Szczere wyznanie byłego pracownika Lechii. Klub ma wobec niego spory dług

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 18 lutego 2025

Rafał Rajzer, czyli asystent byłego trenera Lechii Gdańsk – Szymona Grabowskiego, w programie Canal+ „Ekstraklasa po godzinach” przyznał, że klub jest mu dłużny ponad 100 tysięcy złotych. Mówił, że na taki proceder pozwala Dziennik Licencyjny, bowiem „nie wszystkie osoby ze sztabu są chronione w ten sam sposób”.

Lechia śmieje się w twarz porządnie zarządzanym klubom

W ubiegłym tygodniu Komisja Licencyjna PZPN zawiesiła Lechii Gdańsk licencję na grę w PKO BP Ekstraklasie w związku z niezapłaceniem raty za transfer Tomasza Wójtowicza w wyznaczonym terminie. Odwieszono ją dopiero w dniu rozpoczęcia 22. kolejki, bowiem Ruch Chorzów otrzymał oczekiwaną ratę. Problem w tym, że opłaciła ją… Ekstraklasa S.A. Nie dość więc, że Lechia zrobiła sobie jaja z porządnie zarządzanych klubów Ekstraklasy, które mają stabilną sytuację finansową, to w dodatku nie otrzymała nawet kary ujemnych punktów.

Zawieszenie licencji oznaczałoby nierozegranie meczu z Zagłębiem Lubin i walkower na korzyść „Miedziowych”. Wiązałoby się to jednak z karą w wysokości 1,5 mln złotych, którą Ekstraklasa S.A. w takim przypadku musiałaby zapłacić Canal+, czyli głównemu nadawcy rozgrywek. Ekstraklasa S.A. wpadła więc na pomysł, że opłaci za Lechię ratę za transfer Wójtowicza i potrąci jej przekazaną Ruchowi Chorzów sumę z następnej transzy z Canal+. Do meczu z Zagłębiem więc doszło, a Lechia, która pierwotnie miała otrzymać walkowera… wygrała 3:1.

Szczere wyznanie byłego pracownika klubu

Tuż po zakończeniu meczu Zagłębia z Lechią na antenie Canal+Sport wyemitowano program „Ekstraklasa po godzinach”, w którym oprócz omówienia wygranego przez zespół Johna Carvera starcia 3:1, poruszono także kwestię opłacenia przez Ekstraklasę S.A. raty za transfer Wójtowicza. Następnie połączono się z Rafałem Rajzerem, czyli asystentem byłego trenera Lechii – Szymona Grabowskiego. Prowadzący program Filip Surma rozmowę zaczął od pytania, jak to możliwe, że Rajzer wciąż nie otrzymał pieniędzy za pewien okres.

Jest to możliwe z tego względu, że Dziennik Licencyjny na to pozwala, ponieważ nie wszystkie osoby ze sztabu są chronione w ten sam sposób (…) Jeżeli chodzi o moją osobę i nie tylko, bo mówimy też o trenerze przygotowania motorycznego – Dominiku Milewskim, nie zostały mu te pieniążki zwrócone. Mówimy tu o datach czerwiec, lipiec, sierpień. Mamy już luty, a myśmy nie dostali praktycznie żadnych pieniędzy z klubu. Ostatnia pensja, jaka wpłynęła to był czerwiec – mówił Rajzer na antenie Canal+.

Przepisy Podręcznika Licencyjnego PZPN nie chronią bowiem wszystkich pracowników klubu. Według przepisów „ochroną licencyjną” nie jest objęty m.in. trener przygotowania fizycznego, czyli wymieniony przez Rajzera Dominik Milewski, czy sam Rajzer, bowiem nie był on pierwszym asystentem Szymona Grabowskiego. Te osoby więc de facto należnych im pieniędzy muszą się dopominać poprzez drogę sądową.

fot. screen Canal+Sport

Następnie Rajzer został zapytany o kwotę, jaka należy mu się ze strony Lechii oraz czy w ogóle prezes Paolo Urfer rozmawiał z nim:

Pan prezes [Paolo Urfer] w żadnym wypadku nie uczestniczył w żadnych rozmowach, jeżeli chodzi o zwolnienie, czy zwykłe podziękowanie, uściśnięcie ręki. Ten człowiek nie był obecny. Zresztą widać, jak funkcjonuje, jest raz na dwa tygodnie w klubie. To jest kwota w wysokości ponad 100 tysięcy złotych [zaległości], więc myślę, że jest to duża kwota dla mnie – odpowiedział.

Zresztą nawet jaka by ona nie była to wykonałem ją dobrze. Celem był awans do Ekstraklasy i to zrobiliśmy, ja się bronię tym wszystkim. To nie po mojej stronie jest problem z tym wszystkim tak naprawdę. Zresztą, myślę, że takich podmiotów jest jeszcze więcej. Ludzi, których byli tak blisko drużyny nie powinno się tak traktować. Nikogo, w żadnym wypadku, ktokolwiek by to nie był – dodał.

Sprawa Rajzera toczyła się przed Piłkarskim Sądem Polubownym, który pod koniec 2024 roku wydał prawomocny wyrok, który „podlegał niezwłocznemu wykonaniu”. W orzeczeniu dodano, że za niewykonanie wyroku sądu czy „względnie przewlekłą jego realizację”, Lechia „naraża się na odpowiedzialność dyscyplinarną”. Niedługo później licencja Lechii na grę w PKO BP Ekstraklasie została zawieszona, wobec czego Rajzer „był przekonany wręcz, że pieniądze otrzyma”, jak wyznał na antenie Canal+, ale tak się jednak nie stało.

Czekam do następnej Komisji Licencyjnej. Nie wiem, co mam jeszcze powiedzieć, żeby te pieniądze odzyskać. Jakikolwiek kontakt ze strony klubu nie miał miejsca. Chciałbym, żeby nikt nie był tak traktowany, ale będąc przez rok w klubie i patrząc na wszystko nie jestem zdziwiony, bo tych przykładów, jeśli chodzi o zarządzanie właściciela jest dużo.

Jedno, co mogę zauważyć, to mój przykład, czy ludzi, którzy nie są chronieni powinny się zmienić z jednego względu. W tym samym czasie PZPN prowadzi kursy na trenera analityka, trenera przygotowania fizycznego i promuje te kursy, a ci ludzie nie są chronieni. Dziennik Licencyjny a Szkoła Trenerów… no to się też gryzie. To jest dość dziwna sytuacja, która nie powinna mieć miejsca. Z jednej strony uważam, że dobrze się teraz stała i myślę, że przepisy się zmienią dzięki temu – zakończył.

fot. screen Canal+Sport

Dzięki wygranej z Zagłębiem Lubin Lechia Gdańsk zepchnęła na przedostatnie miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy Puszczę Niepołomice i ma tyle samo punktów, co zajmujący ostatnie miejsce poza strefą spadkową Radomiak. Zespół Johna Carvera wciąż znajduje się „pod kreską” wyłącznie dzięki minimalnie gorszemu bilansowi bramkowemu. W następnej kolejce beniaminek podejmie u siebie Puszczę, więc ma realną szansę na opuszczenie strefy spadkowej po ponad czterech miesiącach.

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Bayern Monachium vs Celtic
Bayern Monachium wygra z handicapem -1,5 gola
kurs
1,42
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)