Gol pół minuty po wejściu na boisko! Liverpool znów stracił punkty z Nottingham
Na inaugurację 21. kolejki Premier League do rewelacyjnego w tym sezonie Nottingham Forest przyjechał Liverpoolowi. ”The Reds” po raz drugi w bieżących rozgrywkach stracili punkty w starciu z ekipą Nuno Espirito Santo. Tym razem jednak nie przegrali, jak to miało miejsce we wrześniu, a zremisowali. Punkt Liverpoolowi zapewnił były podopieczny Espirito Santo – Diogo Jota, który na listę strzelców wpisał się… pół minuty po wejściu na boisko.
Nottingham jedynym pogromcą Slota w 2024
W 2024 roku Arne Slot poprowadził swoje zespoły – Feyenoord oraz Liverpool – w 51 meczach. Podopieczni Holendra wygrali w tym czasie aż 41 meczów, dziewięciokrotnie zremisowali i tylko raz przegrali. Jedynym pogromcą Slota w ubiegłym roku było… Nottingham. W połowie września Forest sensacyjnie wygrali na Anfield 1:0. Jednocześnie drużyna Nuno Espirito Santo jako pierwsza w tym sezonie zdołała przełamać defensywę ”The Reds”. Wcześniej Liverpool miał za sobą trzy mecze w sezonie 2024/25 i w każdym zachowywał czyste konto.
Trademark Callum Hudson-Odoi 🤌
Our winning goal at Anfield 😍 pic.twitter.com/bfYzP75kbI
— Nottingham Forest (@NFFC) September 14, 2024
Trzeci ligowy mecz z rzędu Wooda z golem
Jednak z perspektywy czasu wygraną Forest na Anfield trzeba ocenić jako nieprzypadkową. Już ich pierwszy wypad pod pole karne Liverpoolu zakończył się trafieniem. W środkowej strefie Callum Hudson-Odoi sprzątnął piłkę Mohamedowi Salahowi sprzed nosa, następnie zagrał do Anthony’ego Elangi, a ten podał prostopadle w kierunku Chrisa Wooda. Nieupilnowany przez Alexandra-Arnolda Nowozelandczyk strzałem lewą nogą przy dalszym słupku pokonał Alissona. Był to pierwszy gol Wooda w karierze przeciwko Liverpoolowi.
Co więcej, brakuje mu już tylko jednego gola do wyrównania swojego najlepszego wyniku w Premier League. Zaledwie dwie minuty później efektownego gola mógł strzelić świetnie spisujący się w tym sezonie stoper – Murillo. W kole środkowym przechwycił piłkę, wprawiając w osłupienie Luisa Diaza, który myślał, że ta spokojnie trafi pod jego nogi. Brazylijczyk następnie poprowadził futbolówkę przed siebie i oddał potężny strzał lewą nogą z dystansu. Nie zdobył jednak swojej drugiej bramki na angielskich boiskach, bowiem piłka przeleciała obok słupka.
Chris Wood under Nuno Espírito Santo:
25 goals
2 assistsProper number 9. pic.twitter.com/OHnhiWv5Fx
— StatMuse FC (@statmusefc) January 14, 2025
Od tego momentu Forest – co było do przewidzenia – przejęli postawę defensywną, ale lider Premier League bił głową w mur. Ich pierwsza groźniejsza sytuacja miała miejsce dopiero w 28. minucie. Dośrodkowanie na pole karne z lewego sektora posłał Cody Gakpo, a piłkę głową uderzył Dominik Szoboszlai. Jednak strzał Węgra głową zablokował pilnujący go Neco Williams. Gdyby więc nie interwencja wychowanka Liverpoolu, jego macierzysty klub mógłby już remisować na City Ground.
