Wyróżnienia 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 11 marca 2025
Wyróżnienia Ekstraklasy

Już tylko dziesięć kolejek pozostało do końca tego sezonu PKO BP Ekstraklasy. W drugi weekend z rzędu swoje mecze wygrały Lech, Raków i Jagiellonia. Wszystko wskazuje, że te drużyny zakończą sezon 2024/25 na podium. M.in. o tych zespołach mowa będzie w 24. wydaniu „Ekstraklasowych Wyróżnień”. Jak co kolejkę wybraliśmy piłkarza, gola, młodzieżowca, mecz oraz sensację minionej serii gier naszej ukochanej ligi.

Piłkarz 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Jonatan Braut Brunes (Raków)

W ciągu zaledwie sześciu dni Jonatan Braut Brunes podwoił swój dorobek w barwach Rakowa. Po meczach z Lechią Gdańsk i Piastem Gliwice Norweg ma na koncie już osiem goli dla „Medalików”. Dla porównania, we wcześniejszych 20 występach zdobył dla częstochowian tylko cztery. W poniedziałek 3 marca 24-latek błysnął dubletem przed własną publicznością w wygranym 3:1 starciu z beniaminkiem, z kolei w sobotę 8 marca wbił dwie bramki niepokonanemu wcześniej w rundzie wiosennej PKO BP Ekstraklasy Piastowi.

I podobnie jak w meczu z Lechią, tak i teraz jedną z bramek zaliczył po podaniu Iviego Lopeza. Przeciwko beniaminkowi dwójka ta miała bezpośredni udział przy golu na 2:0, tym razem zaś po ich akcji padła bramka na 1:0. Hiszpan wypuścił Brunesa na wolne pole po podaniu… głową. Ten w sytuacji sam na sam pewnie pokonał Frantiska Placha, czym przełamał serię dwóch meczów bez strzelonego gola Piastowi przez Raków.

Brunes w rywalizacji z Piastem podwyższył prowadzenie zespołu Marka Papszuna na 2:0. Asysta przy jego drugim golu była jeszcze bardziej efektowna od tej autorstwa Iviego, bowiem zaliczył ją… bramkarz. W 70. minucie dalekie podanie z własnego pola karnego w kierunku Norwega posłał Kacper Trelowski. Adresat urwał się Miguelowi Munozowi, który jeszcze desperacko próbował wybić piłkę wślizgiem, lecz na nic się to zdało. Brunes znów stanął „oko w oko” z Plachem i tym razem pewnie podcinką pokonał Słowaka.

24-latkowi nie udało się jednak zaliczyć drugiego z rzędu pełnego występu dla Rakowa, bowiem w 82. minucie zmienił go Michael Ameyaw. Dla reprezentanta Polski był to pierwszy występ przeciwko Piastowi od czasu jego przenosin do Częstochowy. Już prowadzenie 2:0 było dla „Medalików” najwyższym zwycięstwem w Gliwicach w historii rywalizacji tych drużyn w Ekstraklasie. W końcówce zostało ono podkręcone, bowiem pierwszego gola dla Rakowa strzelił Peter Barath. Z kolei pierwszy udział przy bramce częstochowian zaliczył Leonardo Rocha.

Gol 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Erik Janża vs Stal Mielec

Sporo z goli to uderzenia głową, wykończenia dośrodkowań albo jak w meczu Legii z Motorem – istne kuriozum. Rafał Wolski popisał się ładnym rajdem, jeszcze lepszym Mariusz Fornalczyk, a kapitalnym sprintem Daniel Hakans. Lech pokonał 3:1 Stal Mielec i ozdobą tego meczu była bramka na 2:0 Hakansa, która padła raptem 90 sekund po pierwszejimponujące, że w ciągu zaledwie 10 sekund ze środkowej strefy połowy jego zespołu znalazł się tuż pod bramką gości.

My jednak wybieramy petardę z lewej nogi Erika Janży. Pamiętacie bramkę tego obrońcy na EURO 2024? Zapakował wtedy z całej siły zza szesnastki i dał w ten sposób Słowakom remis z Danią. W meczu z Lechią Gdańsk uderzył bardzo podobnie, tylko że tym razem z pola szesnastki – też bardzo mocno, też lewą nogą i też bez szans dla bramkarza. Piłka się wznosiła i przeleciała jeszcze po czuprynie Eliasa Olssona. Na mistrzostwach Europy bomba Janży zapewniła tylko remis, a z Lechią dała trzy punkty. Górnik do przerwy przegrywał 0:1, ale później wziął się do odrabiania strat i już po 15 minutach drugiej połowy prowadził.

