BVB pogrążone w żałobie. Nagła śmierć w trakcie meczu Ligi Mistrzów

BVB od kilku miesięcy znajduje się w głębokim kryzysie sportowym i organizacyjnym. Pod względem wyników klub z Zagłębia Ruhry spisuje się fatalnie, zaś w ciągu ostatnich tygodni, doszło również do licznych zmian personalnych w kierownictwie sportowym oraz sztabie szkoleniowym. Jakby tego wszystkiego było mało – w meczu Ligi Mistrzów ze Sportingiem, zmarł nagle legendarny już wolontariusz BVB.
BVB opłakuje śmierć pracownika
Nie ulega wszelkiej wątpliwości, że tak poważnego i głębokiego kryzysu w BVB nie było od wielu lat. Wielu fanów jest zaniepokojonych sytuacją oraz kierunkiem, w jakim zmierza ich ukochany klub. Sportowo i organizacyjnie w Dortmundzie panuje wielki chaos. Na potwierdzenie tych słów wystarczy podkreślić, że pracę w ostatnich tygodniach stracili między innymi Nuri Sahin, Łukasz Piszczek oraz Sven Mislintat. Na domiar wszystkiego w mediach co rusz pojawiają się kolejne doniesienia o wewnątrzklubowych konfliktach oraz niepewności w szatni.
Wydawać się mogło, że zatrudnienie Niko Kovaca rozwiąże przynajmniej kwestie sportowe, ale Chorwat póki co notuje mizerny start w BVB – w końcu mowa o dwóch porażkach, wygranej oraz niedawnym remisie 0:0 ze Sportingiem w Lidze Mistrzów. Niemniej jednak obecnie w Borussii nie skupiają się na problemach materii sportowej, albowiem we wspomnianym pojedynku Champions League, doszło do tragicznego wydarzenia – w trakcie trwania meczu, zmarł nagle legendarny pracownik i wolontariusz, Martin Labus. W opublikowanym oświadczeniu dortmundczycy nie poinformowali co było powodem nagłej śmierci 63-latka.
BVB trauert um Martin Labus
Martin Labus, einer der Volunteers von Borussia Dortmund, ist am gestrigen Mittwoch beim Heimspiel gegen Sporting CP verstorben. Er wurde 63 Jahre alt.
Zum Nachruf:
▶️ https://t.co/KlWsDjHuEX pic.twitter.com/51WKR9INyK— Borussia Dortmund (@BVB) February 20, 2025
− Martin Labus, jeden z wolontariuszy Borussii Dortmund, zmarł wczoraj, w środę, podczas domowego meczu ze Sportingiem CP. Miał 63 lata.
– Martin Labus był integralną częścią zespołu wolontariuszy BVB od lipca 2013 roku i od tego czasu pomagał w prawie każdym meczu. Dzięki swojemu niestrudzonemu zaangażowaniu był wielkim atutem dla wolontariuszy. W zespole informacyjnym „Team Outside” służył pomocą i radą wielu fanom i zawsze był gotowy do pomocy w przypadku pytań i wątpliwości. Był niezwykle popularny wśród swoich kolegów wolontariuszy, a jego bezczelne uwagi zawsze wywoływały uśmiech na twarzach otaczających go osób. Martin przeżył swoją żonę Carlę i ich córki bliźniaczki Monę i Lanę. Nasze myśli są z jego rodziną – czytamy na oficjalnej stronie BVB.
W ostatnim czasie pojawiło się już kilka tak tragicznych wydarzeń na niemieckich stadionach. Jakiś czas temu w spotkaniu Ligi Mistrzów pomiędzy Bayernem a innym klubem z Lizbony (Benfiką), doszło również do śmierci jednego z wieloletnich i oddanych kibiców rekordowego mistrza Niemiec, który doznał zawału serca w trakcie trwania pojedynku na Allianz Arenie w Monachium. Służby medyczne próbowały ratować fana, ale niestety zmarł on w trakcie transportu do szpitala.