Inter wygrał z Fiorentiną po kontrowersji. Obaj Polacy z minutami

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 10 lutego 2025
Inter wygrał z Fiorentiną po kontrowersji

Inter doskonale wiedział, że trzeba pokonać Fiorentinę. Zespół SSC Napoli bowiem stracił punkty, a sama Viola dopiero co zlała „Nerazzurrich” u siebie aż 3:0. Obie wiadomości podziałały motywująco na podopiecznych Simone Inzaghiego. Wygrali oni 2:1, choć nie zabrakło kontrowersji. Pierwsza bramka padła po rzucie rożnym, którego być nie powinno. Nie zmienia to jednak faktu, że cel Inter osiągnął, wygrał zasłużenie i teraz traci tylko punkt do ekipy Antonio Conte.

Przed meczem

Inter podchodząc do tego meczu miał świadomość, że dzień wcześniej w Neapolu lider tabeli Serie A pod wodzą Antonio Conte zremisował z Udinese 1:1, tracąc punkty w meczu, w którym wypadli dość słabo. Po ewentualnej wygranej z drużyną z Toskanii więc, drużyna Simone Inzaghiego, mając już nadrobiony mecz zaległy kilka dni wcześniej, miałaby jedynie oczko straty. Trener z Piacenzy mierzył się z Raffaele Palladino pięciokrotnie – dwukrotnie wygrał i przegrał, raz zremisował.

Spotkanie we Florencji mogło odbyć się wyłącznie ze składami, które były obecne 1 grudnia, gdy zasłabł Edoardo Bove. Palladino miał więc spory kłopot. Wielu z jego zawodników z ławki rezerwowych tego dnia bowiem… znajdowało się już w innych klubach:

  • Riccardo Sottil wypożyczony do Milanu
  • Michael Kayode wypożyczony do Brentfordu
  • Lucas Martinez Quarta sprzedany do River Plate
  • Cristiano Biraghi wypożyczony do Torino
  • Jonathan Ikone wypożyczony do Como
  • Christian Kouame trafił do Empoli

Dlatego też zawieszenie Denzela Dumfriesa i Pietro Comuzzo za nadmiar żółtych kartek odbyło się dopiero w meczu w ramach 24. kolejki ligowej i mogli oni zagrać 6 lutego na Stadio Artemio Franchi, w przeciwieństwie do debiutującego w derbach Mediolanu Nicoli Zalewskiego. Za wyżej wymienionych zawodników w kadrze trenerzy dysponowali do gry Matteo Darmiana oraz Marina Pongracicia.

W dzień meczu nadeszła informacja, że nie będzie nawet na ławce Federico Dimarco, który zachorował na grypę. Jego celem będzie wyzdrowienie na derby Włoch z Juventusem w weekend. Zastąpić miał go Carlos Augusto. W bezpośrednim meczu numer jeden między drużynami to właśnie Dimarco wypracował Moise Keanowi bramkę na 3:0, kiedy to Yann Sommer próbując ratować sytuację wybiegł poza pole karne. Do składu po raz pierwszy od kontuzji doznanej 23 listopada wrócił obchodzący w dniu meczu 37. urodziny Francesco Acerbi.

Inter XI: Sommer – Pavard, Acerbi, Bastoni – Darmian, Barella, Calhanoglu, Mchitarjan, Augusto – Thuram, Lautaro
Fiorentina XI: De Gea – Moreno, Pongracic, Ranieri, Gosens – Dodo, Mandragora, Richardson, Parisi – Beltran, Kean

Dominacja Interu, remisowy wynik i duża kontrowersja

W pierwszym kwadransie drużyna Raffaele Palladino praktycznie nie wychodziła z własnej połowy. Inter naciskał ile tylko sił w nogach. „Nerazzurri” mieli aż 87 procent posiadania piłki w tym czasie. Już w pierwszej minucie mogli oni wyjść na prowadzenie.

Lautaro Martinez po podaniu od Matteo Darmiana w 50. sekundzie uderzył minimalnie obok bramki z pierwszej piłki. David De Gea odprowadził tylko piłkę wzrokiem. Na kolejną próbę trzeba było poczekać siedem minut, bowiem wtedy to właśnie Hakan Calhanoglu uderzył czytelnie z dystansu. Chwilę przed upłynięciem kwadransa ekwilibrystycznej przewrotki spróbował Nicolo Barella. I choć sam był sobą lekko zażenowany to próba wyszła mu całkiem fajnie.