Młodzieżowiec 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Mariusz Fornalczyk (Korona)

Po pierwszych pięciu kolejkach PKO BP Ekstraklasy w 2025 roku tylko Piast Gliwice oraz Korona Kielce wciąż pozostawały niepokonane. Miano to po minionej serii gier podtrzymał jedynie zespół Jacka Zielińskiego, bowiem podopieczni Aleksandara Vukovicia przed własną publicznością zostali rozbici przez Raków aż 3:0. „Scyzory” zaś na własnym stadionie pokonały Puszczę Niepołomice 2:1 i po pierwszych sześciu kolejkach PKO BP Ekstraklasy w 2025 roku są liderem rundy wiosennej.

Jacek Zieliński wykonuje niesamowitą robotę, a w jego ekipie błyszczy MAriusz Fornalczyk. W sześciu ligowych meczach Korona wywalczyła aż 14 punktów. Odniosła cztery zwycięstwa, a pozostałe dwa punkty wywalczyła za sprawą remisów z Legią i Cracovią. Z trzema straconymi bramkami kielczanie są ex aequo z Rakowem najlepszą defensywą PKO BP Ekstraklasy w 2025 roku. Bezpośredni udział przy trzech z ośmiu strzelonych przez Koronę w tym roku goli zanotował Mariusz Fornalczyk. 22-latek zaliczył asystę przeciwko Śląskowi, a w ostatnich meczach ze Stalą i Puszczą trafiał do siatki.

Wychowanek Pogoni Szczecin po raz pierwszy w karierze wpisał się na listę strzelców w dwóch meczach PKO BP Ekstraklasy z rzędu. Bezpośrednio dzięki jego dwóm ostatnim bramkom Korona zdobyła cztery punkty więcej i ma już 10 punktów przewagi nad strefą spadkową. Jego bramka przeciwko Puszczy mogłaby zresztą kandydować do miana „gola kolejki”, bowiem po przechwycie piłki w kole środkowym przebył z nią kilkadziesiąt metrów, a następnie strzałem z dystansu pokonał Kewina Komara.

Był to trzeci gol skrzydłowego w tym sezonie, dzięki czemu… pobił swój najlepszy wynik strzelecki na poziomie PKO BP Ekstraklasy. Zwykle było u niego dużo wiatru i mało konkretów, a ostatnio jest inaczej.

Mecz 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Motor Lublin – Legia Warszawa 3:3

Absolutne kino – tak można podsumować to, co wydarzyło się w Lublinie na koniec 24. kolejki. I to w poniedziałek! Pomiędzy dwumeczem z Molde w 1/8 finału Ligi Konferencji Legii Warszawa przyszło udać się w podróż do stolicy województwa lubelskiego. Wyjazdowe starcie „Wojskowych” z Motorem Lublin przede wszystkim stało pod znakiem powrotu na „stare śmieci” Goncalo Feio. Wizyta Portugalczyka na stadionie beniaminka PKO BP Ekstraklasy miała miejsce zaledwie osiem dni przed pierwszą rocznicą jego odejścia z ówczesnego beniaminka I ligi.

Pierwsza rywalizacja Feio przeciwko swojej byłej drużynie – z 1 września ub. roku – obfitowała w aż siedem bramek. Legia wygrała wówczas przed własną publicznością 5:2. Doszło tam do scysji pomiędzy Feio a Stolarskim. Przed rewanżem trener Motoru ostrzegał swojego byłego współpracownika, że jeżeli ktoś naruszy nietykalność jego drużyny, to zareaguje. Tak więc mecz stał też pod znakiem pojedynku jednej z trenerskich rewelacji ostatnich miesięcy oraz… Portugalczyka, u którego uczył się fachu.

Tym razem obejrzeliśmy zaledwie jednego gola mniej niż pięć miesięcy wcześniej. Motor w dramatycznych okolicznościach zremisował 3:3, a bramkę na wagę punktu zdobył w 100. minucie. Choć Vladan Kovacević obronił rzut karny wykonywany przez Samuela Mraza, Słowakowi szczęśliwie udało się dobić piłkę do pustej bramki.

Był to już trzeci raz w tym meczu, w którym Legia wypuściła z rąk prowadzenie To był świetny mecz, bo miał zwroty akcji, kuriozalne gole i wyrównanie w 100. minucie. Było tu wszystko. Najpierw Legia na prowadzenie 1:0 wyszła po absurdalnym golu Marka Guala. Wykorzystał nieuwagę Kacpra Rosy, który… wypuścił piłkę przed siebie, jakby miał rozpocząć grę od rzutu wolnego.

