BONUS SPECJALNY!
Freebet 300 zł za wygraną Legii lub Jagiellonii w Lidze Konferencji!

Fatalny błąd Kovara! Bayern przełamał klątwę i rozbił Bayer 04

Napisane przez Gabriel Stach, 05 marca 2025
Bayern przełamał klątwę i rozbił Bayer 04

Bayern Monachium może mieć wielkie powody do dumy i zadowolenia! Klub ze stolicy Bawarii po sześciu meczach bez zwycięstwa, w końcu przełamał klątwę i pokonał Bayer 04 Leverkusen! Podopieczni Vincenta Kompany’ego rozegrali perfekcyjny mecz i w pełni zasłużenie ograli na własnym podwórku aktualnych mistrzów Niemiec 3:0 w ramach 1/8 finału elitarnych rozgrywek Champions League.

Bayern przełamał klątwę

Po serii sześciu spotkań bez zwycięstwa nad Bayerem 04 Leverkusen w ostatnich latach, Bayern Monachium pokazał się z bardzo dobrej strony, rozgrywając prawdopodobnie najlepszy mecz pod wodzą Vincenta Kompany’ego. Monachijczycy całkowicie zdominowali mistrzów Niemiec w pierwszym starciu 1/8 finału Ligi Mistrzów i odnieśli zasłużone zwycięstwo 3:0 nad klubem, który sprawiał im największe problemy na krajowym podwórku od sezonu 2023/2024. Jeśli mowa o strzelcach, to dla FCB bramki zdobyli Jamal Musiala oraz niezawodny w tej kampanii Champions League – Harry Kane – który dwukrotnie pokonał Mateja Kovara.

Jeśli mowa o wyjściowych jedenastkach na ten mecz w Monachium, zarówno Vincent Kompany, jak i również Xabi Alonso zdecydowali się na najmocniejsze możliwe jedenastki. W przypadku bawarskiego klubu, do pierwszego zespołu powrócił Joshua Kimmich, który w ostatnim czasie zmagał się z urazem. W jakich składach zagrali tego wieczoru Bayern i Bayer 04 Leverkusen? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

Bayern Monachium XI:

Manuel Neuer – Konrad Laimer, Dayot Upamecano, Kim Min-jae, Alphonso Davies – Joshua Kimmich, Leon Goretzka – Michael Olise, Jamal Musiala, Kingsley Coman – Harry Kane.

Bayer 04 Leverkusen XI:

Matej Kovar – Nordi Mukiele, Jonathan Tah, Mario Hermoso, Piero Hincapie – Granit Xhaka, Exequiel Palacios – Florian Wirtz, Alex Grimaldo, Jeremie Frimpong – Amine Adli.

Bayern perfekcyjny!

Spotkanie w Monachium zaczęło się zgodnie z oczekiwaniami – zarówno Bayern, jak i również Bayer 04 starali się wywrzeć presję na rywalu i czym prędzej przedostać się w pole karne. Początkowo jednak to gospodarze radzili sobie lepiej i już w siódmej minucie bliski szczęścia był Leon Goretzka, jednakże jego strzał w ostatniej chwili został zablokowany przez Hincapie.

Monachijczycy nie poddawali się jednak i w końcu dopięli swego, wykorzystując początkową przewagę. Koniec końców w dziewiątej minucie, fani zgromadzeni na Allianz Arenie wpadli w wielką euforię, jako że na listę strzelców wpisał się nie kto inny, a Harry Kane, który zdobył ósmego gola w tej kampanii Ligi Mistrzów. Michael Olise dograł idealną piłkę wprost na głowę Anglika, który bez najmniejszych problemów pokonał Kovara i zapewnił kolegom zasłużone prowadzenie.

Zaledwie sześć minut później goście mogli doprowadzić do wyrównania, lecz fenomenalną interwencją popisał się Manuel Neuer, który powstrzymał Frimponga. Mimo upływu minut, tempo gry nie malało i obie ekipy naciskały na siebie w każdej możliwej sytuacji. Mając jednak na uwadze całokształt, to podopieczni Vincenta Kompany’ego byli nieznacznie lepsi i kiedy tylko nadarzała się okazja, ruszali z atakami. Z drugiej strony defensywa Bayeru spisywała się bardzo dobrze.

Bayern nie chciał jednak poprzestawać tylko na jednym trafieniu i robił co mógł, aby podwyższyć prowadzenie. W 26. minucie o krok od zdobycia bramki był Kingsley Coman, ale jego uderzenie nieszczęśliwie dla FCB przeleciało obok słupka. Co prawda monachijczycy kontrolowali grę, ale po upływie około 35 minuty gry, zespół prowadzony przez Xabiego Alonso narzucił swoje tempo i zaczął prezentować się nieco lepiej, ale warto wspomnieć, że goście nie byli ostatecznie w stanie przebić się przed dobrze dysponowaną defensywę bawarskiego klubu.

