Jude Bellingham wreszcie przejdzie przekładaną operację. Czeka go dłuższa pauza

Real Madryt już planuje poważne wzmocnienia kadry po rozczarowującym sezonie celem ponownego wejścia na piłkarski szczyt po niezadowalającym sezonie. Sytuacja skomplikowała się zarówno dla klubu, jak i dla przyszłego trenera Xabiego Alonso. Jude Bellingham będzie musiał przejść zabieg. Opuści nie tylko Klubowe Mistrzostwa Świata…
Bellinghamowi dokucza bark
Jude Bellingham w ostatnich dwóch sezonach wyrósł na jedną z największych gwiazd Realu Madryt – obok takich nazwisk jak Mbappe, Vinicius, Valverde czy Courtois. Niestety, zarówno dla Anglika, jak i dla klubu nadszedł moment, w którym trzeba nieco zwolnić tempo. Jak informuje „The Athletic”, 21-latek przejdzie w końcu operację barku.
Kontuzja ta doskwierała Jude’owi Bellinghamowi już od dłuższego czasu. Wszystko zaczęło się w listopadzie 2023 roku po starciu w ligowym meczu z Rayo Vallecano. Od tamtej pory Anglik grał w specjalnych ochraniaczach na ramię. Jak przypomina „The Athletic”, już jesienią zeszłego roku pojawiały się sygnały, że aby uniknąć pogłębiania się urazu i zapewnić pełne wyleczenie, konieczna będzie operacja. Ten moment właśnie nadchodzi (madridiści mogą powiedzieć „w końcu!”).
🚨 𝐁𝐑𝐄𝐀𝐊𝐈𝐍𝐆: Jude Bellingham will undergo a shoulder surgery after the Club World Club and will be out for 3 months after that 🤕 (via @TheAthleticFC) pic.twitter.com/NQ5QnzFf7E
— 433 (@433) May 20, 2025
Zabieg oznacza około trzymiesięczną przerwę w grze, co stanowi spory problem dla Realu Madryt. Przyszły szkoleniowiec „Królewskich” Xabi Alonso, nie będzie mógł skorzystać z usług Bellinghama ani w okresie przygotowawczym, ani na początku nowego sezonu. Anglik zakończył rozgrywki z imponującym dorobkiem – 51 występów, 14 bramek i 14 asyst. Nie był może tak spektakularny jak zeszłej jesieni, ale wciąż bardzo ważny. Poza tym Bellingham na skutek sprowadzenia Mbappe został cofnięty i gra inaczej, trochę głębiej. Dlatego pierwszego gola strzelił dopiero 9 listopada.
Ofensywa transferowa Realu
Drugim filarem przebudowy będą transfery. Real już dopiął transfer Trenta Alexandra-Arnolda z Liverpoolu, a z Premier League dołączyć ma także niedawny debiutant w reprezentacji Hiszpanii Dean Huijsen, jeden z najzdolniejszych stoperów młodego pokolenia, świetnie wyprowadzający piłkę i groźny w polu karnym rywala. Coraz głośniej mówi się również o zainteresowaniu Alvaro Carrerasem z Benfiki. Lewy defensor jest zawodnikiem, który występował w szkółkach Realu Madryt, by potem przenieść się do Manchesteru United – tam jednak nie dostał prawdziwej szansy.
🚨🚨 BREAKING: Real Madrid are seriously considering signing Nico Williams NOW, BEFORE the Club World Cup.
Florentino Perez is OBSESSED with the Club World Cup. and the idea of being the first club to ever win it. @marca pic.twitter.com/JyUEuAW6DY
— Madrid Zone (@theMadridZone) May 20, 2025
Największe poruszenie wywołała jednak informacja dziennika „Marca”, według której Real Madryt jest gotów aktywować klauzulę wykupu Nico Williamsa z Athletiku. Byłby to prawdziwy „galaktyczny” transfer, o którym rozpisują się również inne hiszpańskie media.
Czy te ruchy kadrowe wystarczą, by przywrócić Real Madryt na szczyt – nie tylko w Hiszpanii, ale też w Europie? Jak mówił Zenon Martyniuk, czas pokaże. Jedno jest pewne: „Królewscy” nie zamierzają biernie przyglądać się rywalom po nieudanym sezonie.