Łunin bohaterem Realu Madryt! Cenne zwycięstwo „Królewskich” na Estadio Anoeta

Napisane przez Rafał Dubiel, 26 lutego 2025
Real Lunin

Po kapitalnym meczu FC Barcelony z Atletico Madryt (4:4) w pierwszym półfinale Pucharu Króla, przyszedł czas na drugi. Real Sociedad kontra Real Madryt. Mecze na Estadio Anoeta nigdy nie należały do łatwych – zwłaszcza, że „Królewscy” do San Sebastian wybrali się bez Thibaut Courtoisa, Federico Valverde i Kyliana Mbappe. Podopieczni Carlo Ancelottiego wygrali 1:0, a gwiazdą wieczoru został Andrij Łunin.

Real Madryt jest bezlitosny

Real Sociedad na własnym stadionie chciał coś udowodnić. Już w 3. minucie po szybkim rozegraniu piłki Takefusa Kubo wpadł w pole karne. Japończyk przegrał jednak pojedynek z Andrijem Łuninem. Chwilę później Kubo upadł w szesnastce „Królewskich” po kontakcie z Antonio Rudigerem, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia.

Trawa na Estadio Anoeta była solidnie zroszona z czym od początku zawodnicy mieli problemy. Zwłaszcza Eduardo Camavinga, który miał kłopot z celnym podaniem piłki po ziemi na odległość kilku metrów.

Real Madryt cierpliwie czekał na swoją okazję. Wreszcie w 19. minucie ją sobie wypracował. Jude Bellingham posłał genialne długie podanie w kierunku Endricka. Brazylijczyk fenomenalnie opanował piłkę i uderzył „z fałsza” pokonując Alexa Remiro. Cała akcja rozpoczęła się od odbioru piłki na własnej połowie przez noszącego dzisiaj opaskę kapitańską Viniciusa Juniora.

Kilka minut później nieporozumienie w defensywie „Królewskich” mogło doprowadzić do straty gola. Piłkę w polu karnym otrzymał Mikel Oyarzabal, który uderzył zbyt lekko i najlepszy drugi bramkarz na świecie bez najmniejszego problemu złapał piłkę. Niewykorzystana sytuacja prawie się zemściła – Real Madryt wyprowadził kontrę , w której Alex Remiro końcówkami palców zatrzymał strzał Viniciusa Juniora.

W 35. minucie aktywny dzisiaj Vini po raz kolejny wpadł w pole karne. Brazylijczyk zamiast zdecydować się na strzał postanowił spróbować wymusić rzut karny. Sędzia nie nabrał się na symulkę kapitana.

Pięć minut później Real Madryt miał okazję z rzutu wolnego z okolic linii bocznej boiska. Dani Ceballos chciał zaskoczyć bramkarza sprytnym strzałem po ziemi, ale… przeszkodził mu nabiegający Raul Asencio.

Tuż przed przerwą pokazał się Ander Barrenechea. Skrzydłowy Realu Sociedad zszedł z lewej strony do środka i potężnie uderzył na bramkę. Andrij Łunin popisał się kapitalną interwencją. Ukrainiec był dzisiaj bardzo pewnym punktem drużyny prowadzonej przez Carlo Ancelottiego.

Pod koniec pierwszej części spotkania mieliśmy okazję zobaczyć przykrą sytuację. Na trybunach grupka kibiców gospodarzy wykrzykiwała ksenofobiczne hasła w kierunku Raula Asencio. Sędzia chwilowo zatrzymał grę i nakazał, by na telebimach pokazano komunikat nawołujący do zaprzestania tego typu okrzyków.

Druga połowa

Po zmianie stron, znowu to Real Sociedad odważnie zaatakował – przynajmniej w pierwszych minutach. W 49. minucie dwie kolejne oszałamiające interwencje zaprezentował Andrij Łunin. Ukrainiec dwa razy w jednej akcji zatrzymał najpierw Mikela Oyarzabala, a następnie Takefusę Kubo.

Kilkadziesiąt sekund później Vinicius Junior uruchomił fenomenalnym podaniem Endricka. Młodszy z Brazylijczyków huknął w poprzeczkę. Wiele szczęścia miał Alex Remiro.

Po godzinie gry swoją szansę miał również wprowadzony w przerwie Lucas Vazquez. Hiszpan bez większego problemu wbiegł w pole karne Realu Sociedad i przedryblował obrońcę. Niestety jego strzał z lewej nogi pozostawiał wiele do życzenia – piłka powędrowała nad poprzeczką.

W kolejnych minutach nie było nudy – raz okazję mieli goście, raz gospodarze. Real Madryt nie potrafił doprowadzić do okazji strzeleckiej. Z tym problemu nie miał Real Sociedad. Problem podopiecznych Imanola Alguacila stał między słupkami w czarnym kostiumie. I nie był to Batman, a Andrij Łunin, który rozgrywał spektakularne spotkanie.

W 82. minucie Aurelien Tchouameni piętą odegrał piłkę przed pole karne do Jude Bellinghama. Anglik uderzył w kierunku bramki, piłka odbiła się od obrońcy gospodarzy, ale Alex Remiro w porę się zorientował. Niesamowita interwencja na refleks reprezentanta Hiszpanii.

Anglik miał chrapkę na trafienie w tym spotkaniu. Kilka minut później jeszcze raz zdecydował się na strzał z dystansu, ale bramkarz Realu Sociedad popisał się świetną paradą. To był zdecydowanie mecz bramkarzy – zarówno jeden jak i drugi stanęli dzisiaj na wysokości zadania.

Wynik nie uległ już zmianie – „Królewscy” z jednobramkową zaliczką czekają na rewanż w Madrycie. Na Estadio Santiago Bernabeu drużyna z San Sebastian nie będzie miała łatwego zadania. Dobry mecz w wykonaniu obu zespołów. Może komuś brakowało większej liczby bramek, ale wydaje się, że cudowne parady bramkarzy obu zespołów nam to rekompensują.

Real Sociedad 0:1 Real Madryt

19′ Endrick

fot. screen TVP Sport

Naczelny redakcyjny krytyk. Merytorykę łączy z humorem. Pisze o wszystkim tym, o czym nikt inny nie chce pisać. Prywatnie kibic Realu Madryt i Asseco Resovii Rzeszów, więc można również powiedzieć, że lubi sukces... okraszony szczyptą masochizmu.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Liverpool vs Newcastle
Liverpool wygra i w meczu padnie powyżej 2,5 bramki
kurs
1,86
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)