten się obniżył.

Fot. screen/Youtube