Koniec końców kilkuminutowa przewaga mistrzów Niemiec nie przyniosła gola na wagę wyrównania i to Bayern ponownie przejął kontrolę i zdominował klub z Leverkusen. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i pierwsza połowa zakończyła się w pełni zasłużonym prowadzeniem 1:0 na korzyść FCB, po pięknej bramce Harry’ego Kane’a.

Bayer zdominowany i rozłożony na czynniki pierwsze

Choć mogło się wydawać, że goście po przerwie będą chcieli zareagować i czym prędzej odpowiedzieć golem na 1:1, to podobnie jak w pierwszych 45 minutach, to gospodarze dominowali i kontrowali przebieg spotkania na Allianz Arenie. Na drugiego gola nie przyszło nam czekać zbyt długo, gdyż po zaledwie dziewięciu minutach od wznowienia gry, fatalny błąd w bramce popełnił golkiper Bayeru, czyli Matej Kovar.

Sytuację wykorzystał Jamal Musiala, który z łatwością wpakował piłkę do pustej bramki, zapewniając kolegom w pełni zasłużone prowadzenie 2:0. Niestety, ale kilkadziesiąt sekund później boisko z powodu kontuzji był zmuszony opuścić Manuel Neuer. Miejsce w bramce bawarskiego klubu zajął Jonas Urbig, który został tej zimy sprowadzony z Kolonii. Bayern nie zraził się jednak utratą kapitana i idąc za ciosem, chciał czym prędzej zamknąć wynik spotkania.

Jakby problemów Bayeru 04 było mało, to w 63. minucie drugą żółtą, a w rezultacie czerwoną kartkę ujrzał Nordi Mukiele, który brutalnie potraktował Kingsleya Comana. Gospodarze ponownie przeszli do ataku i starali się czym prędzej rozbić chwiejącego się na glinianych nogach rywala z Leverkusen.

Cierpliwość zespołu rekordowego mistrza Niemiec została w końcu nagrodzona! W 73. minucie nieprzepisowo w polu karnym powstrzymany został Harry Kane. Sędzia skorzystał z systemu VAR, po czym wskazał na wapno. Do jedenastki poszedł nie kto inny, a Kane, który idealnie wykorzystał jedenastkę i uderzył prosto w okienko, pozostawiając Kovara bez jakichkolwiek szans na obronę. Kto jednak powiedział, że monachijczycy odpuszczą po trzech golach? Bayern z zimną krwią dusił Bayer 04 i nieustannie naciskał na bramkę, starając się strzelić czwartego gola.

Bezradny klub z Leverkusen nie był w stanie momentami wyjść nawet z własnej połowy, nie mogąc przeprowadzić żadnej akcji. Gospodarze z kolei nie odpuszczali i w 83. minucie byli bliscy czwartego trafienia, lecz piłkę z nogi Daviesa ściągnął w ostatniej chwili defensor gości. Na kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry, świetną indywidualną akcję przeprowadził Leroy Sane, ale po minięciu kilku obrońców, skrzydłowy pomylił się i zmarnował szansę na 4:0.

Jakiś czas później na groźny strzał z dystansu zdecydował się Joshua Kimmich, lecz tym razem Kovar zachował się bardzo dobrze na linii bramowej i uratował kolegów przed stratą kolejnego gola. Obraz gry nie uległ zmianie już do ostatniej sekundy starcia – gospodarze przygwoździli B04 do własnego pola karnego i kilkukrotnie próbowali jeszcze ukłuć przeciwnika – w 95. minucie w poprzeczkę trafił jeszcze Joao Palhinha, który zmarnował tym samym okazję na 4:0. Koniec końców pojedynek zakończył się wynikiem 3:0 na korzyść FCB, który rozmontował Bayer i zapewnił sobie świetną zaliczkę przed rewanżem.

Czas na Bundesligę

Bayern Monachium oraz Bayer 04 Leverkusen na przygotowania do kolejnego wyzwania w sezonie 2024/2025 będą mieli niewiele czasu. W najbliższą sobotę podopieczni Vincenta Kompany’ego podejmą na własnym podwórku VfL Bochum – początek tego starcia 25. kolejki Bundesligi zaplanowano o 15:30. Równolegle z tym pojedynkiem, o kolejne punkty powalczy też aktualny mistrz Niemiec – rywalem zespołu prowadzonego przez Xabiego Alonso będzie znajdująca się w niemałym kryzysie Werder Brema.

Fot. Screen X/Ziggo Sport

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Molde - Legia
Powyżej 2.5 goli
kurs
1.73
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)