Wyróżnienia 32. kolejki Betclic 3. Ligi

Końcówka sezonu Betclic 3. Ligi dostarcza ogromnych emocji – każdy wynik może zadecydować o mistrzostwie lub utrzymaniu. To czas intensywnej rywalizacji, szczególnie, że poprzednia seria gier była rozgrywana w środku tygodnia. Kto tym razem błysnął? Jak po każdej kolejce, przygotowaliśmy zestawienie wyróżnień: piłkarz kolejki, młodzieżowiec kolejki, mecz kolejki oraz sensacja kolejki.
Piłkarz 32. kolejki Betclic 3. Ligi – Damian Lepiarz (Podlasie Biała Podlaska)
Kiedy zawodnik strzela cztery gole w niecałą godzinę, to nie sposób nie umieścić go w wyróżnieniach. Damian Lepiarz stał się bez wątpienia twarzą wygranej – i to jakiej – Podlasa Biała Podlaska z KS-em Wiązownicą. Ekipa z Podkarpacia bardzo pragnie utrzymać się w Betclic 3. Lidze, lecz ich starania bardzo mocno skonfrontował rywal z Białej Podlaskiej. Gospodarze wygrali aż 7:2, co prawda matematycznie nie odbierając Wiązownicy szans na utrzymanie, ale zdecydowanie osłabiając jej morale na ostatnie dwie kolejki.
Wszystko rozpoczęło się już w 6. minucie – wówczas Marcel Dobruk otworzył worek z bramkami. W 16. minucie pierwsze trafienie na swoje konto zapisał wyróżniony Damian Lepiarz. Później Wiązownica była w stanie wyrównać na 2:2, ale chyba nikt nie spodziewał się takiej lawiny ciosów. Damian Lepierz dołożył następne trzy gole na swoje konto kolejno w 44., 55., oraz 58. minucie. Cztery gole naszego bohatera 32. kolejki spowodowały nokaut, po którym KS Wiązownica nie była w stanie się podnieść.
„Słowa Podlasia” okrasiły relację pomeczową tytułem „Damian Lepiarz Show”i nie ma co się dziwić. Co ciekawe, w ostatnich spotkaniach zawodnik wchodził głównie z ławki rezerwowych, ale gdy ponownie dostał szansę od pierwszych minut, to jej nie zmarnował. Jego drużyna ostatecznie odniosła pokaźne zwycięstwo. Kibice Podlasia Biała Podlaska zacierają ręce na następne mecze z czołówką. Jak widać na załączonym obrazku (źródło: Facebook MKS-u Biała Podlaska), po efektownej wygranej na stół wjechała pizza!
Młodzieżowiec 32. kolejki Betclic 3. Ligi – Oliwer Smuniewski (Stilon Gorzów Wielkopolski)
Spotkanie Stilonu Gorzów Wielkopolski z Pniówkiem Pawłowice zapowiadało się bardzo ciekawie. Dwa zespoły z dolnego rejonu tabeli, wyrównane, bo praktycznie jedna za plecami drugiej. Gospodarz z Gorzowa nie zawiódł, ale styl zaskoczył chyba nawet miejscowych doświadczonych kibiców. W ciągu 90 minut Stilon zapakował aż pięć bramek, dzięki czemu bezpośrednio wyprzedził w klasyfikacji swojego ostatniego rywala.
Największe umiejętności tego popołudnia pokazał Oliwer Smuniewski – 20-letni napastnik wypożyczony w tym sezonie z Warty Poznań. W 34. minucie po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców, znakomicie wchodząc w pole karne, gdzie po zgubieniu obrońcy skierował piłkę do siatki. W 53. minucie zaś miał bezpośredni udział przy bramce Olafa Nowaka. Nie do końca można to zapisać jako asystę, ale po jego strzale futbolówka trafiła pod nogi strzelca.
Z kolei w 55. minucie po raz drugi wpisał się na listę strzelców, dając swojej drużynie już trzybramkową przewagę. Pniówek zdecydowanie nie był w stanie odpowiadać na poszczególne ciosy. Pod koniec padły jeszcze dwie bramki, co ustanowiło wynik meczu na aż 5:0. Smuniewski opuścił boisko w 80. minucie, pokazując w tym starciu kawał dobrego futbolu.

