Milan znów przegrał z Atalantą. Widowisko niczym wielkanocny zakalec

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 20 kwietnia 2025
milan atalanta screen

Milan jest w trakcie beznadziejnego sezonu, w którym to nadal może sięgnąć po dwa trofea. Bardzo możliwym scenariuszem jest, że skończy on bez pucharów z uwagi na fatalne miejsce w lidze. „Rossoneri” ponieśli 10. ligową porażkę w meczu 33. kolejki w małych derbach Lombardii z Atalantą. Bohaterem był cel Manchesteru United – Ederson, którego szczupak zaważył na końcowym wyniku.

Przed meczem

Pierwsze spotkanie obu zespołów w rundzie jesiennej zakończyło się szczęśliwą, choć zasłużoną wygraną bergamczyków 2:1. Ademola Lookman wykorzystał przy rzucie rożnym olbrzymią bierność Emersona Royala w końcówce meczu, gdy Nigeryjczyk skierował piłkę do siatki bez krycia z praktycznie najbliższej odległości.

Wtedy mediolańczyków prowadził Paulo Fonseca, więc co nieco od tej pory się zmieniło. To samo można powiedzieć o Atalancie. Mniejsza historycznie z drużyn z Lombardii była wręcz pewna awansu do Ligi Mistrzów 2025/26, ale w 2025 roku częściej przegrywa niż wygrywa. Ostatnio przełamali się z Bologną,

Milan w ostatniej kolejce po zaskakującej zmianie formacji na trójkę z tyłu rozgromił Udinese 4:0, pokonując drużynę Kosty Runjaicia po pełnej kontroli w spotkaniu. Kibice mają nadzieję na udany finisz bardzo problematycznego sezonu, bowiem jest szansa, aby finalnie domknąć go dwoma trofeami na krajowym podwórku. Na tygodniu rewanż z Interem w półfinale Coppa Italia.

Milan XI: Maignan – Tomori, Gabbia, Pavlovic – Jimenez, Fofana, Reijnders, Hernandez – Pulisic, Jovic, Leao
Atalanta XI: Carnesecchi – Zappacosta, Hien, Djimsiti – Bellanova, de Roon, Ederson, Cuadrado – Pasalic, Lookman – Retegui.

Świąteczny zakalec w pierwszej połowie

Spotkanie to bardzo, bardzo, ale to bardzo powoli rozkręcał się. Długimi fragmentami mieliśmy swego rodzaju wymianę ciosów z uwagi na próby z obu stron, ale nic z nich nie wynikało. Więcej jednak próbowała drużyna Gasperiniego.

Dopiero w 25. minucie mieliśmy dość dobrą okazję. Po dorzucie z prawej strony boiska, z powietrza próbował Mateo Retegui. Włoch argentyńskiego pochodzenia gonił po 24. gola w lidze i drugą koronę króla strzelców Serie A w historii, który gra dla Atalanty – poprzednim był Filippo Inzaghi w sezonie 1996/97, gdy trafił 24 razy – z każdym ligowym rywalem. Zdecydowanie lepszym sposobem na spędzenie czasu pierwszej połowy było choćby opróżnianie tac z ciastami przy okazji świątecznego stołu – tak „ciekawy” był to mecz.

Atalanta atakowała, a Milan bronił się – konkretów jednak znów brakowało. Nie wyglądało to jak bojaźń „Rossonerich”, a bardziej plan meczowy, bo byli pewni swego z tyłu – liczyli oni na kontry. Na koniec pierwszej części to gospodarze przejęli inicjatywę. Rafael Leao w 42. minucie uderzył, ale po drodze napotkał na rykoszet – mimo to próba była celna. Minutę przed przerwą, Luka Jovic po otrzymaniu piłki doskonale zgubił w polu karnym Raoula Bellanovę, ale uderzył dość niecelnie.

Było niewiele lepiej, ale co z tego?

Pierwszy kwadrans drugiej części to zmasowany atak Milanu. „Rossoneri” ruszyli od razu po przerwie. W tym czasie gospodarze mieli aż sześć okazji i… nie wykorzystali żadnej z nich. W dodatku przez kolejnych 15 minut nie powiększyli oni dorobku w tej kategorii.

Bramkę jednak zdobyła Atalanta. Kolejny raz w tym sezonie jednym z winowajców był Theo Hernandez. Ten bowiem nie przykrył Bellanovy, który zgrał głową piłkę z lewego sektora boiska w stronę jedenastego metra. Tam wbiegł Ederson Lourenco i szczupakiem wpakował futbolówkę do siatki Maignana. 0:1! Jak pokazała powtórka z pół-automatycznego spalonego, nie tak daleko było do ofsajdu. Różnicę zrobiło ułożenie stóp.

W 70. minucie koncertową okazję zmarnował Ademola Lookman, który z dość dobrej okazji huknął w trybuny. Przycisnęła Atalanta, która pięć minut później zmarnowała jeszcze lepszą okazję. Patelnię z kilku metrów do siatki doskonale spartaczył Retegui otoczony Pavloviciem.

Sergio Conceicao wrzucił na plac gry wszystko co miał z nastawieniem ofensywnym. Tammy Abraham, Riccardo Sottil, Santiago Gimenez, Joao Felix i Samuel Chukwueze. Milan jednak przez cały mecz miał problemy z szanowaniem piłki.

W 90. minucie kolejną znakomitą okazję zmarnował Lookman. Maignan był tym razem górą. Retegui mógł dobić jego próbę, ale poślizgnął się. Nie był to mecz Włocha pochodzącego z Canicatti. W ostatniej minucie (95′) Tijjani Reijnders ponad bramką Carnesecchiego dopełnił tylko fatalnego obrazu Milanu w ataku.

Milan w piątym kolejnym meczu z Atalantą nie wygrał. Za ten czas bilans „Rossonerich” we wszystkich rozgrywkach z tym rywalem wynosi 0-1-4.

AC Milan – Atalanta 0:1 (0:0)

Ederson Lourenco 62′

Fot. screen X/Eleven Sports

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Bonus 200% od wpłaty
Do 400 zł!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)