Real Madryt ma więcej problemów niż powodów do świętowania?

Napisane przez Krzysztof Małek, 02 marca 2025
Dani Ceballos - Real Madryt

Real Madryt w tym sezonie walczy nie tylko o trofea, ale i o zdrowie. Od początku rozgrywek trudno znaleźć tydzień, w którym nie pojawiłyby się nowe informacje o urazach w drużynie. Daniel Sobis z „Eleven Sports” przekazał informację z „Relevo”, że aż 19 z 22 piłkarzy zarejestrowanych przed sezonem zmagało się z mniejszymi lub większymi kontuzjami. To prawdziwa plaga! Kto lub co za nią odpowiada? 

Prawie wszyscy kontuzjowani

Przed sezonem kadra została uszczuplona o trzy ważne nazwiska. Toni Kroos po EURO 2024 zakończył karierę. Nacho – dotychczasowy kapitan – postanowił nie przedłużać umowy i odszedł do arabskiego Al-Qadisiyah FC. Joselu był co prawda tylko wypożyczony z Espanyolu, ale spełnił swoje marzenie – wygrał Ligę Mistrzów z ukochanym klubem. Real wykupił go co prawda z Barcelony, ale potem sprzedał do katarskiego Al-Gharafa. Hiszpan odszedł, bo klub „zaklepał” wreszcie transfer Kyliana Mbappe. Joselu nie chciał był jego zmiennikiem.

Wraz z przyjściem mistrza świata z 2018 roku zastanawiano się, nie czy, tylko ile trofeów zdobędą w tej kampanii „Królewscy”. Zaczęło się dobrze, bo jeszcze w sierpniu udało się wygrać Superpuchar Europy, pokonując w finale na Stadionie Narodowym w Warszawie Atalantę 2:0. Real Madryt wciąż jest w grze o mistrzostwo i Puchar Hiszpanii oraz o Ligę Mistrzów. Do rozstrzygnięć jeszcze jednak daleka droga. Z tyłu walki sportowej na Santiago Bernabeu wciąż się odbywa inna ważna gra – o postawienie na nogi piłkarzy po urazach. Te trapią wyjątkowo szczególnie Real Madryt w tym sezonie.

Skala problemu

Real Madryt zarejestrował przed sezonem do gry 22 piłkarzy. Jak podał Daniel Sobis z „Eleven Sports”, wstawiając grafikę z „Relevo” – aż 19 z nich miało w tym sezonie mniejsze bądź większe problemy zdrowotne. Trudno znaleźć nie tylko w La Liga, ale ogólnie klub, który by miał taką plagę kontuzji.

Najbardziej ucierpieli Eder Militao oraz Dani Carvajal. Ten pierwszy w listopadowym meczu z Osasuną po raz drugi w ciągu nieco ponad roku zerwał więzadła krzyżowe. Do gry będzie gotowy dopiero w sierpniu. Z kolei miesiąc wcześniej także Carvajal zerwał więzadła – krzyżowe przednie, boczne strzałkowe oraz ścięgna podkolanowe prawej nogi. Kibice do dziś pamiętają, gdy ten zwijał i krzyczał z bólu na murawie.

Powrót Hiszpana również jest przewidziany na koniec lata. Dla obydwu to był prawdziwy dramat. Militao ledwo co wrócił po pierwszym zerwaniu więzadeł. Dopiero co dochodził do formy. Z kolei Dani Carvajal przeżywał drugą młodość. Mówiło się w jego kontekście nawet o… Złotej Piłce! Miał świetny rok, okraszony wieloma tytułami w klubie i mistrzostwem Europy z Hiszpanią. W Realu nową kampanię również zaczął z animuszem, która została brutalnie przerwana.

