Lazio ponownie wygrało z SSC Napoli

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 08 grudnia 2024
lazio-screen-napoli

Lazio pod wodzą Marco Baroniego to istna sensacja sezonu Serie A. Nikt nie wierzył w powodzenie misji powierzenia tej drużyny trenerowi, którego szczytem w Serie A było prowadzenie Lecce oraz Hellasu Werona. Póki co – Claudio Lotito strzelił w dziesiątkę. Lazio pokonało po raz drugi w tym tygodniu SSC Napoli, ale tym razem 1:0. „Biancocelesti” zrównali się punktami z Interem oraz Fiorentiną, a do prowadzącej Atalanty mają jedynie trzy punkty straty.

Przed meczem

To było drugie spotkanie pomiędzy tymi drużynami… w minionym tygodniu. W meczu 1/8 Coppa Italia rzymianie bowiem pokonali drużynę Antonio Conte 3:1. Hattrickiem popisał się Tijjani Noslin, który po raz pierwszy osiągnął trzy gole w jednym meczu w karierze.

Drużyna Marco Baroniego w tym sezonie w czołówce jest pozytywną sensacją kampanii, z uwagi na dotrzymywanie kroku najlepszym – i to bez Ciro Immobile ani Luisa Alberto w składzie. Sam Baroni zaliczył sentymentalną podróż, bowiem drugi tytuł mistrza Włoch dla SSC Napoli przypieczętował właśnie jego gol.

Napoli z kolei z pozycji lidera może czuć ulgę z odpadnięcia, ponieważ Antonio Conte wydaje się, że celowo wystawił drugi garnitur – chciał poniekąd udowodnić, że jego kadra jest dość wąska, a do tego jego celem głównym jest wyciągnąć maksimum w lidze i korzystać z tego, że rywale mają przed sobą walkę nawet na trzech frontach.

Napoli XI: Meret – Di Lorenzo, Rrahmani, Buongiorno, Olivera – Anguissa, Lobotka, McTominay – Politano, Lukaku, Kwaracchelia,

Lazio XI: Provedel – Marusić, Gila, Romagnoli, Nuno Tavares – Guendouzi, Dele Bashiru – Isaksen, Dia, Zaccagni – Castellanos

Pierwsza połowa – mecz walki w deszczu

Spotkanie na Stadio Diego Armando Maradona rozpoczęło się w deszczu, nie wpływało to jednak zbytnio na poziom widowiska. Nie dało się odnieść wrażenia, że pada, że piłkarze bardzo się męczą w grze. Brakowało bardzo dobrych sytuacji i było ich niewiele.

Pierwsza poważna okazja w meczu była ze strony gospodarzy. Matteo Politano i Giovanni Di Lorenzo pograli na prawej flance,  ten pierwszy rzucił po ziemi piłkę do McTominaya, ale ten nie powtórzył swojego wyczynu z meczu z Como i nie trafił na wczesnym etapie spotkania.

Na pierwszą okazję Lazio musieliśmy poczekać do 20. minuty. Valentin „Taty” Castellanos na prawej flance podał do Gustava Isaksena. Ten dynamicznie ruszył do środka i po kilkunastu metrach biegu, zbiegając w stronę pola karnego przymierzył z ponad 20 metrów – świetną interwencją popisał się Alex Meret.

33. minuta to z kolei próba Andre Zambo Anguissy. Drasnął on przy zamachu nogą w pierwszej próbie Matteo Guendouziego, ale ten widząc, że Kameruńczyk próbuje znów, Francuz wyleczył się z urazu szybciej niż pewien Kazach po magicznym dotknięciu Kamila Glika w meczu eliminacji do MŚ 2018. Do końca pierwszej połowy bardzo odważnie z ukochanej lewej nogi spróbował Matteo Politano – zabrakło niewiele.

Ostatnie kilka minut pierwszej połowy to rozdrażniony Chwicza Kwaracchelia. Został on bowiem sfaulowany na skraju pola karnego, sędzia Andrea Colombo Po skutecznym zatrzymaniu Gruzina przez duet Romagnoli-Guendouzi, Gruzin za chwilę znakomicie uderzył z rzutu wolnego. Piłka minimalnie minęła śłupek.

Na koniec pierwszej połowy jednak żaden z jego strzałów (trzech) nie był celny, a wyszedł mu jedyne jeden z czterech dryblingów. Gole oczekiwane po pierwszej połowie: 0.42 kontra 0.11. 8:4 w faulach dla Lazio oddaje jak momentami ciężko było przebić się pod bramkę Provedela, ponieważ Di Lorenzo czy Kwaracchelia byli trochę poobijani przez piłkarzy Baroniego.

Druga połowa

Jeśli w pierwszej połowie mogliśmy narzekać na brak okazji to przez pół godziny drugiej części mogliśmy narzekać jeszcze mocniej. Próba numer jeden godna uwagi była jednak miłym nawiązaniem do znanej próby z Twierdzy Kłodzka – Fisayo Dele Bashiru bowiem przyłożył bardzo mocno i piłka uderzyła w poprzeczkę. Przed godziną gry, Alessio Romagnoli poprosił o zmianę z powodu kontuzji. Zastąpił go Patric Gabarron.

Gustav Isaksen tak jak w pierwszej połowie spróbował swojego szczęścia, tak ponowił próbę z dalszej odległości. Próba była jednak jeszcze gorsza i łatwa dla Mereta. 71. minuta to kolejna próba Anguissy – tym razem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafią z główki w słupek.

W 79. minucie modlitwy kibiców z Rzymu zostały wysłuchane. Bohater meczu z tygodnia czyli Noslin, który wszedł w drugiej połowie – rzucił dalekie podanie na dobieg do Isaksena, który ścigał się z Mathiasem Oliverą. Duńczyk był pierwszy przy piłce, zszedł do środka i jego trzecia próba z daleka przyniosła skutek, po rykoszecie od nogi Urugwajczyka. Do końca meczu brakowało dobrych okazji i tym sposobem Lazio oddaliło się na cztery oczka od Juventusu, a na aż dziewięć od siódmego Milanu.

SSC Napoli – SS Lazio 0:1 (0:0)

Gustav Isaksen 79′

Fot. screen X/ Ziggo Sport

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)