Zagłębie Lubin z mocnym oświadczeniem w kierunku dziennikarza. Powodem transfer napastnika

Zagłębie Lubin postanowiło odnieść się do informacji Filipa Trokielewicza z „Piłki Nożnej”, jakoby były napastnik Puszczy Niepołomice – Michalis Kosidis miał nie przejść testów medycznych. Klub z Dolnego Śląska wystosował dość długie oświadczenie, w którym starano się udowodnić, że dziennikarz po raz kolejny minął się z prawdą.
Zagłębie Lubin odniosło się do medialnych doniesień
24 czerwca w późnych godzinach wieczornych Filip Trokielewicz z „Piłki Nożnej” poinformował, że miały pojawić się problemy ws. transferu Michalisa Kosidisa. Napastnik AEK-u Ateny, który poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Puszczy Niepołomice, miał nie przejść testów medycznych ze względu na problemy z kolanem. W tekście dziennikarza czytamy, że wszystko wskazuje, iż Zagłębie Lubin będzie musiało znaleźć alternatywę dla greckiego snajpera, choć ma jeszcze dojść do konsultacji ws. jego stanu zdrowia.
To dość rzadko spotykane, ale Zagłębie postanowiło odnieść się do tych medialnych doniesień i następnego dnia wydano oświadczenie, w którym stwierdzono, że do żadnych testów medycznych nie doszło. Według „Miedziowych” jest zainteresowanie sprowadzeniem byłego zawodnika Puszczy Niepołomice, a przedstawiciele klubu są z nim w stałym kontakcie. 23-letni wychowanek AEK-u Ateny ma obecnie przebywać w swojej ojczyźnie, a dwukrotni mistrzowie Polski oczekują na pomyślne zakończenie negocjacji ze swoim macierzystym klubem.
Wygląda na to, że transfer Greka może nie dojść do skutku. @PilkaNozna_pl https://t.co/lpJT8Ree6a
— Filip Trokielewicz (@Filipinn009) June 24, 2025
Mocne słowa w kierunku dziennikarza
Nie jest to jedyne wystosowane przez Zagłębie w ostatnim czasie oświadczenie, w którym zaprzeczano medialnym doniesieniom dotyczącym klubu z Dolnego Śląska. Pod koniec kwietnia także Filip Trokielewicz z „Piłki Nożnej” informował, że „Miedziowi” zainteresowali się kapitanem Korony Kielce – Miłoszem Trojakiem. Kilka dni później zaś Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego Onet” w podcaście „Ofensywni” dodał, że Zagłębie miało już nawet złożyć „kosmiczną” ofertę. To stwierdzenie wyraźnie się nie spodobało, bowiem klub wydał komunikat, według którego nie toczyły się nawet żadne rozmowy ws. transferu ówczesnego kapitana „Żółto-Czerwonych”.
Wydaje się jednak, że medialne doniesienia ws. transferu Kosidisa wywołały jeszcze większe emocje, bowiem zdecydowano się poświęcić całe oświadczenie dziennikarzowi „Piłki Nożnej”. Według Zagłębia nieudane testy medyczne Greka są czwartą w ostatnim czasie nieprawdziwą informacją ze strony Trokielewicza. Pełna treść oświadczenia „Miedziowych” brzmi następująco:
Pan Filip Trokielewicz ponownie mija się z prawdą.
Piłkarz Michalis Kosidis nie był na testach medycznych w Zagłębiu Lubin.
Po rzekomych sprawdzonych informacjach podawanych przez Pana Trokielewicza dotyczących min.: zatrudnienia trenera Jerzego Brzęczka (z którym nie podjęto… https://t.co/ijAQwwvSxm
— Zagłębie Lubin (@ZaglebieLubin) June 25, 2025
Na portalu X Trokielewicz odniósł się do stanowiska klubu, stwierdzając: – Jak zwykle to ja mijam się z prawdą, ale Zagłębie przez pół roku zapomniało początkowo poinformować o zatrudnieniu Krzysztofa Paluszka [na stanowisku dyrektora klubowej akademii – przyp. red.], przedłużeniu kontraktu Michała Nalepy, a Jasmin Burić i Arkadiusz Woźniak mieli automatyczną opcję prolongaty kontraktu.
Ostatnia kwestia odnosi się do przedłużenia przez Zagłębie wygasających w czerwcu br. kontraktów Buricia i Woźniaka o 12 miesięcy. Według klubu umowy zostały przedłużone automatycznie, a dziennikarz „Piłki Nożnej” twierdził, iż ani jeden, ani drugi nie miał zapisów o automatycznym przedłużeniu i dodał, że ktoś tu mija się z prawdą. Oświadczenie Zagłębia spotkało się – delikatnie mówiąc – z różnym odbiorem wśród piłkarskiej społeczności i niezbyt przyjemnymi komentarzami. Kluby raczej nie zwykły marnować czasu na oświadczenia w przypadku byle plotek, nawet jeśli nie były one do końca zgodne z rzeczywistością.
Ani jeden, ani drugi nie miał zapisów o automatycznym przedłużeniu. Ktoś tu mija się z prawdą. https://t.co/6HvN8DIEor
— Filip Trokielewicz (@Filipinn009) June 20, 2025
Niezależnie od tego, jak wygląda sytuacja z Kosidisem, faktem jest, że trener Zagłębia, Leszek Ojrzyński ma na ten moment do dyspozycji tylko jednego napastnika – Arkadiusza Woźniaka. Na obozie przygotowawczym w wielkopolskiej Opalenicy nie ma Dawid Kurminowskiego, co według informacji Trokielewicza spowodowane jest kwestiami prywatnymi. Co więcej, dziennikarz „Piłki Nożnej” twierdzi, że wychowanek Lecha Poznań i tak opuści Lubin. Zainteresowany jego sprowadzeniem miał być Motor, ale według Piotra Koźminskiego z portalu „Goal.pl” klub z Lublina wycofał się z tego ruchu, bowiem na horyzoncie pojawiła się opcja transferu belgijskiej „dziewiątki” – Thibo Baetena.
fot. PressFocus