Golkiper Motoru w przerwie meczu tłumaczył na antenie Canal+, że usłyszał gwizdek i myślał, że sędzia odgwizdał spalonego. Tym bardziej, że Jarosław Przybył w tym momencie miał gwizdek w ustach. Okazało się jednak, że gwizdnięcie miało miejsce na trybunach. Dał się nabrać. Istne kuriozum!

Rosy nie dało już się jednak obronić w 55. minucie, gdy wybiegł do dośrodkowanej przez Steve’a Kapuadiego na pole karne piłki i wypuścił ją z rąk. Jego katastrofalny błąd wykorzystał Kacper Chodyna, który dał Legii prowadzenie 2:1. Warszawiacy długo się nie nacieszyli, bo już 10 minut później do wyrównania doprowadził Samuel Mraz. Jeszcze szybciej jednak odpowiedzieli „Wojskowi”, bowiem w 71. minucie bramkę na 3:2 zdobył Ryoya Morishita po małym pinballu w polu karnym i „strzałoasyście” Rafała Augystyniaka.

Ostatecznie jednak Legia zaliczyła już piąty z rzędu wyjazdowy mecz bez zwycięstwa. Po raz ostatni zespół Feio w delegacji wygrał 8 grudnia w Lubinie, gdy pokonał Zagłębie 3:0. W międzyczasie „Wojskowi” ponieśli aż cztery z rzędu wyjazdowe porażki – po dwie w PKO BP Ekstraklasie i w Lidze Konferencji. Piąty z rzędu mecz, ale bez porażki u siebie zaliczył za to Motor. Od czasu przegranej 3:4 z Widzewem 19 października podopieczni Mateusza Stolarskiego przed własną publicznością zaliczyli trzy wygrane i dwa remisy.

Niespodzianka 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Potknięcie Pogoni z ostatnim Śląskiem (1:1)

Zaledwie cztery z 40 wcześniejszych wyjazdów Pogoni Szczecin do Wrocławia kończyły się zwycięstwem. Wyjazdowe starcia „Portowców” ze Śląskiem aż 20 razy kończyły się wygraną WKS-u, 16 razy zaś padał remis. To rywal-koszmar i nieważne jak obie ekipy stoją w tabeli. Z kolei na 15 poprzednich wizyt Pogoni w stolicy Dolnego Śląska tylko jedna – z lutego ub. roku – zakończyła się wygraną drużyny z Pomorza Zachodniego. Zespół Roberta Kolendowicza stał przed pierwszą w historii klubu szansą na drugie z rzędu zwycięstwo we Wrocławiu, jednak nie udało się tego osiągnąć.

Wyjazd do ostatniej drużyny w tabeli PKO BP Ekstraklasy, która jest już niemal pewna spadku do Betclic 1. Ligi, zakończył się bowiem remisem 1:1. I to Pogoń musiała w tym meczu odrabiać straty po tym, jak w 49. minucie w drugim meczu z rzędu na listę strzelców wpisał się Assad Al Hamlawi. Piłkarze Ante Simundzy długo się jednak prowadzeniem nie nacieszyli, bo raptem dziewięć minut później do wyrównania doprowadził Efthymis Koulouris. Grek z dorobkiem 16 goli umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców PKO BP Ekstraklasy.

Po raz pierwszy od grudnia ub. roku Pogoń straciła punkty w drugim ligowym z rzędu. Biorąc z kolei pod uwagę wszystkie rozgrywki „Portowcy” ostatni raz dwóch meczów z rzędu nie wygrali na początku listopada ub. roku. Strata do podium wynosi już osiem punktów, ale wciąż są w grze o Puchar Polski. Tam zwycięstwo da udział w eliminacjach Ligi Europy, podczas gdy drugie lub trzecie miejsce „jedynie” eliminacje Ligi Konferencji.

Ostatni w tabeli Śląsk zaś dalej ma siedem punktów straty do bezpiecznej strefy, bowiem Zagłębie Lubin i Puszcza Niepołomice znów przegrały swoje mecze. Piłkarze Ante Simundzy znów jednak nie potrafili wykorzystać ich potknięć. W najbliższy weekend czeka ich kolejny „mecz o sześć punktów”, bowiem w Mielcu zmierzą się ze Stalą, do której tracą osiem punktów. Jednak w rozegranych w rundzie wiosennej starciach z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie zdobyli tylko punkt na sześć możliwych.

Wyniki 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy + tabela:

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Atletico Madryt - Real Madryt
Obie strzelą
kurs
1.58
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)