Napoli kliniczne do bólu w hicie kolejki

29.10.2024

W hicie 10. kolejki Serie A, Napoli pokonało bez większych problemów w Mediolanie na Stadio San Siro AC Milan 2:0. Podopieczni Antonio Conte umocnili się tym sposobem na prowadzeniu w tabeli ligi włoskiej. Milan w pierwszej połowie grał, a „Partenopei” strzelali. Paulo Fonseca finalnie mógł skorzystać z Christiana Pulisicia, ale osłabiony przez grypę żołądkową Amerykanin nie błyszczał jak to ma w zwyczaju.

Przed meczem

Milan podchodził do tego meczu… wypoczęty. Wszystko bowiem z uwagi sytuacji powodziowej w regionie Emilia Romania. „Rossoneri” mieli odwołany z zapobiegawczych względów mecz z Bologną na Stadio Renato Dall’Ara, przez co po ostatnim meczu Ligi Mistrzów z Club Brugge miał tydzień odpoczynku.

Niestety dla Milanu, z uwagi na przełożenie poprzedniego meczu, zawieszenie Theo Hernandeza i Tijjaniego Reijnersa zostało przeniesione na hit kolejki numer 10 z Napoli. Do tego przed samym meczem z powodu grypy wypadł Christian Pulisic (który finalnie jednak wszedł w drugiej połowie), a z powodu urazu mięśniowego – Matteo Gabbia.

Ważną informacją dla rywali był także brak Rafaela Leao, który rozpoczął po raz kolejny z ławki. Tajemnicą poliszynela jest, że Paulo Fonseca chciałby, aby piłkarze więcej pracował w defensywie. Na to uwagę zwracał też poprzedni trener, Stefano Pioli. Przed meczem, przed kamerami Portugalczyk przyznał o rodaku, że woli zwyczajnie dzisiejszy mecz rozpocząć z jego zmiennikiem, Noah Okaforem.

W barwach „Partenopeich” kolejny mecz z kolei opuścił Stanislav Lobotka i w jego miejsce od pierwszej minuty znów wystąpił Billy Gilmour. Do pierwszego składu wrócił także Matteo Politano, którego z Lecce zastąpił Cyril Ngonge, którego z kolei chwalił Antonio Conte. Trener z ww. Lecce, w krótkim czasie przywrócił wiarę w klub jego kibicom, bowiem po dziewięciu meczach to właśnie neapolitańczycy są ligowym liderem. Milan z kolei wraz z jednym meczem zaległym był ósmy, ze stratą do miejsca dającego Ligę Mistrzów wynoszącego dwa punkty.

Szybkie napoczęcie przez Lukaku

Pierwsza poważna okazja w tym meczu i… od razu piłka wpadła do siatki. SSC Napoli przeprowadziło błyskawiczną akcję, rozpoczętą z linii środkowej w formacji defensywnej. Jeden ze stoperów zagrał progresywne podanie do Andre Zambo Anguissy, a ten nie czekając zbyt długo podał między obrońcami do Romelu Lukaku. Belg powstrzymując piłkę od Strahinji Pavlovicia, uderzył po bliższym słupku i pokonał kapitana Milanu, Mike’a Maignana w 5. minucie spotkania.

Od tego momentu to przede wszystkim Milan atakował i był przy piłce. Tak wyglądały też ostatnie mecze z perspektywy SSC Napoli – rywal atakował, a drużyna Conte cofała się, choć z różnym skutkiem. W 18. minucie Yunus Musah uderzył z 15 metrów obok bramki. Kolejne pięć minut ataków to próby z dystansu Samuela Chukwueze oraz Emersona Royala. Próba Nigeryjczyka grającego na prawym skrzydle to strzał ze środkowej części boiska zza pola karnego.

Na następne okazje musieliśmy poczekać przeszło 10 minut. Ruben Loftus-Cheek grający dziś ponownie na pozycji trequartisty uderzył głową, ale nie sprawił większego zagrożenia. 36. minuta to z kolei dwie okazje Napoli. Giovanni Di Lorenzo o mały włos nie wrzucił piłki na bliższy słupek do bramki Maignana. Francuski bramkarz, numer pięć na świecie według Trofeum Jaszyna 2024, był czujny. To samo kilkanaście sekund później przy próbie Matteo Politano, ale tu interweniować nie musiał.

Minutę później Youssouf Fofana spróbował z dystansu, ale był to strzał dość delikatny. W 43. minucie Napoli podwyższyło swoje prowadzenie. Milan atakował, aNapoli strzelało w pierwszej połowie. Chwicza Kwaracchelia zszedł do środka boiska z lewej flanki i niepilnowany przez ww. Francuza uderzył po dalszym słupku. Mike Maignan mógł zachować się lepiej w tej sytuacji. 0:2 i kliniczność Napoli była godna pozazdroszczenia. Trzy celne strzały zamienili na dwie bramki i mogli już tylko bronić.

Druga połowa to nudy

Po przerwie Milan ruszył z animuszem i piłka błyskawicznie trafiła do sieci. Alvaro Morata główką wykończył wrzutkę Chukwueze, korzystając z chwili nieuwagi Alessandro Buongiorno. Niestety dla „Rossonerich”, VAR anulował bramkę z powodu spalonego. Przez pierwszy kwadrans drugiej części nad bramką uderzył jeszcze Romelu Lukaku i Scott McTominay – Szkot zmarnował dogodną kontrę trzy na trzy. Na takie akcje liczył Conte.

Po godzinie gry na plac wszedł Rafael Leao, a także „Kapitan Ameryka” jak mówią na Christiana Pulisicia (który miał finalnie w meczu nie zagrać z powodu grypy). Milan jednak nie atakował tak mocno jak w pierwszej części i nie tworzył większego zagrożenia. Piłkarze Conte „zabijali” mecz i emocje.

Na ostatni kwadrans Conte wprowadził za Kwaracchelię i Lukaku odpowiednio Davida Neresa oraz Giovanniego Simeone. Trzy minuty później blisko gola na 0:3 był Anguissa, ale uderzył obok bramki (podobna próba do Royala z pierwszej połowy). Końcówka meczu to dwie próby Pulisicia, a także po jednej: Leao oraz Musaha. Nie zmieniło to jednak wyniku. Osłabiony Milan nie zmienił wyniku meczu po pierwszej połowie. Nie stworzył też większego zagrożenia i po prostu zagrał słabe 45 minut.

Milan – Napoli 0:2 (0:2)

Lukaku 5′, Kwaracchelia 43′

Fot. screen Ziggo Sport