Ostatnio do grona kontuzjowanych na dłuższy czas dołączył Dani Ceballos. W trakcie meczu z Realem Sociedad w półfinale Pucharu Króla ten niefortunnie zderzył się z Takefusą Kubo. Po meczu 28-latek przeszedł kompleksowe badania, które wykazały, że doznał urazu mięśnia półbłoniastego z uszkodzeniem ścięgna w lewej nodze. To oznacza, że nie zagra przez około dwa miesiące.

Dla Ceballosa to również prawdziwy dramat. Ostatnie miesiące były dla niego wręcz znakomite. Niektórzy mówili, że to właśnie Ceballos stara się wejść w buty Toniego Kroosa. W najbliższych meczach nie będzie on mógł pomóc swoim kolegom. Prawdopodobnie będzie dostępny na ewentualny finał Copa del Rey pod koniec kwietnia – jeśli Real Madryt w ogóle do niego awansuje.

Inni, jak Vinicius, Rodrygo, Mbappe, Bellingham, czy też ostatnio Antonio Rudiger pauzowali nie dłużej niż trzy tygodnie, ale to przecież także urazy, które zaburzały nie tylko pracę w drużynie, a przede wszystkim funkcjonowanie trenerowi Carlo Ancelottiemu. Ten wciąż musi sporo kombinować, jak ustawić skład na poszczególne mecze. Trzeba przyznać – nie jest to łatwe, patrząc też na napięty kalendarz.

Przez pierwszą część sezonu największy problem włoski szkoleniowiec miał z linią obrony. Przez chwilę miał tylko jednego zdrowego stopera – Antonio Rudigera. W meczu z Osasuną po kontuzji Militao niespodziewanie szansę dostał wychowanek Realu Castilla – Raul Asencio. 22-latek wszedł z drzwiami i futryną do pierwszej drużyny. Wielu twierdzi, że jest on podobny do Sergio Ramosa nie tylko ze względu na grę, ale i zachowania na boisku. Niedawno wrócił po ponad roku David Alaba, który długo się leczył po zerwanych więzadłach. Są jakieś małe promyki, że może być lepiej.

Przyczyny – kto lub co jest temu winien?

Tak duża liczba urazów w jednym sezonie nie może być dziełem przypadku. W Madrycie od dawna toczy się dyskusja na temat przyczyn tej sytuacji, a jednym z głównych podejrzanych w pewnej chwili stał się Antonio Pintus – trener przygotowania fizycznego. Uważany on jest za geniusza w przygotowaniu piłkarzy do gry. Jego metody były jednak objęte tajemnicą. W obecnych rozgrywkach pojawiły się głosy, że to właśnie one mogą być jedną z przyczyn lawiny kontuzji.

Pintus słynie z intensywnych treningów i dużego nacisku na wytrzymałość zawodników. Niektórzy sugerują, że w tym sezonie jego obciążenia mogły być zbyt wysokie, co doprowadziło do przemęczenia i zwiększonej podatności na urazy. Co więcej, Real Madryt rywalizuje na wielu frontach i od jesieni musi często grać – nawet co trzy dni. To również nie pomaga w utrzymywaniu dobrej kondycji u graczy.

Nie można też zapominać o czynnikach niezależnych, jak urazy mechaniczne wynikające ze starć boiskowych, ale w przypadku tak dużej liczby kontuzji pojawiają się pytania, czy problem nie leży głębiej. Możliwe, że Real padł ofiarą własnego sukcesu – intensywna gra, wymagające treningi i krótka przerwa letnia mogły doprowadzić do przeciążenia organizmów zawodników.

Przypomnijmy, że niektórzy grali też latem w rozgrywkach reprezentacyjnych – Vinicius, Rodrygo i Valverde na Copa America. Z kolei Carvajal, Arda Guler, Jude Bellingham, Łunin, Rudiger, Mendy, Tchouameni, Camavinga, Modrić i Mbappe byli na EURO 2024. Pytanie, czy Real Madryt zamierza coś zmienić w swoim sztabie, czy uzna, że to po prostu wyjątkowo pechowy sezon? Doniesienia o złym wpływie Pintusa nie zostały potwierdzone. Jeśli uda się zdobyć jeszcze jakieś trofeum, to nie będzie to aż tak istotne.