W 35. minucie gospodarze nadziali się kontratak po nieudanym rozegraniu akcji po wrzutce z autu. Luis Diaz znalazł się z piłką blisko pola karnego Forest, ale był osamotniony. Dopiero po chwili z prawej strony zaczął wbiegać Gakpo, ale gdy Kolumbijczyk do niego podał, jego zagranie zostało znakomicie przecięte przez Murillo. Kolejną ważną interwencją Brazylijczyk wykazał się w 58. minucie, gdy zablokował strzał z bliskiej odległości Szoboszlaia. Asystę przy jego bramce mógł zaliczyć kompletnie niewidoczny tego wieczora Salah,
Liverpool's 9 shots in the opening 45 minutes is the most they've had without having one on target in the first half of a PL game since April 2014 (also 9 vs Chelsea). 🙃 https://t.co/4cqlaFybDJ
— Squawka (@Squawka) January 14, 2025
”Wejście smoka”
Zaledwie kilkadziesiąt sekund później Egipcjanin sam mógł wpisać się na listę strzelców. Z lewego sektora na pole karne dośrodkował Andy Robertson, a piłka wylądowała pod nogami Egipcjanina. Z prawej strony ”szesnastki” przymierzył lewą nogą z powietrza, ale futbolówka przeleciała obok bliższego słupka. W 63. minucie pierwszy raz po przerwie do głosu doszli gospodarze. Rzut wolny w lewym sektorze blisko linii pola karnego wykonał Elanga, ale piłkę po strzale na bliższy słupek wypiąstkował Alisson.
W 65. minucie Slot wpuścił na boisko Kostasa Tsimikasa i Diogo Jotę, i zaledwie kilkadziesiąt sekund później ten duet doprowadził do wyrównania. Grek dośrodkował z rzutu rożnego, a mierzący zaledwie 178 centymetrów wzrostu Portugalczyk strzałem głową skierował piłkę do bramki. Był to jego siódmy gol w karierze przeciwko Nottingham. Częściej strzelał tylko Arsenalowi oraz Leicester – kolejno osiem i dziewięć goli. Skarcił także Espirito Santo, z którym w przeszłości przez rok pracował w Porto, a przez dwa lata w Wolves.
◉ 64:57' Tsimikas comes on
◉ 65:01' Jota comes on
◉ 65:32' Tsimikas assists JotaWOW! 🤯 pic.twitter.com/n8b45Lyh9o
— Squawka Live (@Squawka_Live) January 14, 2025
Zaledwie trzy minuty później Jota mógł mieć na koncie dublet, ale świetną paradą przy jego strzale lewą nogą z bliskiej odległości popisał się Matz Sels. Belg zatrzymał napastnika ”The Reds” także w 77. minucie, gdy obronił jego uderzenie kolanem. Cztery minuty później doświadczony golkiper był także na posterunku przy bombie Szoboszlaia sprzed pola karnego. Jego interwencję należy tym bardziej pochwalił, że piłka dostała nieprzyjemnej dla bramkarza rotacji.
Na zmianę Diogo Joty w zespole Liverpoolu szkoleniowiec Forest Nuno Espirito Santo 20 minut później odpowiedział wpuszczeniem na plac gry Joty Silvy. On także mógł zaliczyć piorunujący początek swojego występu, lecz piłkę sprzed nosa po dograniu ze strony Elangi sprzątnął mu Tsimikas. Krótko przed upływem podstawowego czasu gry swoje dwie najlepsze w tym meczu okazje miał Salah. Najpierw jednak efektowną paradą po jego technicznej próbie popisał się Sels, a chwilę później piłkę po jego strzale niemal z linii bramkowej wybił Ola Aina.
📸 – SALAH'S SHOT IS CLEARED OFF THE LINE! pic.twitter.com/ZkIT1MdMJC
— TheEuropeanLad (@TheEuropeanLad) January 14, 2025
Belgijska ściana nie dała się jeszcze bardziej skruszyć także w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Tym razem strzał sprzed pola karnego oddał Gakpo, a piłka po drodze odbiła się jeszcze od Nicolasa Domingueza. Mimo to 32-latek zdołał sparować futbolówkę poza linię końcową. Piłkarze Nottingham po tym meczu powinni nosić Selsa na rękach, bowiem to dzięki niemu Forest dowiozło korzystny wynik do końca. Po raz drugi w tym sezonie podopieczni Nuno Espirito Santo zatrzymali zespół Arne Slota.
Drużyna z City Ground tymczasowo wskoczyła na pozycję wicelidera, ale swój mecz ma do rozegrania jeszcze Arsenal. Nottingham nie spadnie jednak poniżej trzeciego miejsca. Choć Forest pozostają niepokonani w lidze od siedmiu meczów, zakończyła się ich najlepsza seria w angielskiej ekstraklasie od lat 60. XX wieku, która wyniosła sześć wygranych z rzędu. W następnej serii gier Forest może wrócić na zwycięską ścieżkę, bowiem czeka ich domowa rywalizacja z absolutnie najgorszym w tym sezonie Premier League Southampton.
fot. screen Viaplay