Lewandowski – Probierz: kulisy eskalacji konfliktu w reprezentacji Polski

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 09 czerwca 2025
lewandowski probierz konfa

Robert Lewandowski nie pojawi się już na zgrupowaniu reprezentacji Polski, gdy jej selekcjonerem będzie Michał Probierz. To wiemy od niedzielnego wieczoru, gdy kilkadziesiąt minut po wpisie PZPN-u na temat zmiany kapitana, piłkarz FC Barcelony wydał oświadczenie w tej sprawie. Skąd jednak taka wzajemna niechęć między stronami? Jak do tego doszło i jak zapatruje się na to piłkarski światek? Zebraliśmy w jedno miejsce najważniejsze punkty.

Lewandowski i Probierz, czyli polska wojna futbolowa

Analizuje się już, jak to wyglądało między Lewandowskim a jego trenerami na przestrzeni kariery. Ludzie otwarcie stają po jednej ze stron konfliktu. Patrzą na każdy ruch, analizując go na wiele sposobów. Spójrzmy jednak na odrobinę faktów.

Bardzo sugestywne było ostatnio zachowanie między obydwoma panami. Ostatnie minuty przed rozpoczęciem meczu z Mołdawią na Stadionie Śląskim. Lewandowski, który „miał zrobić niespodziankę” Kamilowi Grosickiemu zjawił się na poziomie murawy i gdy zajął miejsce obok Michała Probierza, panowie zachowywali się wręcz jakby spotkała ich kara za spotkanie spojrzeniami między sobą. „Lewy” nawet nie zerknął w stronę selekcjonera i nie miał ochoty stać akurat w tym właśnie miejscu.

Konflikt już od marca

Teraz już wiemy, że nie był to przypadek. To prawdziwa polska wojna futbolowa. Ten konflikt utrzymywał się w cieniu przez trzy miesiące. Jego eskalacja nastąpiła w momencie, gdy reprezentacja przygotowuje się do kluczowego meczu eliminacji z Finlandią w Helsinkach. Lewandowski – Probierz i cała awantura o opaskę przykryła nawet genialny finał turnieju Roland Garros z udziałem Jannika Sinnera oraz Carlosa Alcaraza, który trwał 5,5 godziny – nie mówiąc już o finale Ligi Narodów UEFA, w którym to nastąpił generacyjny pojedynek Lamine’a Yamala z Cristiano Ronaldo.

Już w marcu Lewandowski zasugerował, że poziom polskiej kadry oraz samych treningów pozostawia wiele do życzenia. Miał o to nawet zwrócić uwagę osobiście całemu sztabowi. Probierz na dłuższą metę nigdy nie miał u Lewandowskiego autorytetu. Czerwcowe zajścia to wierzchołek góry lodowej. Robert przez wiele ostatnich lat miał żal o wiele spraw. Począwszy od Mirosława Stasiaka w samolocie do Mołdawii, o atmosferę w kadrze po aferze premiowej. Teraz doszły kolejne – możliwe, że od strony mentalnie po prostu ulało mu się i miał dość. Takich rzeczy możemy dowiedzieć się od dziennikarzy portalu „Weszło”.

Piosenka Sylwii Grzeszczak też jest w tym wątku

Jedną z kości niezgody pomiędzy wyżej wymienionymi panami miała być nawet… piosenka, którą Lewandowski puścił w obecności selekcjonera, w autokarze. Według Marcina Borzęckiego chodzić ma o utwór „Małe rzeczy” Sylwii Grzeszczak. Lewandowski miał tym samym wbić szpilkę w Probierza, bowiem nawiązywało to do jednej z jego wypowiedzi, w której podkreślił, że trzeba cieszyć się krok po kroku z poprawy najmniejszych detali. Jeśli takie, nomen omen, małe rzeczy to problem, to nic dziwnego, że dochodzi później do takiej skali konfliktu.

Czerwcowa sprawa związana ze zgrupowaniem i nieobecnością „Lewego” wydaje się teraz całkiem jasna. Bardzo możliwe, że to zmęczenie mentalne nie jest spowodowane sezonem Barcelony, a osobą Probierza. W przedmeczowym studiu „TVP Sport” powiedział, jak się później okazało, dość sugestywne słowa: – Oprócz zmęczenia fizycznego, jest też to mentalne. (…) Kto z was może wiedzieć, jak się czuję i co jest dla mnie najlepsze? Mam swoje przemyślenia i w tamtym momencie pomyślałem, że warto odpuścić z korzyścią na kolejny sezon i dalszą część eliminacji.

W czasie między opuszczeniem zgrupowania, a meczem z Mołdawią – Lewandowski zasugerował, że ma wiek biologiczny 30 lat i jest gotowy na wiele więcej. Timing tej wypowiedzi był dość… dziwny. Tak jak i ogłoszenie nieobecności na zgrupowaniu – dzień wcześniej w nic nieznaczącym meczu Robert zagrał 90 min w Bilbao w spotkaniu, w którym nie miał już realnych szans na dogonienie Kyliana Mbappe w walce o króla strzelców La Liga 2024/25.

Było też GP Hiszpanii Formuły 1, ale jak doskonale wiadomo – Lewandowski od lat jest entuzjastą motoryzacji i ze swojego miejsca zamieszkania ma mniej więcej godzinę na tor. Trudno tutaj przyczepiać się o cokolwiek, zwłaszcza że przy okazji wyścigu był już obecny w tej samej lokalizacji – wtedy oglądał sesję kwalifikacyjną z boksu Ferrari obok rosyjskiego tenisisty Daniiła Miedwiediewa.