Co dalej? Czy Real poradzi sobie mimo plagi kontuzji?

Mimo ogromnych problemów zdrowotnych Real Madryt wciąż pozostaje w grze o najważniejsze trofea. Drużyna Carlo Ancelottiego jest wiceliderem w La Liga, doszła do półfinału Copa del Rey i jest jednym z faworytów do zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Pytanie jednak, czy „Królewscy” wytrzymają końcówkę sezonu, jeśli kontuzje nadal będą się mnożyć?

Choć Real w wielu meczach radził sobie bez kluczowych zawodników, końcówka sezonu to zupełnie inny etap rywalizacji. W fazie pucharowej Ligi Mistrzów i decydujących kolejkach La Ligi liczy się każdy detal, a brak największych gwiazd może być kluczowy. Sytuacja w defensywie się poprawiła, ale trzeba być uważnym do końca.

Na razie Carlo Ancelotti musi łatać skład, rotować zawodnikami i ufać szerokiej kadrze. Młodzi gracze, jak Brahim Diaz czy Arda Guler, mogą dostać więcej szans, ale pytanie, czy udźwigną presję w decydujących momentach sezonu? Real nie jest klubem, który podejmuje pochopne decyzje, ale jeśli kontuzje nie przestaną nękać zespołu, latem można spodziewać się zmian w sztabie medycznym i przygotowania fizycznego. Pytanie, czy Antonio Pintus utrzyma swoją pozycję, czy jednak władze klubu zdecydują się na kogoś innego, aby zapobiec podobnym problemom w przyszłości?

Czy Real będzie potrzebował wzmocnień latem?

Wbrew zapowiedziom kadra nie jest kompletna. Nie wiadomo, co z przyszłością np. Luki Modricia, który młodszy już nie będzie. Jego rola już jest mniejsza, niż to miało miejsce w poprzednich latach. Wyrwa po Tonim Kroosie wciąż jest widoczna, bowiem Dani Ceballos to nie jest ten sam typ piłkarza. Pytanie, czy w ogóle jest ktoś, kto by zastąpił legendarnego Niemca? Niegdyś na Santiago Bernabeu był przymierzany jego rodak Florian Wirtz, ale to też nie jest ten sam typ zawodnika.

Nadchodzące mecze

    Na cito jest także potrzebny prawy obrońca. Granie Lucasem Vasquezem nie zawsze się opłaca. Nie wiadomo też, w jakiej formie po paskudnej kontuzji będzie Carvajal. Stąd namawiany na transfer od dłuższego czasu jest Trent Alexander-Arnold z Liverpoolu. Podsumowując, Real Madryt nadal ma wszystko w swoich rękach, ale jeśli fala kontuzji się nie zatrzyma, zamiast świętowania trofeów w stolicy – może zapanować frustracja. Końcówka sezonu pokaże, czy „Królewscy” rzeczywiście są niezniszczalni, czy jednak limit pecha został już wyczerpany.

    Rok temu udało się przecież wygrać mistrzostwo kraju i Ligę Mistrzów bez dwóch podstawowych stoperów i bramkarza.

    Fot. PressFocus

    Miłośnik sportu wszelakiego. Nie odmawia tylko pacierza. W piłce nożnej najbardziej ceni sobie hiszpański styl, dlatego La Liga nie jest mu obca. Prywatnie fan Realu Madryt i Los Angeles Lakers. Typowy kibic sukcesu.

    1
    Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
    2
    Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
    3
    Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
    4
    Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
    Raków Częstochowa - Lechia Gdańsk
    Obie strzelą
    kurs
    2.01
    1
    Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
    2
    Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
    3
    Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
    4
    Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)