Były selekcjoner europejskiej kadry kończy z trenowaniem. „Wcale za tym nie tęsknię”

Po nieudanych eliminacjach do mistrzostw Europy 2024 Janne Anderson po ponad siedmiu latach przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Szwecji. Jak się niedawno okazało, była to jego ostatnia praca w trenerskiej karierze. 62-latek w rozmowie z „Expressen” poinformował bowiem, że już nigdy więcej nie poprowadzi żadnego zespołu.
Sukces nowego selekcjonera na dzień dobry
Zajęcie ostatniego miejsca w swojej grupie i zarazem dopiero 20. w całej stawce spowodowało, że po EURO 2016 zakończyła się 6,5-letnia kadencja Erika Hamrena na stanowisku selekcjonera reprezentacji Szwecji. Schedę przejął po nim Janne Anderson, który na rzecz kadry narodowej opuścił Norrkoping. Kilka miesięcy wcześniej zdobył z IFK mistrzostwo kraju za sezon 2015, które było dla tego klubu jednym z dwóch trofeów zdobytych w XXI wieku. Pod wodzą Andersona Norrkoping niedługo później sięgnęło także po Superpuchar.
Pierwsze eliminacje pod jego wodzą zakończyły się sukcesem, bowiem dzięki sensacyjnemu pokonaniu w barażowym dwumeczu Włochów 1:0 Szwecja po 12 latach awansowała na mistrzostwa świata (wtedy rozpłakał się Gianluigi Buffon). Na turnieju w Rosji osiągnęła największy sukces od czasu brązowego medalu na mundialu w 1994 roku, gdyż dotarła aż do ćwierćfinału. Z dorobkiem sześciu punktów Szwedzi wygrali swoją grupę, a jedyną stratę punktów w tej fazie ponieśli z obrońcą tytułu – Niemcami (1:2), którzy zresztą do 1/8 finału nie awansowali. To mecz ze słynną bramką Kroosa w okienko.
🇩🇪🇸🇪 2018: Germany 🆚 Sweden…#FIFAWorldCup pic.twitter.com/aV6es55WJl
— FIFA World Cup (@FIFAWorldCup) February 1, 2025
Tak dobry wynik sprawił, że w sierpniu 2018 roku Szwecja awansowała na 13. miejsce w rankingu FIFA – najwyższe od października 2005 roku, gdy zajęła 10. miejsce. Był to zarazem jej drugi najlepszy wynik w tym zestawieniu w XXI wieku. W kolejnym roku Szwedzi osiągnęli najlepszy wynik od 12 lat, bowiem trzeci raz z rzędu zakwalifikowali się na duży turniej. To drugi najlepszy wynik tej reprezentacji po latach 2000-08, gdy zagrali na pięciu dużych turniejach z rzędu – trzech mistrzostwach Europy i dwóch mundialach.
W eliminacjach do EURO 2020 podopieczni Anderssona musieli uznać wyższość jedynie Hiszpanii. Obie te ekipy ponownie spotkały się w fazie grupowej tego turnieju i tym razem to drużyna z Półwyspu Iberyjskiego zajęła miejsce za plecami „Trzech Koron”. Po raz pierwszy od 2004 roku Szwecja awansowała do fazy pucharowej EURO, choć do ćwierćfinału sensacyjnie nie awansowała. W 1/8 finału poległa po dogrywce 1:2 Ukrainie, która w fazie grupowej ostatnie premiowane awansem do dalszej części turnieju 16. miejsce. Wtedy w dogrywce błysnął mało znany… Artem Dowbyk.
🇸🇪 Emil Forsberg scored his second as Sweden faced Poland in their final group game 😎
Describe his EURO 2020 tournament in 1 word 👇@eforsberg10 | @svenskfotboll | #EURO2020 pic.twitter.com/xImMSm6iu2
— UEFA EURO (@UEFAEURO) July 19, 2021
Równia pochyła i koniec kariery
Był to ostatni turniej, na którym Szwecja jak dotąd zagrała. Za porażkę 2:3 w fazie grupowej EURO 2020 już dziewięć miesięcy później Polska wzięła odwet, i w finale baraży MŚ 2022 pokonała Skandynawów 2:0. W tym samym roku kadra Anderssona zaliczyła drugi z rzędu spadek w Lidze Narodów. Choć w pierwszej edycji tego turnieju awansowała do dywizji A, w kolejnej spadła do dywizji B, a w edycji 2022/23 do dywizji C. Fatalne wyniki w tych rozgrywkach miały później przełożenie w eliminacjach mistrzostwach Europy.
W kwalifikacjach do EURO 2024 Szwedzi zdobyli zaledwie 10 punktów na 24 możliwe i do miejsc premiowanych awansem tracili aż dziewięć punktów. Przegrali aż 0:3 z Azerbejdżanem. Słaba pozycja w rankingu Ligi Narodów sprawiła, że nie mogli zagrać w barażach. Dodajmy, że udział w nich wzięła Estonia, która była grupowym ich grupowym rywalem, a zmagania w eliminacjach zakończyła z… punktem na koncie. Tym samym Szwecja pierwszy raz od 28 lat nie awansowała na EURO.
Wobec tego w listopadzie 2023 roku Andersson przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Szwecji i od tego czasu nie wrócił na ławkę, choć otrzymał ofertę z łotewskiej oraz nigeryjskiej federacji. W niedawnym wywiadzie dla „Expressen” 62-latek powiedział, że nie zamierza już podejmować się żadnej pracy w roli trenera: – Wcale za tym nie tęsknię. Jasne, tęsknię za przyjaciółmi i współpracownikami, ale nie za samą pracą – mówił w rozmowie z dziennikarką Anną Friberg.
Janne Andersson är klar, det blir inga fler uppdrag som fotbollstränare.
– Jag vill aldrig mer göra det igen, säger den forne förbundskaptenen och berättar om ångesten, fruns råd, luncherna med Stefan Löfven och varför han inte ångrar bråket med Bojan.https://t.co/pk0iaQAYve— SportExpressen (@SportExpressen) April 12, 2025
Poprowadził „Trzy Korony” w 93 meczach. Bilans kadry pod jego wodzą to 48 zwycięstw, 15 remisów oraz 30 porażek, co daje średnią 1,71 punktu na mecz. Za jego kadencji Szwedzi zdobyli 151 bramek, czyli średnio 1,62 na spotkanie, a stracili ich 95 – średnio 1,02 w meczu. Szwedzi słynęli z dobrej organizacji w defensywie, ale trenerowi pod koniec kadencji zarzucano zbyt staromodny styl gry – stosował on bowiem ustawienie 4-4-2 i był zbyt mało elastyczny na zmiany.
fot. screen YouTube