Zdobywca Złotej Piłki broni piłkarza Manchesteru City: „Powinniście się wstydzić”

Napisane przez Rafał Dubiel, 23 grudnia 2024
Jack Grealish Manchester City

Manchester City przechodzi obecnie jeden z najpoważniejszych kryzysów od wielu lat. Wygrał tylko jedno z ostatnich dwunastu spotkań we wszystkich rozgrywkach. W sobotę zaliczył kolejną porażkę, tym razem z Aston Villą. Mecz ten był szczególny dla Jacka Grealisha, reprezentant Anglii to wychowanek „The Villans”. Kibice wygwizdali swojego gwiazdora, nieoczekiwanie w jego obronie stanął zdobywca Złotej Piłki z 2001 roku – Michael Owen.

Gwiazda Manchesteru City wygwizdana „w domu”

Powiedzieć, że Manchester City przechodzi obecnie głęboki kryzys, to nie powiedzieć nic… 10-krotny mistrz Anglii radzi sobie fatalnie, wyniki są katastrofalne, a Pep Guardiola nie ma obecnie recepty, aby przełamać niemoc i wrócić na właściwe tory. Jednym z zawodników, na których liczy hiszpański szkoleniowiec jest Jack Grealish. 29-letni skrzydłowy w tym sezonie spisuje się jednak fatalnie. W 18 występach urodzony w Birmingham piłkarz ani razu nie trafił do siatki i zanotował tylko dwie asysty.

Wydawało się, że nie ma lepszego meczu na przełamanie niż spotkanie z byłym pracodawcą. Klubem, który ukształtował cię jako piłkarza, za którego kilka lat później Manchester City płacił ponad 115 milionów euro. Nie udało się, Jack Grealish został przywitany na Villa Park gwizdami.

W obronę skrzydłowego „The Citizens” i reprezentacji Anglii wziął legendarny napastnik „Synów Albionu” Michael Owen. Zdobywca Złotej Piłki w 2001 roku opublikował dwa wpisy na portalu X, w których wyraził swoją dezaprobatę wobec kibiców Aston Villi.

– Oto chłopak, który przeszedł przez WASZĄ akademię. Kibicował The Villa przez całe życie i bez wątpienia nadal to robi. Samodzielnie wciągnął WASZĄ drużynę z powrotem do Premier League, gdy byliście co najwyżej przeciętni. Utrzymywał was przy życiu i patrząc wstecz, okazywał wam dziesięć razy więcej lojalności niż wy teraz okazujecie jemu. Prawie nigdy nie był kontuzjowany i regularnie dawał występy w kategorii Piłkarza Meczu. Nie kosztował was nic, robił dla was niesamowite rzeczy  i sprawił, że WASZ klub zarobił ponad 100 milionów funtów, gdy odszedł.

Sympatycy Aston Villi odpowiedzieli byłemu napastnikowi Liverpoolu, Realu Madryt czy Manchesteru United. Jedni grzecznie, z respektem do zdobywcy Złotej Piłki, inni z kolei dość agresywnie twierdzili, że Michael Owen nie ma prawa mówić kibicom na kogo mają gwizdać, a kogo nie.

fot. PressFocus

Naczelny redakcyjny krytyk. Merytorykę łączy z humorem. Pisze o wszystkim tym, o czym nikt inny nie chce pisać. Prywatnie kibic Realu Madryt i Asseco Resovii Rzeszów, więc można również powiedzieć, że lubi sukces... okraszony szczyptą masochizmu.

Betters baner na start