Mecz 32. kolejki Betclic 3. Ligi – Avia Świdnik – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (3:2)
O spotkaniu w Świdniku pisaliśmy podczas zapowiedzi 32. kolejki Betclic 3. Ligi, ponieważ ten mecz i jego wynik ma ogromne znaczenie dla układu tabeli. Nie chodzi tu o pierwszą lokatę, którą zarezerwowała sobie już Sandecja Nowy Sącz, ale o miejscu barażowym. KSZO przyjechało do Świdnika po dotkliwej porażce ze Starem Starachowice i plan był bardzo prosty – zrewanżować się swoim kibicom oraz wrócić na zwycięską ścieżkę. Jednak Avia w ostatnich tygodniach pokazywała bardzo dobrą formę, czego dowiodła również na własnym stadionie.
W 9. minucie meczu Dominik Zawadzki podszedł do rzutu wolnego z niemalże idealnej pozycji. Mocny i mierzony strzał w samo okienko bramki rywala sprawił, że Avia objęła prowadzenie. Do przerwy nie oglądaliśmy więcej trafień, a na nie przyszło nam czekać aż do 59. minuty. Wówczas Damian Mężyk skierował futbolówkę do własnej bramki – Avia prowadziła 2:0. Punktem zwrotnym całego starcia była druga żółta, a w konsekwencji czerwona karta dla Kamila Rozmusa (69. minuta).
Nikt nie chce grać w tych barażach o drugą ligę 🙃. Ale KSZO nie chce najbardziej pic.twitter.com/IkW61Ei990
— Rafał Nieckarz (@rafalnie) May 24, 2025
To przywróciło wiarę gościom, którzy kolejno w 74. oraz 82. minucie strzelili gole. Igor Dziedzic oraz Piotr Łazarz dali remis drużynie z Ostrowca, ale także czas na wyrwanie trzech punktów. Jednak dramaturgia tego meczu przyniosła kolejne zaskoczenie. Była minuta do końca czasu podstawowego, a piłka spadła pod nogi Jacka Tkaczyka i ten zza pola karnego posłał uderzenie nie do obrony.
W Świdniku zapanowała euforia, bo wyrwali trzy punkty w osłabieniu, a KSZO zanotowało już drugą z rzędu porażkę. Wobec tego na drugie miejsce wskoczyło Podhale Nowy Targ, mając na koncie tyle samo punktów, co trzecie KSZO – 62. Czwarta Siarka ma zaś tylko punkt straty. Jednym słowem – będzie gorąco.
Sensacja 32. kolejki Betclic 3. Ligi – Wiślanie Skawina – Sandecja Nowy Sącz (2:1)
Tak jak już wspominaliśmy wcześniej, Sandecja zapewniła sobie bezpośredni awans do Betclic 2. ligi na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu. Dzięki temu trener Łukasz Mierzejewski mógł dać odpocząć kluczowym zawodnikom, którzy bezpośrednio przyczynili się do tego sukcesu. Wobec tego na mecz z Wiślanami wyszedł dość mieszany skład, ale nie były to całkowite rezerwy. Z pewnością dla gospodarzy nie miało to większego znaczenia, patrząc na układ tabeli w IV grupie Betclic 3. Ligi.
Pierwsza, zacięta, połowa nie przyniosła żadnych trafień i dopiero w drugiej odsłonie przyszło nam oglądać gole. W 60. minucie Jacek Sangowski trafił do siatki gospodarzy i wydawało się wówczas, że mimo wszystko Sandecja zgarnie trzy punkty. Jednak Wiślanie nie odpuszczali, czego efektem była bramka Monsuru Adisy, który zawinął cudownego rogala. Niedługo później, bo po nieco ponad 180 sekundach, Michał Barnik dał niespodziewane prowadzenie ekipie ze Skawiny.
Wynik utrzymał się do końca, co sprawiło, iż Wiślanie znacznie odskoczyli od 16. pozycji zagrożonej spadkiem (z dorobkiem 27 punktów zajmuje ją KS Wiązownica). Ich przewaga nad tym miejscem wynosi aktualnie już dziewięć punktów. Pewna awansu Sandecja raczej wolałaby nie przegrywać z niżej notowanymi rywalami, jednak Wiślanie pokazali, że należy zawsze walczyć do końca.