Koniec sezonu dla kluczowego piłkarza Atalanty
Dla Atalanty Bergamo wciąż liczy się walka na trzech frontach. Przedostała się do fazy pucharowej Ligi Mistrzów i wciąż jest też w walce o tytuł mistrza Włoch wraz z Interem oraz SSC Napoli. Pozostaje na placu boju także w Coppa Italia. Piłkarze Gian Piero Gasperiniego dawali sobie radę i to mimo braku Giorgio Scalvinigo. Obrońca już zaczynał powoli wracać do pierwszego składu, lecz doznał kolejnej kontuzji i dla niego to koniec sezonu.
Stoper Atalanty źle upadł… znowu
Giorgio Scalvini doznał poważnego urazu w meczu z FC Barceloną. Uszkodził sobie bowiem bark do tego stopnia, że potrzebny jest zabieg. W ten sposób kończy sezon. Jest to o tyle pechowy upadek, że Scalviniemu ten uraz dokuczał już jesienią, a zatem odnowił mu się ze zdwojoną siłą. Możliwe, że „La Dea” ruszy na rynek w ostatnich kilkudziesięciu godzinach, aby załatać defensywne braki. Młody stoper Atalanty rozegrał do tej pory 107 meczów, w których zanotował pięć bramek i siedem asyst. To jeden z najlepszych piłkarzy młodego pokolenia we Włoszech.
Unfortunately the shoulder injury picked by Giorgio Scalvini against Barcelona requires surgery. He will be out for around 3 months, which effectively ends his season. Speedy Recovery Giorgio!💔 pic.twitter.com/gwJXj9DQ4w
— Atalanta BC News (@AtalantaBC_News) January 31, 2025
Scalvini ma pecha w sezonie 2024/25. Kiedy już powoli zaczynał łapać minuty, to… przed prestiżowym starciem z Realem Madryt przytrafiła mu się taka kontuzja barku. Gian Piero Gasperini tłumaczył przed spotkaniem, że zawodnik po prostu źle upadł na treningu. Skala tamtego problemu z barkiem, będącego skutkiem upadku, nie była aż tak poważna. Ominęło go kilka meczów, był niedostępny przez około trzy tygodnie. Regularnie zaczął grać dopiero od stycznia.
Scalvini wielkim pechowcem
Scalvini i Atalanta rozpoczęli niejako ten „efekt motyla” od przełożonego spotkania z Fiorentiną. Z racji na zawał serca i niestety późniejszą śmierć Joe Barrone mecz został przeniesiony na inny termin. Kluby jednak doszły (oba) do finału europejskiego pucharu w swoich rozgrywkach (Atalanta swój wygrała) i bezpośredni mecz, taki już bez wartości sportowej, rozegrano… na początku czerwca, czyli już po ostatniej ligowej kolejce!
Tam Scalvini w ostatnim kwadransie zerwał więzadło krzyżowe w kolanie. Przez tę okropną kontuzję ominęło go EURO 2024. Pauzował jednak rekordowo krótko, bowiem po pięciu i pół miesiącach wrócił na plac. 23 listopada wszedł na boisko w starciu z Parmą. Zaczynał już łapać pojedyncze minuty i wtedy przytrafiła mu się powyższa kontuzja barku. Występ z Barceloną był dla niego jedynym w tej edycji Ligi Mistrzów. Ośmiokrotny reprezentant Włoch zatrzyma się na około 360 minutach w tym sezonie.
💪🇮🇹 173 days after tearing his ACL, Giorgio Scalvini is BACK!
• June 2: tore ACL vs Fiorentina
• November 23: called up vs Parma pic.twitter.com/SMO8OVdt4z
— Italian Football TV (@IFTVofficial) November 23, 2024
Atalanta zajmuje aktualnie trzecie miejsce w Serie A i traci kilka oczek do SSC Napoli, które jest na prowadzeniu. W Lidze Mistrzów zmierzy się z kolei z Club Brugge w 1/16 finału. Gian Piero Gasperini korzysta w swojej taktyce z trzech stoperów – najczęściej była to trójka: Sead Kolasinac, Isak Hien oraz Berat Djimsiti. Coraz więcej zaczynał znaczyć także Odilon Kossounou sprowadzony z Bayeru Leverkusen, ale jest on obecnie kontuzjowany.
Fot. PressFocus