Były piłkarz Legii może zostać wcielony do wojska

Napisane przez Mikołaj Duda, 14 grudnia 2024
były piłkarz legii igor charatin

W Legii w ostatnich latach wielu było piłkarzy, którzy odbiegali poziomem od realiów utytułowanego klubu. Jednym z nich był Ihor Charatin, który miał być spory wzmocnieniem kadry „Wojskowych” jesienią 2021 roku. W Legii kompletnie nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań, rozegrał jedynie 25 meczów w „jedynce”, ale odszedł dopiero w lutym tego roku. Aktualnie 29-letni pomocnik wkrótce może zamienić korki na… wojskowe kamasze.

Charatin czołowym niewypałem ostatnich lat w Legii

Czterokrotny dziś reprezentant kraju – po grze kolejno w Dynamie Kijów, Metaliście Charków i Zorii Ługańsk – w 2019 stwierdził, że spróbuje swoich sił poza granicami kraju. Jego nowym klubem został węgierski Ferencvaros. Spędził tam 2,5 roku, będąc ważnym elementem składu krajowego hegemona. W Polsce z zaskoczeniem przyjęto informację, że w lecie 2021 roku gracz niedawnego klubu Ligi Mistrzów decyduje przenieść się nad Wisłę.

Budżet Legii pozbył się 900 tysięcy euro w ramach kwoty odstępnego za transfer Ukraińca. Charatin miał być obok takich zawodników jak Mahir Emreli czy Lirim Kastrati kluczowym wzmocnieniem w walce w Lidze Europy i jednoczesnej próbie obrony tytułu mistrza Polski. Obecnie każdy z nich jest twarzą najbardziej nieudanego sezonu od lat.

Za kadencji Czesława Michniewicza, a później Marka Gołębiewskiego drużyna znalazła się nawet w strefie spadkowej z widmem spadku do I ligi. Słabe wyniki były przyczyną skandalu po jednym z meczów. Kibice po powrocie piłkarzy z przegranego meczu z Wisłą Płock wtargnęli do autokaru i pobili wspomnianego Emreliego i Brazylijczyka Luquinhasa.

Na wiosnę sytuację niejako uratował Aleksander Vukovic. Uchronił swój klub przed degradacją, jednak i tak dla wszystkich legionistów 10. miejsce na koniec rozgrywek było gigantycznym rozczarowaniem, a na jednego z winnych upatrywany był właśnie Ihor Charatin. Bardziej niż samą jego grę krytykować można było, że na boisku nie pojawiał się zbyt wiele razy.

Był za słaby, żeby trener w ogóle chciał z niego korzystać. Ukrainiec łącznie w przeciągu dwóch sezonów w barwach wielokrotnego mistrza Polski rozegrał 25 spotkań i raz trafił do bramki rywala. Ma też w CV kilkanaście meczów w trzecioligowych rezerwach. To była fatalna przygoda.

Dobrze to już było. Zamiast na boisku kraj będzie reprezentował na froncie

29-latek tegoroczną rundę wiosenną spędził w słowackim DAC Dunajska Streda. Były zawodnik Legii rozegrał tam raptem siedem spotkań. W jego ojczyźnie z kolei panuje od dłuższego czasu służba wojskowa, ale piłkarze z najwyższego poziomu są z niej zwolnieni. Jego nowym klubem latem stał się walczący o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej Kołos Kowaliwka.

To kolejny z rzędu zespół, w którym mówiąc delikatnie… furory nie zrobił. Prezentował się tak słabo, że zesłany został do rezerw. Przez przesunięcie do drużyny grającej w niższych ligach przestał być traktowany jako piłkarz z elity, więc… należy mu się powołanie do wojska.

Jak poinformował za pośrednictwem Telegrama znany dziennikarz Igor Burbas – piłkarz został zatrzymamy i w najbliższym czasie może zamiast za piłką biegać z karabinem u boku. Czterokrotny reprezentant Ukrainy został złapany przez przedstawicieli centrum rekrutacyjnego w punkcie kontrolnym obwodu zakarpackiego położonego blisko miasta Tiaczów.

Według informacji medialnych piłkarz podróżował wraz z rodziną. Na ten moment nie ma więcej informacji na temat byłego piłkarza Legii. W najbliższym czasie powinniśmy dowiedzieć się, czy finalnie Ihor Charatin stał się jednym z obrońców Ukrainy.

Fot. PressFocus

Zna cały skład Radomiaka i Puszczy Niepołomice. Zawsze obejrzy mecz tych drużyn ponad El Clasico. Dzień rozpoczyna od doniesień z polskiego uniwersum. Nienawidzi przerwy zimowej - wtedy zamiast Ekstraklasy musi zadowolić się ligami TOP 5.

Odbierz freebet 250 zł
za wygraną Man City z Ipswich