Moukoko zmienia klub. Jego kolegą będzie… wychowanek Górnika Zabrze

Youssoufa Moukoko niegdyś był postrzegany za wielki talent i nową nadzieję niemieckiej piłki. Szalał w juniorach. Zdobywał dziesiątki bramek w młodzieżowej piłce oraz notował udane występy w pierwszym zespole Borussii Dortmund. Był nawet nazywany… nowym Robertem Lewandowskim. W pewnym momencie pogubił się jednak i wkrótce będzie starał się odbudować swoją formę i talent w nowym klubie.
Moukoko blisko nowego klubu
Youssoufa Moukoko to jeden z najbardziej elektryzujących talentów młodego pokolenia w niemieckiej piłce, choć trochę przyhamował z formą. Więcej też wokół niego było ostatnio kontrowersji związanych z wiekiem. Właśnie jest o krok od zmiany klubu i ligi. Jak potwierdzają wiarygodne źródła, w tym Florian Plettenberg, 20-letni napastnik Borussii Dortmund wkrótce podpisze kontrakt z duńskim gigantem – FC Kopenhagą. Transfer ma charakter definitywny, a opłata za zawodnika ma wynieść tylko około… 5 milionów euro.
Według doniesień ustne porozumienie pomiędzy klubami zostało już osiągnięte. Sam piłkarz miał wyrazić pełną gotowość do przenosin, kuszony obietnicą regularnej gry, nowym otoczeniem oraz możliwością odbudowania swojej pozycji na międzynarodowej scenie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w ciągu najbliższych dni odbędą się testy medyczne, po których transfer stanie się faktem. Warto wspomnieć, że Niemiec będzie tym samym klubowym kolegą Dominika Sarapaty, który z dniem 1 lipca trafi do FCK za cztery miliony euro.
🚨🔵⚪️ Yes, Youssoufa #Moukoko is now on the verge of joining FC Copenhagen!
🆕 Borussia Dortmund will receive a fee of around €5 million. Long-term contract. Medical scheduled in the coming days if all goes according to plan. #BVB
Verbal agreement about a permanent deal in… pic.twitter.com/QRd5OXr11D
— Florian Plettenberg (@Plettigoal) June 25, 2025
Od cudownego dziecka do rozczarowania i tajemniczej daty urodzenia – historia w Borussii Dortmund
Youssoufa Moukoko już w wieku 12 lat przyciągał uwagę mediów całego świata, zdobywając dziesiątki bramek w młodzieżowych drużynach Borussii Dortmund. Jego bilans w juniorskich rozgrywkach był wręcz absurdalny – ponad 140 goli w niespełna 90 meczach w U-17 i U-19. W listopadzie 2020 roku zadebiutował w Bundeslidze jako 16-latek, bijąc rekordy i wzbudzając ogromne oczekiwania.
Niestety, po wczesnym wejściu na salony niemieckiej piłki jego rozwój napotkał przeszkody. Problemy zdrowotne, kontuzje oraz silna konkurencja w ataku BVB sprawiły, że Moukoko nigdy na dobre nie zadomowił się w pierwszym składzie. Choć błyszczał momentami – zwłaszcza jako joker – brak regularnej gry zahamował jego progres. Przez wielu ekspertów uznawany był za zawodnika, który może nie spełnić pokładanych w nim nadziei.
Jakby tego było mało, w grudniu 2024 roku wokół niego wybuchła ogromna afera. „Bild” zrobił reportaż dotyczący jego wieku. Znaleziony został akt urodzenia z 2000 roku, co sugerowałoby, że Moukoko ma o cztery lata więcej. Wątpliwości wzbudzał też fakt jego związków ze starszymi kobietami. W tekście wypowiada się Joseph Moukoko, który mówi, że nie jest jego prawdziwym ojcem, tylko adoptował go, by miał łatwiej w karierze, choć wcześniej w sądzie zeznawał, że jest jego biologicznym tatą. Borussia Dortmund stała jednak w obronie piłkarza, uznając za ważne oficjalne dokumenty i ucinając temat.
Wybuchła gruba afera wokół 20-letniego (?) Youssoufy Moukoko. Jego domniemany ojciec: – Kupiłem mu fałszywy akt urodzenia. Poszedłem do ambasady i załatwiłem paszport, a następnie zabrałem go do Niemiec jako mojego syna. Urodził się 19 lipca 2000 roku. Odmłodziliśmy go o 4 lata.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) December 13, 2024
Nowy rozdział w Skandynawii
Transfer do FC Kopenhagi to dla Moukoko szansa na reset. Duński klub to regularny uczestnik europejskich pucharów, znany z promowania młodych talentów i stawiania na ofensywny futbol. W zespole prowadzonym przez Jacoba Neestrupa Moukoko ma szansę odbudować swoją wartość sportową i rynkową. Zwłaszcza, że w minionym sezonie zaliczył fatalne wypożyczenie do Francji – błysnął w… jednym meczu, strzelając dwa gole i zaliczając dwie asysty. To okazał się jego cały dorobek. Głównie grzał ławkę (aż 14 razy w Ligue 1 nawet nie wszedł) lub grał „ogony”, co dało mu jakże skromne 200 ligowych minut.
Szanse otrzymywał za to w fazie ligowej Ligi Europy – tam wystąpił we wszystkich ośmiu meczach w podstawowym składzie, lecz nic wielkiego nie pokazał. Także marny był jego dorobek – zaledwie jedna asysta z Lazio na ok. 540 minut. Nicei zresztą poszło tam fatalnie, bo zdobyła zaledwie trzy punkty (trzy remisy), stawiając bardziej na rozgrywki ligowe i awans do Ligi Mistrzów, co się klubowi Marcina Bułki opłaciło i udało.
🚨🔵⚪️ EXCLUSIVE: FC Copenhagen are closing in on deal to sign Youssoufa Moukoko on permanent transfer, here we go soon!
Verbal agreement at final stages with Borussia Dortmund as Moukouko is tempted by new opportunity.
Deal being finalised, Moukoko already said yes. #København pic.twitter.com/Qr9iKxfrhF
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) June 25, 2025
Dla samej Kopenhagi to transfer prestiżowy. Pozyskanie piłkarza z takim potencjałem i przeszłością w klubie klasy Borussii Dortmund pokazuje ambicje mistrza Danii. 5 milionów euro to niemała kwota jak na realia skandynawskiego futbolu, ale może się okazać inwestycją, która szybko się zwróci – zarówno na boisku, jak i w ewentualnej przyszłej sprzedaży. Moukoko ma podpisać długoterminowy kontrakt, co wskazuje na to, że jest to próba zbudowania czegoś trwałego. Dla zawodnika to także mentalny sygnał: czas zamknąć etap oczekiwań i rozpocząć etap działania.
fot. Screen YouTube/Bundesliga