Atletico ma problem – nie wiadomo kiedy wróci kluczowy zawodnik

27.10.2024

Atletico Madryt ma za sobą dość ciekawe letnie okienko transferowe. Na Estadio Metropolitano sprowadzono Diego Simeone kilku jakościowych zawodników. Poza Alexandrem Sorlothem, Conorem Gallagherem oraz Julianem Alvarezem, do czerwonej części Madrytu trafił Ruben Le Normand. Mistrz Europy pod koniec września doznał urazu głowy i nadal nie wiadomo kiedy wróci do gry. Są nawet pierwsze pogłoski o… końcu sezonu dla stopera.

Atletico ma problem

Ruben Le Normand na kilka chwil przed końcem meczu derbowego z Realem Madryt zderzył się głowami z pomocnikiem „Królewskich”, Aurelienem Tchouamenim po dośrodkowaniu Lucasa Vázqueza. Urodzony w Breście stoper kadry Hiszpanii padł prosto na ziemię i natychmiast zaczął się wić z bólu. Tchouaméni również upadł na ziemię, trzymając się za głowę. Jak się okazało podczas specjalistycznych badań, obrońca Atletico doznał urazu mózgu (TBI) z krwiakiem podtwardówkowym,

Diego Simeone na konferencji przed meczem z Betisem przyznał wprost: – Wciąż nie mamy konkretnej daty powrotu Rubena. Najważniejsze, aby wrócił zdrowy. Będziemy go traktować jak nowego zawodnika – takiego, który odpoczywał po EURO.

Rewelacja EURO 2024

Ruben Le Normand trafił do Atletico latem, krótko po wygraniu EURO 2024 z Hiszpanią. Na turnieju, urodzony we Francji środkowy obrońca był starterem w kadrze Luisa de la Fuente. Podczas spotkania z Gruzją zanotował trafienie samobójcze, które otworzyło wynik meczu w Kolonii.

Od czasu kontuzji reprezentanta Hiszpanii, Atletico straciło dziewięć goli w czterech meczach. Te liczby są dalekie od tego co zanotowali, gdy Robin był aktywny – stracone pięć goli w dziewięciu meczach. Prawie połowa tych goli padła przeciwko Villarreal w meczu otwarcia sezonu „Rojiblancos”.

W niedzielę 27 października, Atletico zagra swój kolejny mecz – rywalem będzie Real Betis, który będzie gospodarzem tego meczu, odbędzie się on na Stadio Benito Villamarin w Sewilli. Będzie to starcie ósmej drużyny w ligowej hierarchii z czwartą. Przy wygranej, „Rojiblancos” zbliżą się do lokalnego hegemona z Madrytu na jeden punkt i to mimo wielu problemów w drużynie (0:4 z Benfiką w Lidze Mistrzów, zjazd formy uznanych zawodników jak Molina czy De Paul).

Fot. PressFocus