Leicester City bez trenera

25.11.2024

Leicester City już po roku wróciło do Premier League – wszystko to było efektem znakomitej kampanii podopiecznych Enzo Mareski. Latem jednak doszło do zmiany na stanowisku – zwolnienie Mauricio Pochettino wywołało bowiem reakcję łańcuchową. Chelsea w jego miejsce zatrudniła właśnie Marescę, a Leicester Steve’a Coopera. Teraz Cooper sam jest już bez pracy, co jest dla niego drugim zwolnieniem w ciągu 12 miesięcy.

Leicester City bez trenera

„Lisy” od początku sezonu były jednym z tych zespołów, które będą bić się o utrzymanie. Nawet nie dlatego, że odszedł trener, który z miejsca zrobił z nich bardzo efektownie grającą i intensywną ekipę. Za trenerem poszedł także jeden z kluczowych elementów drużyny – Kiernan Dewsbury-Hall, czyli autor aż 12 bramek i 14 asyst w Championship rok temu. Po transferze nie może się jednak odnaleźć w Chelsea i gra niewiele. W spotkaniu z byłym klubem wszedł raptem na… minutę. Była to bardziej zmiana, by ukraść trochę czasu.

Jak się okazało, był to błąd podwójnie bolesny. Transfer ten nie tylko osłabił drużynę z King Power Stadium, ale i zawodnik za bardzo na tym ruchu nie skorzystał piłkarsko – 47 minut w Premier League po 12 kolejkach i uznawanie tego ruchu przez wielu ekspertów za bezsensowny mówi o tym transferze wszystko, nawet jeśli we wszystkich rozgrywkach uzbierał 583 minuty (z czego prawie 400 w samej Lidze Konferencji).

Sam klub co prawda poczynił pewne wzmocnienia latem, ale jakość kadry zespołu „Lisów” nie została dostatecznie wzmocniona. Mimo pozyskania Olivera Skippa, Odsonne’a Edouarda, Caleba Okolego czy Jordana Ayew, mistrz Anglii z 2016 roku wygrał tylko dwukrotnie w 12 kolejkach. Ostatnie cztery spotkania to z kolei raptem jeden punkt.

Były trener „zwolnił” obecnego trenera

Steve Cooper został zwolniony po czwartej porażce w ostatnich pięciu meczach we wszystkich rozgrywkach. Zakończył pracę na 15 spotkaniach. Wygrał trzykrotnie, zremisował pięciokrotnie, a przegrał siedem razy. Pogrążyła go porażka… z byłym trenerem Leicester City, czyli Enzo Mareską. Leicester grało po prostu przeciętnie – dwukrotnie przegrało z Manchesterem United prowadzonym przez Ruuda van Nistelrooya i nawet w tych meczach nie powalczyło. Ostatnio był też cudem uratowany remis z Ipswich w 11 na 10 w 94. minucie i wyraźna, zasłużona porażka z Nottingham. Styl nie powalał.

Treningi pierwszej drużyny seniorów Leicester City będą teraz tymczasowo prowadzone przez Bena Dawsona, a pomagać mu będą Danny Alcock oraz Andy Hughes – wszystko rzecz jasna do czasu, gdy klub wybierze nowego trenera – a decyzję o zatrudnieniu nowego szkoleniowca, sugerując się oświadczeniem klubowym, zespół mistrza Anglii 2016 chciałby podjąć „najszybciej jak to możliwe”. Rudy Galetti z „The Telegraph” twierdzi, że główny kandydat to Ruud van Nistelrooy.

Leicester City po 12 kolejkach zajmuje 16. miejsce w tabeli z przewagą dwóch oczek nad będącym na pierwszym spadkowym miejscu Crystal Palace. W kolejnym meczu „Lisy” zagrają na wyjeździe z Brentford – 30 listopada.

Fot. PressFocus