Pierwsza próba Fiorentiny to dopiero 17. minuta – wtedy to Amir Richardson spróbował z daleka z lewej nogi – Sommer wyjął to bez problemu. Do głosu znów jednak doszedł zespół Inzaghiego. Carlos Augusto po rożnym trafił w słupek. Następna sytuacja trzy minuty później to ponownie trafienie w obramowanie bramki – tym razem Lautaro Martinez trafił w poprzeczkę. Dobitkę Marcusa Thurama złapał De Gea.

Ku zdziwieniu wielu, Marcus Thuram opuścił murawę w 27. minucie, zastąpił go Marko Arnautović. Jak później poinformowano, chodziło o kostkę i ból po wejściu Fabiano Parisiego. Chwilę przed zmianą, po podyktowaniu rzutu rożnego doszło do kontrowersji.  Rożny poprzedziło… wyjście piłki za linię boczną. To właśnie wtedy Alessandro Bastoni dograł w pole karne, ale zrobił to zza linii.

Chwilę później, po wrzutce ze stałego fragmentu gry, którego być nie powinno – do własnej siatki trafił Marin Pongracić. Niektórzy z polskich kibiców porównali to zajście do słynnej kontrowersji z meczu Wisła Kraków – Legia z udziałem Artura Jędrzejczyka. Na niekorzyść Fiorentiny, nie można było cofnąć się do akcji wstecz. 1:0 Inter. 

Sam Arnautović miał swoją okazję w 31. minucie, ale nie był skuteczny w próbie jaką był strzał po ziemi po dalszym słupku. Mecz się odrobinę uspokoił i do przerwy mieliśmy całkowite przeciwieństwo pierwszego kwadransa – nie było klarownych okazji.

Aż zagrożenia sam sobie stworzył Inter. Po wrzutce z prawego sektora boiska piłka trafiła w rękę Matteo Darmiana. Federico La Penna po sprawdzeniu sytuacji na VAR-ze podyktował jedenastkę. Skutecznie na gola zamienił to Rolando Mandragora. 1:1 w 44. minucie stało się faktem.

Inter mimo sporej przewagi miał tylko remis. Fiorentina wycisnęła pod kątem wyniku praktycznie tyle, że więcej się nie dało. 10:3 w strzałach to statystyka wymowna, podobnie jak posiadanie piłki.

Druga połowa

Drugie czterdzieści pięć minut Inter rozpoczął z kolejną zmianą. Piotr Zieliński zastąpił bowiem Hakana Calhanoglu. Pierwszą próbę podjął w drugiej części Lautaro Martinez, ale uderzył ponad bramką.

Dwie minuty później Inter dopełnił swego. Po świetnej wrzutce z prawej nogi Carlosa Augusto, swojego gola zanotował Marko Arnautović. Nazywany niegdyś „austriackim Ibrą” napastnik trafił po raz pierwszy od 19 grudnia i pucharowego meczu z Udinese. Gol ten oznaczał, że gospodarze zanotowali 15. gola ligowego w pierwszym kwadransie po przerwie (kolejna kadra ma „jedynie” 10 takich trafień). 2:1 Inter.

W 63. minucie Lautaro uderzył głową, ale po raz kolejny nie mógł pokonać De Gei. Wrzucał mu Piotr Zieliński. Minutę później na boisko wszedł Nicola Zalewski. W 85. minucie z rzutu wolnego uderzył obok bramki Nicolo Zaniolo, debiutujący w klubie z Toskanii.

Druga połowa w ostatnich dwóch kwadransach pozbawiona była dobrych okazji. Momentami był to mecz walki, zrobiło się sporo miękkich fauli. Inter dowiózł prowadzenie do końca i po 24. kolejkach ma tylko punkt straty do SSC Napoli. Zwycięstwo na Stadio Giuseppe Meazza było zasłużone, ale nie pozbawione kontrowersji. Simone Inzaghi odniósł trzecią wygraną w szóstym meczu z Raffaele Palladino.

Inter – Fiorentina 2:1 (1:1)

Marin Pongracić 28’sam, Marko Arnautović 52′ – Rolando Mandragora 44k’

Fot. screen X/ Ziggo

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.