Francja obnażyła naszą kolejną ekipę. Tym razem oberwały Polki U19

Nie tylko Polacy z kadry U21 dostali bolesne lanie od Francji. Polska U19 kobiet dobrze rozpoczęła mistrzostwa Europy – od remisu 1:1 z Włoszkami. W drugim meczu było już jednak zdecydowanie gorzej. Francuzki zdeklasowały nasze piłkarki i pokonały je stosunkiem 6:0. To była różnica klas, a mogło być nawet jeszcze więcej.
Polska U19 zaczęła dobrze
Turniej nie jest aż tak bardzo rozpromowany, a odbywa się on… na polskich boiskach. Polki są więc gospodyniami imprezy i grały najpierw w Stalowej Woli, a teraz w Mielcu. Później rozegrają jeszcze mecz ze Szwecją w Rzeszowie. Praktycznie to Podkarpacie organizuje EURO U19 kobiet. Polki zaczęły turniej nieźle, ale wypuściły zwycięstwo w doliczonym czasie gry. Weronika Araśniewicz to piłkarka juniorskich grup FC Barcelony i zaprezentowała tam akcję godną rajdu Leo Messiego. Wystarczy spojrzeć i podziwiać.
🇵🇱 Weronika Araśniewicz 🪄
Sensational solo effort 😮💨#U19WEURO || @laczynaskobieca pic.twitter.com/j1o7opjQr7
— UEFA Women's EURO 2025 (@WEURO2025) June 16, 2025
Cimo Giada Pellegrino wyrównała na 1:1 w 92. minucie i Polki musiały podzielić się punktami. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że to mecz, w którym długo bohaterką była bramkarka Julia Woźniak. Włoszki stworzyły aż pięć razy więcej okazji – oddały mnóstwo uderzeń – 25. Wreszcie wpadło im do siatki w końcówce. Zawsze jednak boli, gdy traci się punkty w doliczonym czasie. Polki broniły się dzielnie przez pół godziny.
Francja już była skuteczniejsza…
Francja U19 zaprezentowała już o wiele lepszą skuteczność od pierwszych przeciwniczek naszych reprezentantek. To było starcie dwóch różnych światów, mimo że przecież rok wcześniej kilka z tych zawodniczek zmierzyło się w bezpośrednim starciu podczas mistrzostw Europy U17. W bramce ponownie stała Julia Woźniak, która miała już za sobą solidną rozgrzewkę w pierwszym meczu. Olga Łapińska znów przeciwko Francuzkom grała w obronie. Maja Zielińska i Krystyna Flis także wtedy reprezentowały Polskę.
Wśród Francuzek było jednak dużo więcej nieznajomych twarzy, bo to zupełnie inna kadra – tylko Kenza Dufour z podstawowego składu się ostała, pamiętała tamto 2:2 i wygrany przez Polki konkurs karnych. Był on o tyle ważny, że dał awans na mundial U18. Obie ekipy dotarły do półfinałów i zmierzyły się tam nie o brąz, a o bilet na mistrzostwa świata. „Te” Francuzki okazały się jednak o wiele potężniejszymi rywalkami niż „tamte”. To była bolesna lekcja…
W drugim meczu Mistrzostw Europy U19 przegrywamy z reprezentacją Francji 0:6.
__
FT #POLFRA 🇵🇱🇫🇷 0:6 WU19#LevelTheField #U19WEURO pic.twitter.com/7Zl9fsi6IV— Łączy nas piłka kobieca (@laczynaskobieca) June 18, 2025
Trzeba też dodać, że Polki przegrały z faworytkami tej grupy, które wcześniej ograły Szwedki 3:0. Najtrudniejszy mecz został więc odhaczony. „Trójkolorowe” stworzyły aż 20 szans i bardzo często miały dobre celowniki, bo aż 14 z nich powędrowało w światło bramki. Woźniak znowu miała mnóstwo roboty i popisała się kilkoma paradami, ale nie uchroniła koleżanek od kompromitacji. Z naszymi zawodniczkami zabawiała się napastniczka Liana Joseph ze Strasbourga, która na 2:0 popisała się sprytną podcinką. Później ta zawodniczka skompletowała hat-tricka.
Do przerwy Francja prowadzi z Polską 3:0… 🫣
🔴📲 OGLĄDAJ ▶️ https://t.co/0yDFE9rmyv pic.twitter.com/gU3s1h3WGT
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 18, 2025
Francuzki były silniejsze fizycznie i lepsze technicznie. Nie tylko po akcjach pozycyjnych zagrażały, ale i po dośrodkowaniach ze stałych fragmentów. Po jednym z nich na 3:0 podwyższyła Julie Swierot, później Ornelia Graziani z PSG trafiła też bezpośrednio z rzutu wolnego. Polki były tylko tłem, z rzadka zagrażały bramce Alyssy Fernandes. Nie potrafiły oddać nawet jednego celnego strzału. Skończyło się na bolesnym laniu 0:6.
To jednak nie oznacza, że nie mogą awansować dalej. Musiałby się jednak wydarzyć cud. Trzeba po pierwsze wygrać ze Szwedkami, najlepiej różnicą kilku bramek, żeby odrobić niekorzystny bilans -6. Oprócz tego należy liczyć na pomoc Francuzek, a konkretniej na to, żeby w podobnym stylu rozprawiły się z Włoszkami jak zrobiły to z reprezentacją Polski. O to może być jednak trudniej, bo „Trójkolorowe” mają już zaklepany awans i mogą sobie pozwolić na rotacje w składzie w trzeciej kolejce.
Fot. PressFocus