Michał Probierz miał Lewandowskiemu odebrać opaskę po całym zamieszaniu z meczem z Mołdawią i… zakomunikował to piłkarzowi Barcelony krótkim telefonem. Nawet nie w cztery oczy. Do tego, komunikat o zmianie kapitana ukazał się dość krótko po wspólnej rozmowie. Co by nie sądzić o jednym i drugim z panów – to zachowanie pozbawione klasy, zwłaszcza wobec tak zasłużonego sportowca. To właśnie wtedy, po kilkudziesięciu minutach, Lewandowski odmówił dalszej gry dla kadry Probierza. Sugeruje to chęć powrotu do reprezentacji po zmianie szkoleniowca.

Podsumowując – Probierz co by jeszcze nie osiągnął z tą reprezentacją, już poza eleganckimi garniturami na EURO 2024, będzie kojarzyć się głównie z sytuacją „opaskową” i konfliktem z Lewandowskim. Bo tak jak Lewandowski wymownie reagował na pewne momenty reprezentacji Polski (kilka sekund ciszy, zbyt defensywna mentalność Michniewicza), tak nigdy nie pokazał brak kredytu zaufania tak dobitnie. Mimo to wewnątrz reprezentacji da się rzekomo wyczuć zadowolenie z tak postawionej sprawy (z faktu zmiany kapitana, a także pozostawienia jej Piotrowi Zielińskiemu – przyp. MZ)

Czy mecz z Finlandią będzie dla Probierza w kadrze ostatnim? Trudno powiedzieć. Wiadomo jednak, że Lewandowski, czołowy piłkarz La Liga i FC Barcelony, to nie jest ktoś kogo łatwo da się zastąpić. To też skuteczny wabik dla kibiców i sponsorów. Gdy grał Lewandowski – nawet przy okazji słabiej notowanych rywali – pojawiało się sporo kibiców. Teraz może się to zmienić diametralnie. Cezary Kulesza ma więc na własne życzenie kolejny ciężki orzech do zgryzienia.

Głosy ze świata piłki nożnej i mediów

Jak doskonale można się domyślić, pełno głosów w mediach dotyczących owej sytuacji. Zwróćmy uwagę na kilka z nich. Sławomir Peszko, prywatnie przyjaciel Roberta Lewandowskiego, wyjawił w TVN24, że piłkarzowi FC Barcelony nie podobało się wiele rzeczy na zgrupowaniach, ale odzew był taki, że jest wszystko dobrze i kadra zdobywa punkty. Abstrahując od tego, kto popiera jaką stronę, nie brzmi to poważnie pod kątem przyszłości tej reprezentacji w rękach obecnego selekcjonera.

Będący w otwartym konflikcie z Lewandowskim od lat Cezary Kucharski (były agent piłkarza) w programie na kanale „Meczyki” zasugerował dosłownie, że Tomasz Włodarczyk wchodzi Lewandowskiemu w d**ę, co miało pokazać, że dziennikarz bardzo mocno nie chce być „odcięty od źródełka informacji”, dlatego też trzyma stronę piłkarza. Jak doskonale wiadomo, bardzo dba o PR Lewandowskiego m.in. jeden z ego kumpli z dzieciństwa, Tomasz Zawiślak.

Sugeruje się, że kwestia „niespodzianki dla Grosickiego” to naprędce wymyślony zabieg, aby uratować wizerunek po braku przyjazdu na mecz, który był pożegnaniem z kadrą starego boiskowego kumpla. Sam Grosicki miał też wyczuwalny żal z uwagi na brak Lewandowskiego na meczu w Chorzowie. Za pośrednictwem Instagrama Marina Łuczenko-Szczęsna (żona innego polskiego piłkarza FC Barcelony) wrzuciła story, na którym zamieściła następujące słowa:

– To nie egozim, gdy: chcesz żyć w zgodzie ze sobą, potrzebujesz czasu dla siebie, pokazujesz co naprawdę czujesz, nie tłumaczysz się ze swoich decyzji, unikasz ludzi, którzy cię nie lubią, troszczysz się o siebie, masz własne zdanie. Sugeruje to jednogłośnie po czyjej stronie konfliktu stoi. Wojciech Szczęsny to jeden z najlepszych przyjaciół Lewandowskiego. Napastnik bardzo nakłaniał bramkarza na przybycie do Barcelony i zakończenie krótkiej emerytury.

Nie brakuje też opinii krytykujących postawę Lewandowskiego. Grzegorz Lato, medalista MŚ i IO, a także król strzelców mundialu ’74 skwitował postawę byłego już kapitana następująco: – Jak Lewandowski chce kończyć karierę, niech powie to oficjalnie. W tym roku będzie miał 37 lat, można zrobić mu piękne pożegnanie, bo zasłużył na to. I cześć, do widzenia. A nie, że on będzie straszył i trenera zmieniał.

Bardzo szczerze na portalu X wypowiedział się też w całej sprawie Kamil Glik. Skwitował zmianę kapitana krótkim „brawo”. Nie od dziś wiadomo, że nie ma on po drodze z Lewandowskim. Można by rzec – maski opadły.

Były reprezentant Polski Grzegorz Mielcarski w pomeczowym studiu po finale Ligi Narodów UEFA dobitnie skomentował: – To jest kadra wszystkich Polaków, a nie Roberta Lewandowskiego. Dla mnie to szok. Wydaje się w tym wszystkim, że najtrafniejsze słowa wypowiedziane w kontekście konfliktu na linii Lewandowski – Probierz padły z ust Mateusza Borka.Wydaje mi się, że 8 czerwca na tej awanturze straciliśmy wszyscy.

Fot. PressFocus

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Chorwacja - Czechy
Wygrana Chorwacji
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)